Przyszłość UE, Brexit, rynek wewnętrzny, polityka obronna, Partnerstwo Wschodnie, relacje z Federacją Rosyjską oraz polityka migracyjna - to były główne tematy rozmów szefów rządów państw Grupy Wyszehradzkiej i Beneluksu w Warszawie. Premier Beata Szydło w poniedziałek na Zamku Królewskim przekazała przewodnictwo w Grupie Wyszehradzkiej premierowi Węgier Viktorowi Orbanowi.
- Przez ostatni rok Polska podejmowała aktywne działania, przewodnicząc pracom Grupy Wyszehradzkiej. Współpraca wyszehradzka ma już 25-letnią historię i sprawdziła się w praktyce. Sytuacja w Europie stawia nas jednak wobec konieczności wzmocnionej koordynacji stanowisk i wymiany opinii z naszymi partnerami, sojusznikami i przyjaciółmi z całej Wspólnoty - powiedziała Szydło w poniedziałek na konferencji prasowej po spotkaniu premierów krajów Grupy Wyszehradzkiej i Beneluksu. Jak oceniła, "tylko tak możemy osiągnąć rozwiązania satysfakcjonujące dla wszystkich". Stąd - jak wyjaśniła - spotkanie w gronie premierów krajów Grupy Wyszehradzkiej i Beneluksu. Szydło poinformowała, że tematami spotkania w Warszawie było "wiele ważnych, bieżących tematów", m.in. przyszłość Unii Europejskiej, Brexit, rynek wewnętrzny, polityka obronna, Partnerstwo Wschodnie, relacje z Federacją Rosyjską oraz polityka migracyjna.
"Przyszłość oparta o reformy i jedność UE"
Szefowa rządu podkreśliła, że "to było dobre, otwarte i szczere spotkanie". - Usłyszeliśmy dzisiaj o wielu istotnych dla naszych państw i obywateli sprawach i problemach. Jednym z zagadnień będących ważnym elementem debaty o przyszłości i kształcie Unii Europejskiej i jej relacji z najbliższym sąsiedztwem, jest kwestia polityki wschodniej - dodała polska premier. Przekonywała, że dla wszystkich krajów, które uczestniczyły w poniedziałkowym spotkaniu, ważna była przyszłość Europy. - Ta przyszłość musi być oparta o reformy i jedność Unii Europejskiej. Podziały Unii oznaczają osłabienie Europy - oświadczyła szefowa polskiego rządu.
"Większa rola w polityce bezpieczeństwa"
Mówiła też o pilnej potrzebie nie tylko obrony, ale też rozwijania wspólnego rynku UE. Jej zdaniem, protekcjonizm nie jest właściwą odpowiedzią na problemy gospodarcze Europy. - Polska widzi możliwości, by Europa odgrywała większą rolę w polityce bezpieczeństwa - podkreśliła Szydło. Jak dodała, nowa odsłona polityki obronnej musi być oparta o współpracę z NATO, a także o wspólne definicje zagrożeń, które - według niej - dziś przychodzą do Europy w takim samym stopniu z południa, jak i ze wschodu.
- Unijne wsparcie dla przemysłu obronnego musi być dostępne dla wszystkich, w tym dla polskiego przemysłu - zaznaczyła polska premier.
Partnerstwo Wschodnie
Szydło potwierdziła przy tym zbieżność stanowisk państw V4 i Beneluxu co do polityki wschodniej UE, w tym programu partnerstwa Wschodniego. - Widzimy potrzebę aktywnego angażowania się w rozwój Partnerstwa Wschodniego oraz wspierania reform, między innymi na Ukrainie - powiedziała.
- Opowiadamy się za otwartą polityką wobec tych krajów wschodniego sąsiedztwa, które chcą bliżej współpracować ze wspólnotą i implementować proeuropejskie reformy - dodała szefowa polskiego rządu. Przypomniała też, że rozpoczęły się przygotowania do 5. szczytu Partnerstwa Wschodniego, który odbędzie się w listopadzie w Brukseli.
- Chcemy podkreślić tam jedność wszystkich zainteresowanych stron w trudnym politycznie momencie. Polska będzie zabiegać o to, aby deklaracja, którą przyjmiemy, miała możliwie konkretny, a zarazem strategiczny charakter - zadeklarowała Szydło.
