Raport komisji Jerzego Millera w sprawie katastrofy prezydenckiego TU-154 jest nierzetelny, bo nie uwzględnia wszystkich ważnych okoliczności - uważa aż 41 procent Polaków. Co ciekawe, z sondażu CBOS wynika jednak, że to właśnie temu dokumentowi - a nie "Białej Księdze" PiS, czy raportowi MAK - Polacy i tak dają największą wiarę.
Za "rzetelny" raport komisji działającej pod przewodnictwem Jerzego Millera uznaje mniej niż jedna trzecia Polaków (dokładnie 30 procent), a 29 procent badanych przez CBOS albo nie ma w tej sprawie zdania, albo w ogóle o raporcie Millera nie słyszało.
CBOS zwraca jednak uwagę, że krytyczny stosunek Polaków do polskiego raportu nie oznacza jednak większej wiary w inne wyjaśnienia - komisji MAK czy parlamentarnego zespołu Antoniego Macierewicza. Ankietowani byli szczególnie krytyczni i podejrzliwi zwłaszcza wobec działań strony rosyjskiej w tej sprawie.
Dużo, ale z zaniedbaniami
Pogląd o nierzetelności prac polskiej komisji nie kłóci się także z przekonaniem, że rząd wiele zrobił w sprawie wyjaśnienia przyczyn i okoliczności katastrofy prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem, choć dopuścił się także zaniechań. Uważa tak prawie połowa - 47 procent - ankietowanych.
Bardziej krytyczna jest jedna czwarta (23 proc.), która sądzi, że rząd tak naprawdę zaniechał wszelkich możliwości wyjaśnienia tej katastrofy. Tylko 17 procent ankietowanych jest zdania, iż rząd zrobił w tej sprawie wszystko, co było możliwe. Co ósmy badany (13 proc.) nie ma wyrobionej opinii w tej kwestii.
Sondaż CBOS został przeprowadzony w marcu tego roku na 950-osobowej, reprezentatywnej próbie losowej dorosłych Polaków i w sierpniu na liczącej 1051 osób dorosłych mieszkańców kraju.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24