W Świdniku odbyły się uroczystości pogrzebowe prof. Zyty Gilowskiej. - Jesteśmy tutaj po to, żeby oddać hołd pani profesor, pani premier, ale jesteśmy tutaj też z wielkiej, osobistej sympatii - mówił prezydent Andrzej Duda.
Andrzej Duda wspominał, że w dniu śmierci prof. Gilowskiej prasa informowała, że "odeszła Żelazna Dama polskiej polityki". - Czy można być jednocześnie żelaznym i ciepłym? Okazuje się, że można. Czy można być jednocześnie zdyscyplinowanym i wymagającym, a roztaczającym wokół siebie atmosferę sympatii i życzliwości? Można. Czy można obniżać koszty pracy, obniżać daniny publiczne, a więc wpływy do budżetu i jednocześnie zaoszczędzić pieniądze w budżecie? Okazuje się, że można - mówił prezydent. Zaznaczył, że profesor, premier Zyta Gilowska taką osobą była i takich niezwykłych rzeczy umiała dokonać. - Jesteśmy tutaj po to, żeby oddać hołd pani profesor, pani premier, ale jesteśmy tutaj też z wielkiej, osobistej sympatii - dodał. Prezydent podkreślił, że przez obecność m.in. prezydenta i premiera hołd i podziękowanie prof. Gilowskiej składa państwo polskie.
- Ja jestem tu dziś jako prezydent Rzeczypospolitej, żeby podziękować pani profesor. Podziękować za jej piękne życie, za to, kim i jaka dla nas była, i za to, jak wiernie i pięknie służyła Rzeczypospolitej - mówił prezydent Andrzej Duda.
- Dziękuję pani profesor, że kiedyś podjęła pani w życiu taką decyzję, że trochę zrywając, bo przecież tego to wymaga, swoją karierę i pracę naukową, zdecydowała się pani służyć swojemu państwu, Polsce, naszemu społeczeństwu jako polityk. Bardzo często, jak to bywa w tej robocie, ponosząc także osobiste ofiary - powiedział prezydent.
"Nie jest łatwe być kobietą w polityce"
Gilowską żegnała również premier Beata Szydło.
- Była profesorem, samorządowcem, politykiem, ministrem, wicepremierem, ale przede wszystkim była niezwykłą, mądrą kobietą w polskiej polityce. A proszę mi wierzyć, że to nie jest łatwe być kobietą w polityce - powiedziała Szydło podczas uroczystości na cmentarzu. Przytoczyła jedną z wypowiedzi Gilowskiej, że powinniśmy pamiętać o tradycjach, pilnować wartości, w których zostaliśmy wychowani, a także, że "opłaca się mieć Polskę". - Pani profesor, dziękujemy pani za pani wspaniałą, piękną historię - powiedziała premier Szydło.
"Wyjątkowo urocza"
Gilowską wspominał obecny na uroczystości prezes PiS Jarosław Kaczyński.
- Przyszedł dzień, w którym mogłem poznać panią profesor, a bardzo szybko już później po prostu "Zytę". Wystarczyła jedna rozmowa w Sejmie, byśmy zawarli, można tak powiedzieć, koleżeństwo, które później zmieniło się w bliskie, serdeczne koleżeństwo - mówił prezes PiS - Była osobą rzeczywiście niezwykłą w bezpośrednim kontakcie, sympatyczną, pełną pomysłów, błyskotliwą, potrafiącą mówić na najróżniejsze tematy, potrafiącą mówić różnego rodzaju paradoksami; mówić o sprawach, ludziach. (...) Była zdecydowana, wymagająca i jednocześnie wyjątkowo wręcz urocza. To rzeczywiście bardzo rzadkie połączenie - dodał. W ocenie Kaczyńskiego Gilowska miała swoją wizję Polski, w szczególności polskiej gospodarki. - Była głęboko przekonana, że polska gospodarka jest w stanie rozwijać się szybko, jest w stanie rozwijać się o własne zasoby - powiedział. Według prezesa PiS, jej polityka gospodarcza, wbrew temu, co się jej zarzuca, była prospołeczna. - W czasie jej rządów, bo to ona rzeczywiście rządziła polską gospodarką, było bardzo wiele posunięć prospołecznych, rozpoczęła się polityka prorodzinna, bardziej intensywnie pomagano wsi - podkreślił. Kaczyński dodał, że Zyta Gilowska "miała w sobie coś z dobrej gospodyni". - Chciała, żeby Polska się nie zadłużała. (...) Bardzo dbała, żeby nasze wnuki nie znalazły się w bardzo trudnej sytuacji, by nie miały na sobie brzemienia ogromnego długu - skonkretyzował. - Była w naszym życiu publicznym osobą, która łączy polityczne ambicje z politycznymi zdolnościami i bardzo wysokimi kwalifikacjami merytorycznymi. To naprawdę nieczęste. Znakomicie się znała na gospodarce, miała wrodzony autorytet, każde jej wystąpienie parlamentarne budziło zainteresowanie, niekiedy grozę wśród naszych przeciwników, ale to była groza pełna szacunku - mówił prezes PiS. Kaczyński zaznaczył, że to, co Zyta Gilowska zrobiła dla Polski, wystarczy, żeby powiedzieć o niej, że dobrze przysłużyła się Rzeczypospolitej.
Zmarła Zyta Gilowska
Gilowska była wicepremierem i ministrem finansów w rządach Kazimierza Marcinkiewicza i Jarosława Kaczyńskiego. Powierzenie Gilowskiej na początku 2006 roku funkcji w rządzie PiS było dużym zaskoczeniem, gdyż wcześniej była ona ważnym politykiem Platformy Obywatelskiej; sprawowała nawet funkcję wiceprzewodniczącej PO, z partii tej odeszła w maju 2005 r. W 2007 Gilowska zdobyła po raz kolejny mandat poselski, tym razem z list PiS. Jednak już na początku 2008 r. zrezygnowała z mandatu, jak wówczas informowano, powodem takiej decyzji były względy zdrowotne.
Gilowska była członkiem RPP od 16 lutego 2010 roku. Decyzję o powołaniu jej do składu RPP ogłosił prezydent Lech Kaczyński. W październiku 2013 roku Zyta Gilowska złożyła z powodów zdrowotnych rezygnację, która przyjął prezydent Bronisław Komorowski odwołując ją ze stanowiska RPP 4 października 2013 roku.
Zmarła w wieku 66 lat. Od wielu lat zmagała się z chorobą serca.
Autor: mw//rzw / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Wojciech Pacewicz