Ruch na krajowej "jedynce" między Bielskiem-Białą a Cieszynem został wieczorem przywrócony w obu kierunkach. W gigantycznym karambolu zginął obywatel Czech, a około 40 osób zostało poszkodowanych. Zdarzenie zapoczątkowały dwa wypadki, do których doszło jednocześnie - na wysokości Skoczowa i Międzyświecia. Sześć osób trafiło do szpitala, dwie w stanie ciężkim.
- Zakończyliśmy już prace, samochody jeżdżą w obu kierunkach - poinformowała w rozmowie z tvn24.pl kpt. Aneta Gołębiowska ze śląskiej straży pożarnej.
Przed godziną 19 "jedynka" została odblokowana w kierunku Cieszyna. Strażacy usunęli zniszczone samochody oraz uprzątnęli pozostałości po zderzeniach, w tym starli płyny eksploatacyjne. Dłużej zajęło udrażnianie drogi w odwrotną stronę, do Bielska-Białej.
Siedem godzin paraliżu
Do wypadku doszło tuż po godz. 14. Jak mówiła ok. godz. 15. na antenie TVN24 kpt. Gołębiowska, jedną z głównych przyczyn mogła być mgła, ale dokładne okoliczności ustali policja. Widoczność na tym odcinku drogi S1 sięga 70 metrów.
- Początkowo mieliśmy informację o kilkunastu pojazdach, ale teraz napływają wieści, że może ich być co najmniej kilkadziesiąt. Dwie osoby są na pewno poszkodowane, ale mamy informacje, że dwie kolejne są jeszcze zakleszczone w swoich pojazdach - relacjonowała wtedy Gołębiowska.
Tir spanikował, golf uderzył, a reszta dobijała
Do karambolu doszło na odcinku niemal trzech kilometrów. - Na wysokości zwężenia czeski tir spanikował, zwolnił, a następnie się zatrzymał. Wjechał w niego golf na polskich numerach. Kierowcy zatrzymali się, żeby spisać swoje dane. W tym czasie zaczęły dobijać do nich kolejne samochody - powiedział GazecieCodziennej.pl jeden świadków karambolu.
Część samochodów, w tym kilka tirów, wylądowało w rowie.
Jedna ofiara, kilkudziesięciu rannych
- Osoba, która zginęła to najprawdopodobniej kierowca jednego z samochodów osobowych, na który najechała ciężarówka – relacjonował z miejsca wypadku reporter TVN24 Jerzy Korczyński.
Jak dodał wciąż niewiele wiadomo o samych przyczynach wypadku i liczbie rannych. – Od pięciu do ośmiu osób trafiło do szpitala. W sumie służby pomogły ok. 40 osobom. Nie wiadomo, ile dokładnie samochodów uczestniczyło w karambolu. Mówi się o 60–70 samochodach – powiedział.
Wieczorem Aneta Gołębiewska uściśliła: W karambolu brało udział 57 pojazdów.
Zablokowane drogi i objazdy
Policja i straż pożarna miały problem z dotarciem na miejsce. Karambol zablokował trasę w obu kierunkach: w stronę Bielska-Białej i Cieszyna. Droga S-1 była całkowicie nieprzejezdna.
Źródło: TVN24, gazetacodzienna.pl, PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/ PAP