- Czas, w którym w sądzie toczyła się sprawa wytoczona przez Bronisława Komorowskiego Jarosławowi Kaczyńskiemu, to był czas stracony - zgodzili się w "Faktach po Faktach" w TVN24 Sławomir Nitras z PO i Adam Bielan z PiS. - Można go było poświęcić na coś dużo pożyteczniejszego - stwierdzili.
W czwartek Sąd Apelacyjny podtrzymał orzeczenie Sądu Okręgowego w procesie wyborczym, który Bronisław Komorowski wytoczył Jarosławowi Kaczyńskiemu. Prezes PiS w ciągu 48 godzin musi opublikować w TVP1 i TVN między godz. 19 a 21 oświadczenia o treści: "Ja, Jarosław Kaczyński, kandydat na prezydenta RP na wiecu wyborczym w Lublinie (...) rozpowszechniłem informację, że Bronisław Komorowski chce, by służba zdrowia była prywatna, sprywatyzowana. Informacja ta jest nieprawdziwa". Wyrok jest prawomocny.
Bez złośliwych uśmiechów
- Na pewno do końca tygodnia wykonamy wyrok sądu i sprostowanie się ukaże - zapewniał w "Faktach po Faktach"' Adam Bielan z PiS.
Sławomir Nitras z PO zapewniał z kolei, że choć sztab Bronisława Komorowskiego ma satysfakcję z takiego obrotu sprawy, to nikt nie zobaczy na ich twarzach "złośliwych uśmiechów". - Uważamy, że to był stracony okres. Można było robić wówczas coś innego - powiedział. - Sprawę uważamy za zamkniętą i mamy tylko jedną radę dla PiS, żeby nie szło dalej tą drogą kłamstwa - dodał.
Prawo do służby zdrowia
Z tym, że czas poświęcony na całą sprawę był stracony, zgodził się również Adam Bielan. - Można go było spożytkować na coś innego - powiedział.
Co do reszty całej kwestii miał już jednak inne zdane. - To, co zrobiła PO i Bronisław Komorowski, to było zwykłe pieniactwo. W dzienniku "Polska" wyczytałem, że nawet premier Tusk tego nie pochwala - mówił
- To nieprawda. Rozmawiałem z premierem. Wyraził radość i prosił, żeby z informacją o wyroku docierać do opinii publicznej - odpowiadał Nitras. - A Jarosław Kaczyński nie ma moralnego prawa mówić o służbie zdrowia, przynajmniej w tej kampanii - dodał.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24