Goście programu #BezKitu dyskutowali o nowym przedmiocie w szkołach - historii i teraźniejszości. Dedykowana mu książka profesora Wojciecha Roszkowskiego budzi wiele kontrowersji. - Wiedzę o społeczeństwie, czyli przedmiot, którego w tym momencie bardzo potrzebujemy, zastąpiono stekiem bzdur, które są pisane na polityczne zamówienie - ocenił poseł Lewicy Maciej Kopiec. Student i aktywista oświatowy Dominik Kuc pokazał zdjęcia pokazane w podręczniku, które według niego mają być dowodem na to, że książka nie "kształtuje myślenia". - Za pomocą historii, nauki humanistycznej, najłatwiej jest niestety manipulować - zwracał uwagę. Swoimi uwagami dzielili się także dyrektor stołecznego liceum Marcin Konrad Jaroszewski, uczennica Julia Pyzińska i Martyna Staszewska z Partii Republikańskiej.
1 września do szkół ponadpodstawowych ma wejść nowy przedmiot - historia i teraźniejszość (HiT). Docelowo nauczany będzie w liceum ogólnokształcącym w klasie I i II, w technikum w klasie I, II i III, a w branżowej szkole I stopnia w klasie I. Nowy podręcznik do tego przedmiotu to książka autorstwa historyka profesora Wojciecha Roszkowskiego, która ukazała się nakładem specjalizującego się w tematyce religijnej i historycznej wydawnictwa Biały Kruk.
Książka do HiT to "kobyła, która zamęczy dzieciaki". "To nie podręcznik, to esej" Minister Czarnek chwali podręcznik do HiT i przypomina zbrodnie na żołnierzach wyklętych Komisja ds. pedofilii krytycznie o cytacie w podręczniku do HiT
W programie Radomira Wita #BezKitu - dostępnym tylko w TVN24 GO - goście i zaproszeni eksperci oraz uczniowie komentowali treść tego podręcznika.
"Czekamy na podręczniki, które przygotowują inne wydawnictwa"
O to, czy w jego szkole nauczyciele będą korzystać z tego konkretnego podręcznika do HiT, pytany był Marcin Konrad Jaroszewski, dyrektor Liceum imienia Śniadeckiego w Warszawie. - Nie, z tej akurat nie. W tej chwili nie mamy jeszcze wybranego podręcznika do nowego przedmiotu. Nauczyciele się zastanawiają, czekamy na podręczniki, które przygotowują inne wydawnictwa - odpowiedział.
- Przypomnę, że nauczyciel nie ma obowiązku korzystania z konkretnego podręcznika przy realizacji programu nauczania, tak że być może moi nauczyciele zdecydują się na używanie innych materiałów. A ponieważ rzecz dotyczy historii i teraźniejszości, to w związku z tym, zwłaszcza w tej części "teraźniejszość", wybór materiałów jest ogromny - mówił. Podkreślił, że " z tej książki na pewno nie" zamierza korzystać.
"Stek bzdur pisany na polityczne zamówienie"
Niektóre z cytatów z podręcznika komentował poseł Lewicy Maciej Kopiec. - To jest dramat z tego względu, że zastąpiono wiedzę o społeczeństwie, czyli coś, czego w tym momencie bardzo potrzebujemy: naukę o nowoczesnym patriotyzmie, patriotyzmie gospodarczym, naukę o kapitale społecznego zaufania, wiedzę o tym, jak funkcjonuje społeczeństwo demokratyczne, obywatelskie i jakie prawa mają obywatele, czego mogą żądać od rządzących, w jaki sposób są rozprowadzane ich pieniądze, które są pieniędzmi publicznymi - wymieniał.
- To wszystko zostało zastąpione stekiem bzdur, które są pisane na polityczne zamówienie. Nauczyciele nie będą korzystali z tego podręcznika w myśl bardzo prostej zasady: daliśmy radę w komunie, teraz też sobie poradzimy - skwitował.
"Element indoktrynacji ze strony obecnej władzy"
Do treści podręcznika odniósł się także Dominik Kuc, student ekonomii i aktywista oświatowy.
- Książka do przedmiotu historia i teraźniejszość jest elementem indoktrynacji ze strony obecnej władzy. Przed programem wydrukowałem kilka stron ze zdjęciami. Mamy więc pierwsze wolne wybory, które jednak reklamuje zdjęcie Jarosława Kaczyńskiego z wyborów w 2019 roku. Mamy Lecha Kaczyńskiego jako głównego działacza opozycji w czasach komunizmu. Mamy także kolejne wybory, 2020 rok i prezydent Andrzej Duda - opisywał.
- Ja nie mam wątpliwości, że ten podręcznik po to powstał. Tam nie ma też żadnych zadań, które powinny kształtować myślenie, bo za pomocą historii, nauki humanistycznej, najłatwiej jest niestety manipulować, a uczniowie i uczennice powinni rozwijać kreatywne myślenie - mówił.
"Podręczniki szkolne powinny zawierać światopoglądowy pluralizm"
Swoimi spostrzeżeniami o podręczniku do HiT podzieliła się również uczennica Julia Pyzińska. - Ten podręcznik to jest naprawdę kit, a nie hit, niestety. Mnie to bardzo boli, zawsze uważałam, że edukacja to jest taki temat, który powinien być zawsze ponad podziałami, ponad partyjnymi kłótniami. A jednak zauważam z czasem, że partia rządząca próbuje gdzieś tam wcisnąć swój pogląd - przyznała.
- Trzeba zauważyć, że książki, podręczniki szkolne powinny zawierać światopoglądowy pluralizm, a nie przedstawiać tylko jedną "słuszną" wizję - dodała.
"Puralizm powinien być utrzymany, szczególnie w takim przedmiocie"
Głos w dyskusji zabrała także Martyna Staszewska, związana z Partią Republikańską. - Osobiście nie zaglądałam do tej książki, jestem już trochę takim dinozaurem, który jeszcze pamięta czasy gimnazjum. Mogę wydać tylko opinię, że zastępuje, jak mówił pan poseł, wiedzę o społeczeństwie. Nie wiem, czy to kwestia nauczyciela czy programu, ale ja i wielu moich znajomych nie wynieśliśmy nic z wiedzy o społeczeństwie, chociaż byliśmy na rozszerzeniu Geo-WoS - powiedziała.
Odnosząc się do przedstawionych przez Dominika Kuca zdjęć, Staszewska przyznała, że "faktycznie, powinien być utrzymany pluralizm, szczególnie w takim przedmiocie". - Nauczyciel nie ma obowiązku korzystania z jakiejkolwiek książki - przypomniała.
Do części jej wypowiedzi odniósł się poseł Maciej Kopiec. - Ryszard Terlecki, szef klubu Prawa i Sprawiedliwości, powiedział jasno, że ten podręcznik i ten przedmiot będzie wychowywał ludzi po to, żeby głosowali na Prawo i Sprawiedliwość. To jest podręcznik, który nie zachęca do myślenia, który nie zachęca do tego, żeby z historii wyciągnąć wnioski, żeby nie popełniać błędów, które popełnione zostały w historii - oświadczył. - To jest podręcznik, który mówi, jak należy myśleć, on przygotowuje ludzi do przekazywania narracji partyjnej - dodał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24