Setki podtopionych domów, zalane osiedla, nieprzejezdne drogi to bilans wtorkowych ulew, które podtopiły południe kraju. Z zalaniami zmagają się mieszkańcy m.in. województw małopolskiego, śląskiego i świętokrzyskiego. Strażacy interweniowali rekordową liczbę razy. Tylko na Śląsku wyjechali do podtopionych posesji, budynków i dróg ok. 900 razy.
W Małopolsce liczne podtopienia występują w powiatach proszowickim, wielickim i krakowskim. Strażacy interweniowali we wtorek ponad 600 razy, z czego blisko 500 interwencji dotyczyło wypompowywania wody.
W gminie Proszowice fala na rzece Ścieklec doszła do miejscowości Makocice, woda przelała się przez koronę wału i zagroziła miastu Proszowice. Podtopionych zostało ok. 15 ha łąk oraz ok. 10 budynków gospodarczych, ogrodów działkowych i obiektu sportowego "Proszowiczanka". Obecnie poziom wody systematycznie opada.
W miejscowości Stogniowice (gm. Proszowice) rzeka Szreniawa wystąpiła z koryta. Podtopione zostały tereny rolne wzdłuż koryta rzeki. W gminie Radziemice podtopieniu uległo 14 budynków mieszkalnych, 52 budynki gospodarcze i ok. 16 km dróg. Zalany został teren oczyszczalni ścieków Proszowice. Zalane oraz całkowicie wyłączone jest ujęcie wody w Smoniowicach - tam sytuację monitoruje Małopolski Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny. Wszędzie sytuacja stabilizuje się i poziom wody opada.
300 domów pod wodą
Z kolei w powiecie wielickim - według wstępnych szacunków - podtopionych zostało ok. 300 posesji i obiektów handlowych w Wieliczce, Niepołomicach, gminach Kłaj, Biskupice i Gdów. Obecnie na terenie powiatu woda również systematycznie opada. Działania polegają głównie na wypompowywaniu rozlewisk oraz wypompowywaniu wody z zalanych budynków.
W powiecie krakowskim doszło do podtopień budynków i pól oraz uszkodzeń infrastruktury komunalnej. W gminie Igołomia Wawrzeńczyce podtopione zostało ok. 100 budynków mieszkalnych i gospodarczych oraz uprawy rolne i ogrodnicze na ok. 3 tys. ha. Podtopiona została Szkoła Podstawowa w Dobranowicach wraz z całą infrastrukturą, a woda uszkodziła też drogi gminne. W Kryspinowie zamknięta zastawka na rzece Sance doprowadziła do zalania osiedla mieszkaniowego. Do podtopień doszło także w gminach Słomniki i Skawina.
Podtopienia wystąpiły także na terenie powiatów: chrzanowskiego, gorlickiego, brzeskiego i tarnowskiego, wadowickiego oraz miasta Krakowa, a na terenie powiatów: limanowskiego, olkuskiego, oświęcimskiego i tatrzańskiego odnotowano pojedyncze zdarzenia.
Kolejne zalania na Śląsku
W woj. śląskim alarm powodziowy obowiązuje w trzech gminach, w kilku kolejnych - pogotowie przeciwpowodziowe. Straż pożarna interweniowała we wtorek ok. 900 razy. Dotyczyły one przede wszystkim podtopionych budynków, posesji i dróg.
Najwięcej interwencji odnotowano w powiatach: mikołowskim, wodzisławskim, rybnickim, bieruńsko-lędziński, gliwickim, myszkowskim, częstochowskim, w Jastrzębiu Zdroju, Tychach i Żorach. W miejscowości Słowik (pow. częstochowski) z powodu zagrożenia powodziowego na Warcie ewakuowano pięć osób.
Służby interweniowały m.in. w Dąbrowie Górniczej, gdzie nieukończona jeszcze kanalizacja miejska nie była w stanie przyjąć tak dużych ilości wody. Wiele prywatnych posesji jest zalanych.