Kwestia wspólnej koncepcji polityki migracyjnej
- Mimo bardzo różnych opinii udało się nam uzgodnić pewne kwestie i z tego jestem zadowolony i wdzięczny w stosunku do moich kolegów - podkreślił na wspólnej konferencji premier Węgier Viktor Orban. Wskazał, że kraje Grupy Wyszehradzkiej i Beneluksu mają inne tło kulturowe, a co za tym idzie różnią się politykami migracyjnymi. - Cały czas zachęcamy UE, pomimo tych bardzo różnych stanowisk, do stworzenia pewnej wspólnej koncepcji (polityki migracyjnej) - mówił premier Węgier. - Ustaliliśmy, że musimy nadal chronić naszych zewnętrznych granic, zgodziliśmy się co do tego, że najlepiej byłoby, gdybyśmy byli w stanie oddzielić migrantów od uchodźców tak wcześnie, jak to możliwe, że będziemy musieli podpisać umowę z każdym krajem tranzytowym - relacjonował szef węgierskiego rządu. - Zgodziliśmy się co do tego, że musi istnieć wspólna lista bezpiecznych krajów i krajów pochodzenia - dodał Orban.
Bez tematów tabu
- Nasze spotkanie było bardzo intensywne, bardzo otwarte bez żadnych tematów tabu - podkreślił premier Belgii Charles Michel. Jak zaznaczył, w ciągu 50 lat projektu europejskiego był prowadzony dialog tak, żeby wzmocnić porozumienie. - Zawsze w ramach tego projektu udawało się podejmować decyzje. Dzisiaj również stwierdziliśmy, że są pewne kwestie co, do których się zgadzamy. Są również takie, co do których się nie zgadzamy, ale staramy się lepiej zrozumieć, jakie są możliwości zbliżenia niektórych naszych stanowisk - mówił premier Belgii. - To co mnie również uderzyło, to poczucie, które jest naszym wspólnym poczuciem krajów V4 i Beneluksu, a mianowicie, że w ciągu nadchodzących miesięcy będziemy mieli odpowiedni moment polityczny dotyczący przyszłości projektu europejskiego - dodał Michel. - Musimy ponad to mieć wolę, żeby raz jeszcze uruchomić projekt europejski mówiąc jasno o wielu różnych kwestiach, w oparciu, o które będzie można podejmować decyzje, aby porzucić to uczucie braku mobilności, tego letargu, którego nasi obywatele nie tolerują - zaznaczył Michel. Jak dodał "ważne jest to, żeby podejmować decyzje, żeby działać i pokazywać Europejczykom, że podejmujemy działania".
Odmienne stanowiska ws. migracji
Premier Holandii Mark Rutte podkreślił, że poniedziałkowe spotkanie w Warszawie jest bardzo ważne, bo odbywa się w szerszym formacie niż grono sąsiadów. Zaznaczył, że przyszłość UE po Brexicie będzie przedmiotem decyzji wszystkich krajów członkowskich. - Podchodzimy do tego dialogu z otwartym umysłem. Bardzo ważne są także rozważania nad przyszłością UE - ocenił.
Holenderski premier wskazał, że większość państw uczestniczących w spotkaniu to ważni partnerzy handlowi Wielkiej Brytanii. - Wielu obywateli mieszka w Zjednoczonym Królestwie, nasze gospodarki odczują skutki wyjścia Wielkiej Brytanii z UE. Uważamy, że Brexit powinien prowadzić do ambitnego i wszechstronnego porozumienia, określającego relacje z Wielką Brytanią - podkreślił. - Grupa V4 i Beneluks nie zawsze się ze sobą we wszystkim zgadzają, chociażby jeśli chodzi o kwestię migracji, gdzie nasze stanowiska są bardzo odmienne. Ale - zważywszy na to jak ważne są przed nami decyzje dotyczące przyszłości UE - powinniśmy kontynuować dialog - powiedział Rutte.
Zaznaczył, że "są też liczne tematy, w których V4 i kraje Beneluksu mają bardzo zbliżone poglądy - wspólny rynek, rozwój gospodarczy, tworzenie miejsc pracy". - Zgadzamy się też co do tego iż niezbędne są reformy strukturalne UE - zaznaczył Rutte.
Według niego, "Polska jest najlepszym przykładem tego, że reformy prowadzą do wzrostu gospodarczego". - Zazdrościmy Polsce wspaniałych wyników gospodarczych - powiedział premier Holandii.
