Dyrektor pogotowia ratunkowego w Łodzi chce, by ratownicy medyczni przesiedli się na motocykle. Dzięki temu mają uniknąć korków, w których mogą stanąć podczas planowanych remontów. Główne arterie łączące wschód z zachodem miasta - al. Mickiewicza i Piłsudskiego - zostaną zamknięte w listopadzie.
- Nie możemy sobie pozwolić, żeby remonty zagroziły bezpieczeństwu mieszkańców. Dzięki motocyklom, ratownicy będą mogli przemykać pomiędzy stojącymi samochodami - tłumaczy Bogusław Tyka, dyrektora łódzkiego pogotowia i podkreśla, że już teraz karetki mają problemy z przemieszczaniem się po mieście.
- Często, nawet jadąc na sygnale, kierowcy karetek nie mogą przebić się przez zakorkowane ulice - argumentuje.
Pomóc przed przyjazdem karetki
Ratownicy na motocyklach mają pomóc pacjentom, zanim na miejsce zdąży dojechać "normalna" karetka. Jeżeli chory będzie potrzebował transportu do szpitala, odbędzie się to w tradycyjny sposób.
- Często o życiu decydują minuty, dlatego opieka specjalisty przed przyjazdem lekarza może mieć niebagatelne znaczenie - przekonuje Tyka.
Maszyna za 70 tyś. złotych
Pogotowie zamierza na razie kupić jeden motocykl za 70 tyś. zł. Jeżeli pomysł się sprawdzi, to pogotowie będzie chciało kupić jeszcze jeden.
Do pomysłu trzeba będzie jeszcze przekonać NFZ, który finansuje działanie pogotowia.
- Pomysł jest bardzo interesujący - ocenia Beata Aszkielaniec z łódzkiego NFZ. - Najważniejsze jest dla nas zdrowie pacjentów, dlatego będziemy zastanawiać się, jak tego typu rozwiązania wprowadzić w życie - dodaje.
O inicjatywie ciepło wypowiada się też organ założycielski łódzkiego pogotowia, czyli urząd marszałkowski.
- Nie wykluczamy sfinansowania zakupu motocykla na potrzeby pogotowia - mówi marszałek województwa łódzkiego, Witold Stępień.
W ślady Olsztyna
Podobne rozwiązanie wprowadzono trzy lata temu w Olsztynie. Tam ratownicy na motocyklach weryfikują, czy pacjent wymaga nagłej pomocy. Jeżeli na miejscu okazuje się, że np. pacjent nie jest ranny tylko pijany, można zaoszczędzić na kosztach dojazdu tradycyjnej karetki. Olsztyńscy ratownicy są wyposażeni w defibrylator i plecak z lekami. Niewykluczone, że podobnie wyposażeni będą pracownicy łódzkiego pogotowia.
Bazy na czas remontów
Listopadowe remonty będą odbywać się w sąsiedztwie obecnej siedziby pogotowia. Dlatego już teraz wiadomo, że podczas trwania prac część jednostek zostanie przeniesiona w inne miejsca. - Jest to konieczne, bo musimy mieć bazy po obydwu stronach remontowanej arterii - kwituje Bogusław Tyka.
Dodatkowe ambulanse będą znajdować się w jednostkach straży pożarnej przy ul. Tamka i Legionów.
Autor: JZ/BŻ/par / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź