- Jeżeli będzie próba wyrugowania dziennikarzy z Sejmu, my natychmiast wracamy do protestu. Jeżeli będzie próba ograniczania mandatów posłów opozycji - wrócimy do tego protestu - mówił w programie "Kawa na ławę" poseł PO Sławomir Neumann. Goście programu rozmawiali o kryzysie sejmowym i zawieszonym proteście opozycji.
Marszałek Marek Kuchciński ogłosił w czwartek przerwę w posiedzeniu Sejmu do 25 stycznia do godz. 9. Wcześniej posłowie PO zawiesili protest prowadzony na sali sejmowej od 16 grudnia 2016 r. Prezydium Sejmu może się zebrać przed wznowieniem posiedzenia.
"Bardzo dobrze, że Sejm podjął normalne prace"
- Myślę, że bardzo dobrze, że Sejm podjął normalne prace - skomentował to Paweł Mucha, sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Andrzeja Dudy. - Prezydent od początku włączył się w mediacje w tym sporze. Źle się stało, że mieliśmy do czynienia z takimi zjawiskami jak blokowanie mównicy sejmowej i sali plenarnej, ale bardzo dobrze, że udało się w ramach dyskusji doprowadzić do tego, że Sejm pracuje - dodał. Zdaniem Muchy "w momencie, w którym opozycja zdała sobie sprawę, że Polacy absolutnie nie rozumieją, w imię czego i po co w ogóle ten protest, to zawiesiła ten protest". - Można manifestować wszystkie swoje poglądy, można się wypowiadać krytycznie na temat obecnej władzy, ale Sejm powinien pracować sprawnie - stwierdził.
Poseł PO Sławomir Neumann zapewnił, że wejście w protest, a potem wyjście z niego to jednomyślne i jednogłośne decyzje zarządu krajowego i klubu PO. Podkreślił, że posłowie PO "nie czują się przegrani".
- Jeżeli będzie próba wyrugowania dziennikarzy z Sejmu, my natychmiast wracamy do protestu. Jeżeli będzie próba ograniczania mandatów posłów opozycji - wrócimy do tego protestu - zapowiedział.
"Wątpliwości co do legalności przyjęcia budżetu"
- Najlepszym podsumowaniem tej akcji opozycji i tego, czy opozycja poniosła klęskę, czy nie, jest scena, kiedy posłowie PO wywieszają białą flagę i schodzą z mównicy sejmowej - skomentował zawieszenie protestu Adam Bielan, senator PiS. - Twierdzicie, że w Polsce jest zagrożona demokracja, a popełniliście najcięższy grzech, jaki można popełnić przeciw demokracji parlamentarnej, blokując obrady parlamentu - zwrócił się do posła Neumanna.
Bielan wyraził też nadzieję, że "opozycja z tego wyciągnie wnioski i do takiej eskalacji konfliktu w parlamencie nigdy nie dojdzie".
- Od początku byliśmy przeciw eskalacji, od początku byliśmy za tym, żeby jak najszybciej do tego rozejmu doszło, bo chcieliśmy pracować merytorycznie na rzecz obywateli, a mieliśmy miesięczny spektakl medialny - mówił poseł Kukiz'15, Stanisław Tyszka. - Szkoda, że dwie największe partie nie poszły po rozum do głowy wcześniej - dodał. Zaznaczył, że "mają wątpliwości co do legalności przyjęcia budżetu i bardzo żałuje, że pan prezydent nie zdecydował się na skierowanie go do TK". Dodał, że jest za amnestią dla protestujących posłów. - Nie karzmy posłów, przejdźmy do pracy na rzecz obywateli, bo za to nam płacą - powiedział.
"Przegraliśmy wszyscy jako państwo"
- Mam takie poczucie, że tam na sali zadzierzgnęła się pewna wspólnota, która będzie w przyszłości procentować - mówiła o proteście Katarzyna Lubnauer z Nowoczesnej. - W momencie próby, myślę, że ta wspólnota, która została tam zawarta, będzie przydatna - dodała. Stwierdziła, że ma wrażenie, że "przegraliśmy wszyscy jako państwo". - Dlatego, że do atrapy Trybunału, atrapy niezależnej prokuratury, atrapy mediów dołożyliśmy jeszcze atrapę budżetu - wyjaśniła.
Lubnauer zapowiedziała, że Nowoczesna skieruje wniosek do TK ws. budżetu. - Równocześnie będziemy wnioskować o wykluczenie ze składu orzekającego tzw. sędziów dublerów. Dlatego, że według mnie sens jakiegokolwiek orzeczenia, z punktu widzenia PiS, ma tylko wtedy, kiedy Polacy zaakceptują skład orzekający jako zgodny z prawem, uczciwy - dodała.
Zdaniem posła PSL Krzysztofa Hetmana "Polska straciła wizerunkowo". - Za chwilę ze względu na wątpliwości związane z budżetem może stracić ekonomicznie - powiedział. - PiS się niczego nie chce uczyć, ciągle prowokuje protesty - dodał.
Autor: mart/ib / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24