"Nie powinniśmy mówić jedynie o sankcjach"
Premier Luksemburga powiedział, że jako obywatel tego kraju z wielu powodów cieszy się, że spotkanie odbyło się w Warszawie. Jak zauważył, to drugie spotkanie pomiędzy krajami Grupy Wyszehradzkiej i Beneluksu - pierwsze odbyło się w 2001 r. w Luksemburgu. - Dzisiaj mówiliśmy o wszystkim i to jest bardzo ważne, nie co do wszystkiego osiągnęliśmy porozumienie, ale podkreśliliśmy wspólne poglądy na wiele kwestii - zaznaczył Bettel. Podziękował za wolę kontynuacji dialogu. - To nie jest jednorazowe spotkanie. Wszyscy przy stole zgodziliśmy się co do tego, że chcemy kontynuować nasze rozmowy w tym formacie, tak aby przybliżyć nasze stanowisko i poglądy. Nasze zespoły, nasi eksperci będą kontynuowali prace nad tymi tematami, abyśmy wypracowali dalsze postępy - zapowiedział. Wśród tematów rozmów - jak dodał - znalazły się kwestie UE, rządów prawa i Brexitu. - Wartości i rządy prawa to część DNA Unii Euoropejskiej - podkreślił szef rządu Luksemburga. Rozmowy dotyczyły także relacji z Rosją. - Uważam, że bardzo ważne jest, aby kontynuować dialog. Trzeba ze sobą rozmawiać, nie powinniśmy mówić jedynie o sankcjach i nie powinniśmy reagować wyłącznie kolejnymi sankcjami. Powinniśmy znaleźć wyjście z sytuacji, powinniśmy znaleźć rozwiązanie dla kryzysu krymskiego. Oczywiście nie akceptujemy aneksji Krymu, nie akceptujemy presji wywieranej na Ukrainę, ale musimy wypracować wspólne rozwiązanie - powiedział premier Bettel.
"Aktywne ciało"
Premier Czech dziękował szefom rządów krajów Beneluksu i Grupy Wyszehradzkiej za historyczne spotkanie w Warszawie. - Myślę, że to bardzo istotny wkład do spójności Unii Europejskiej - dodał. Sobotka podziękował też premier Beacie Szydło za polską prezydencję w Grupie Wyszehradzkiej. - Grupa Wyszehradzka, pod przywództwem Polski, pokazała, że jest bardzo aktywnym ciałem, współpracowaliśmy bardzo intensywnie w wielu wspólnych tematach - podkreślił. Jak ocenił, Grupa Wyszehradzka jest częścią europejskiego społeczeństwa, które podziela te same wartości i dąży do realizacji tych samych celów - stabilności i dobrobytu. Zwrócił jednocześnie uwagę na duże różnice w płacach obywateli państw V4, w porównaniu z obywatelami innych krajów unijnych. - To tworzy pewne bariery i problemy - zaznaczył premier Czech. Sobotka wyraził także nadzieję, że inwestorzy i przedsiębiorcy z krajów Beneluksu, "będą mogli wnieść wkład do wzrostu wysokości płac i standardów życia naszych obywateli"
Koniec prezydencji Polski
Premier Beata Szydło w poniedziałek na Zamku Królewskim w Warszawie przekazała przewodnictwo w Grupie Wyszehradzkiej premierowi Węgier Viktorowi Orbanowi. Przewodnictwo Polski w V4 formalnie zakończy się 30 czerwca.
Szydło podkreśliła, że ostatnie 12 miesięcy polskiej prezydencji, to czas intensywnej pracy. - Przede wszystkim, myślę, że dobrej pracy dla naszego regionu i naszych obywateli - zaznaczyła. - Taki cel postawiliśmy sobie, kiedy zaczynaliśmy tę drogę polskiej prezydencji, kontynuację tych dobrych projektów, pomysłów, które przekazał mi premier Czech Bohuslav Sobotka - powiedziała.
Dodała, że wcześniej projekty realizowała prezydencja słowacka, a dziś przekaże je Viktorowi Orbanowi. Szydło zaznaczyła, że Grupa Wyszehradzka jest grupą państw, które przede wszystkim zajmują się sprawami swoich obywateli. - To nas łączy. Możemy mieć różne zdania, różne opinie, rzeczą jest to naturalną, bo każde państwo ma swoje cele, jesteśmy suwerennymi państwami. Ale łączą nas nasi obywatele, nasze bezpieczeństwo, nasze wspólne pojmowanie solidarności, szacunku dla siebie, rozumienia własnej tożsamości, kultury, pamiętania, skąd jesteśmy i myślenia tymi kategoriami o rozwoju Europy - zaznaczyła.
- Chcemy, żeby Unia Europejska rozwijała się tak, jak rozwija się Grupa Wyszehradzka: bezpiecznie, szybko, nastawiona na sprawy swoich mieszkańców - oświadczyła Szydło.
Autor: js/sk / Źródło: PAP