Rzecznik Praw Obywatelskich zajął się sprawą policjantki z Opola, która została zawieszona po upublicznieniu nagrania jej rozmowy z przełożonym. Media oceniły wymianę zdań jako "pełną zażyłości", w której "mieszają się wątki służbowe i obyczajowe".
"Rzecznik Praw Obywatelskich podjął z urzędu sprawę zastosowanych wobec funkcjonariuszki Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu konsekwencji służbowych w związku z upublicznieniem w środkach masowego przekazu treści jej rozmowy z byłym Komendantem tej jednostki" - przekazała Katarzyna Kaleta-Sennik z biura prasowego Rzecznika Praw Obywatelskich.
Komendant odwołany
O sprawie stało się głośno po publikacji nagrania rozmowy byłego komendanta wojewódzkiego Leszka Marca z naczelniczką jednego z wydziałów KWP w Opolu trafiło do redakcji "Nowej Trybuny Opolskiej". Gazeta napisała, że komendant został potajemnie nagrany podczas rozmowy z wysoko postawioną oficer policji, a "w rozmowie pełnej zażyłości mieszają się wątki służbowe i obyczajowe". Marzec został odwołany przez ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza na wniosek komendanta głównego policji nadinsp. Marka Działoszyńskiego. Przeszedł na emeryturę. Jego rozmówczynię zawieszono. Wszczęto też wobec niej postępowanie dyscyplinarne i zabrano jej dodatki pieniężne. Nagranie, którym dysponowała "Nowa Trybuna Opolska", trafiło do prokuratury. Prokuratura sprawdza m.in. to, jak nagranie zostało wykonane i czy jest to jedyne nagranie dokonane w ten sposób.
Autor: nsz/iga/k / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24