- Chcecie odebrać partiom sto milionów, a Polska traci przez was miliardy. To festiwal hipokryzji – grzmieli posłowie PiS na konferencji prasowej o ustawie ograniczającej finansowanie partii politycznych z budżetu. PiS chce by ustawą zajął się Trybunał Konstytucyjny.
- Mamy do czynienia z festiwalem hipokryzji ze strony Platformy i dopychanie kolanem ustawy, która radykalnie ograniczy legalne finansowanie partii politycznych. Sprawa jest tym bardziej bulwersująca, że ta sama Platforma jest odpowiedzialna za ustawę o przeznaczeniu 500 milionów złotych na gabinety polityczne według ustawy o samorządach – uważa Jacek Kurski. A to był dopiero początek.
Gdzie te miliony?
Kurski wypomniał PO kolejno: umorzenie 470 milionów kary dla jednej z firm paliwowych (J&S), finansowanie stadionu Legii, „będącego przez 30 lat do dyspozycji prywatnego operatora, ITI”, nagrody prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz dla urzędników (ponad 50 milionów) oraz wydawanie „wieluset tysięcy na departament zajmujący się wyłącznie propagandą i PR”. Ponadto PO dostało się za „popis nieudolności, w wyniku którego Polska utraciła 300 mln euro za prawa do emisji CO2”.
Skontrolować finanse
Zdaniem posła PiS w tym kontekście odbieranie partiom finansowania jest „tym bardziej bulwersujące, że media ujawniły szereg przypadków dwuznacznego styku biznesu i polityki w Platformie”. Te przypadki to, według posła PiS sprawa byłego skarbnika pomorskiej PO, później prezydenta Sopotu Jacka Karnowskiego, któremu postawiono siedem korupcyjnych zarzutów, interesy byłego senatora PO Tomasza Misiaka ze stocznią szczecińską, a przede wszystkim niejasności przy finansowaniu kampanii wyborczej Janusza Palikota. PiS zamierza zgłosić wniosek do ministra finansów o skontrolowanie finansowania kampanii posła PO.
Inny polityk partii Kaczyńskiego Paweł Kowal uważa ograniczaniem finansowania partii "rząd chce po prostu zamknąć usta opozycji". - To nie mogłoby się zdarzyć w innym europejskim kraju - powiedział Kowal. Jego zdaniem ustawa dotycząca czasowego ograniczenia finansowania partii z budżetu powinna trafić do Trybunału Konstytucyjnego.
Źródło: TVN24, PAP