Mieszkańcy Dąbrowy są zrozpaczeni. - Tu większe wody były i nie było takich podtopień. Wszystko zniszczone. Tyle pieniędzy europejskich w błoto - mówił jeden z zalanych mieszkańców.
Gmina Siewierz pod wodą
Wysoki poziom wody utrzymuje się także w gminie Siewierz. - Mieliśmy bardzo wysoki poziom wód w rzekach i ciekach wodnych, prawie 4 m. Zalanych zostało wiele gospodarstw rolnych, obiektów komunalnych, droga powiatowa z Siewierza do Dąbrowy Górniczej. Ewakuowano także zwierzęta. Obecnie woda opada co najmniej 7 cm na godzinę - powiedział burmistrz Siewierza Zdzisław Banaś.
Burmistrz Siewierza dodał, że służby gminne przystępują do porządkowania ulic, pompowania piwnic. - Niektórzy mieszkańcy zgłaszają już szkody, które będą szacowane przez komisje. Straty związane z opadami mamy prawie w całej gminie, objęły tereny upraw rolnych, łąki - szczególnie w sołectwie Żelisławice - powiedział Banaś.
Obfite opady deszczu spowodowały utrudnienia w komunikacji. Tak było jeszcze w środę rano w powiecie cieszyńskim, gdzie woda zalała drogi pomiędzy Drogomyślem i Pruchną oraz drogę pomiędzy Ochabami i Dębowcem. W Bytomiu pod wodą znalazła się część drogi krajowej nr 88. W tej chwili ruch na niej odbywa się już normalnie. Normalny ruch odbywa się już także między Winowem a Woźnikami (powiat myszkowski) oraz pomiędzy Marklowicami i Świerklanami w powiecie wodzisławskim.
W poniedziałek i wtorek silny wiatr doprowadził do przerw w dostawie energii elektrycznej. W środę rano prądu nie było jeszcze w Suszcu w powiecie pszczyńskim. W kilku innych miejscach w regionie dostawy prądu udało się przywrócić.
Podtopione świętokrzyskie
We wtorek nawałnica przeszła też przez Kazimierzę Wielką (woj. świętokrzyskie). Gwałtownie wezbrała rzeka Małoszówka i wylała, podtapiając miasto. Zalane są drogi, których całą szerokością płynie kilkunastocentymetrowa warstwa wody.
Zamknięta jest droga, która prowadzi z Kazimierzy Wielkiej do Buska Zdroju. Ulicę podtopiły wylewające rzeki Małoszówka i Nidzica. Policja kieruje zmotoryzowanych objazdami. Do Buska Zdroju można dostać się przez Kazimierzę Małą.
Przed zalaniem udało się strażakom zabezpieczyć dworzec autobusowy i rynek miasta. Dookoła placu poukładane są worki z piaskiem, które chronią przed zalaniem.
Strach w powiecie częstochowskim
Poważne podtopienia także w powiecie częstochowskim. W okolicach wsi Rudnik Wielki, Słowik i Wanaty po wczorajszych opadach deszczu całe połacie pól znalazły się pod wodą. Mieszkańcy podtopionych posesji są przerażeni, że powtórzy się sytuacja z 2010 roku, gdy ich okolice nawiedziła największa powódź.
Zalany Radom
Sytuacja nie lepiej wygląda w Radomiu na Mazowszu. Tutaj zalana jest część dzielnicy Malczew, gdzie po intensywnych opadach deszczu wylał lokalny staw. W akcji wypompowywania wody brała udział prawie setka strażaków.
- Zrobili obwodnicę, postawili drogę, a nie zrobili odpływu wody - skarży się jeden z Radomian. Mieszkańcy twierdzą, że takiej wody nie widzieli od 38 lat.
Autor: zś,pk//bgr / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP | Maciej Kulczyński