Po alarmach na Bałtyku polski minister chwali NATO i wbija szpilę Szwedom

NATO zareagowało na działania rosyjskiego lotnictwa wojskowego
NATO zareagowało na działania rosyjskiego lotnictwa wojskowego
Źródło: tvn24

To pokazuje sprawność i czujność systemów NATO - powiedział szef MON Tomasz Siemoniak, komentując informacje, że w ciągu ostatnich dni samoloty NATO były kilkakrotnie podrywane z ziemi w związku pojawieniem się nad Europą rosyjskich bombowców.

Siemoniak stwierdził, że NATO będzie się zwracało do Rosji o wyjaśnienia w tej sprawie.

Jak bowiem podkreślił, działania rosyjskiego lotnictwa wojskowego w europejskiej przestrzeni powietrznej "przekroczyły normalną skalę".

Dlatego zareagowały myśliwce Sojuszu. - To pokazuje sprawność i czujność systemów NATO - podkreślił Siemoniak.

- My nie szukamy okrętów podwodnych w odmętach, tylko jeśli gdzieś jest naruszenie, to wiemy, że to się dzieje - dodał szef MON, wyraźnie odnosząc się do niedawnej nieudanej operacji szwedzkiego wojska, które poszukiwało nieznanego okrętu podwodnego (Szwecja nie należy do NATO).

Napięte stosunki

Cztery formacje powietrzne złożone z bombowców strategicznych Tu-95, myśliwców MiG-31 oraz innych rosyjskich samolotów wojskowych wykonywały działania w przestrzeni powietrznej nad Morzem Bałtyckim, Północnym i Czarnym oraz nad Oceanem Atlantyckim. Jak powiedział rzecznik NATO Jay Janzen, rosyjskie jednostki nie przekazały swoich planów lotu ani nie nawiązały kontaktu radiowego z cywilną kontrolą lotów, co mogło stanowić potencjalne zagrożenie dla cywilnego ruchu lotniczego. W odpowiedzi Sojusz poderwał myśliwce należące do sił powietrznych Norwegii, Wielkiej Brytanii, Portugalii, Niemiec i Turcji. Nie odnotowano żadnego incydentu.Stosunki między NATO i Rosją pozostają napięte od dokonanej w marcu przez Rosję aneksji należącego do Ukrainy Półwyspu Krymskiego.Według Sojuszu w ubiegłym tygodniu rosyjski samolot rozpoznawczy naruszył przestrzeń powietrzną NATO nad Łotwą.

Autor: mac//gak / Źródło: TVN24, PAP

Czytaj także: