Prokurator nie mógł inaczej postąpić. Gdyby postąpił inaczej, złamałby prawo - powiedział w piątek minister sprawiedliwości. Zbigniew Ziobro odpowiedział w ten sposób na zarzuty Platformy Obywatelskiej, dotyczące wszczęcia postępowania sprawdzającego dotyczącego prezesa TK prof. Andrzeja Rzeplińskiego
15 marca Prokuratura Okręgowa w Warszawie odmówiła wszczęcia śledztwa wobec prof. Rzeplińskiego.
Dzień później - 16 marca - nowy prokurator uchylił tamtą decyzję i teraz bada - w ramach postępowania sprawdzającego, a nie w ramach śledztwa - czy prezes TK przekroczył swoje uprawnienia, wyznaczając skład sędziowski niezgodny z ustawą o Trybunale autorstwa PiS.
"Putinowskie" standardy?
W piątek przewodniczący PO Grzegorz Schetyna ocenił, komentując te doniesienia, że "Polska przyjmuje w życiu publicznym standardy putinowskie". Jednocześnie przekonywał, że decyzja prokuratury zapadła w czwartek, w dniu kiedy liderzy partyjni zorganizowali spotkanie dotyczące rozwiązania sporu wokół TK (w rzeczywistości decyzja zapadła wcześniej, 16 marca - red.).
Także w piątek poseł PO Andrzej Halicki zwrócił się z wnioskiem o to, by Zbigniew Ziobro poinformował Sejm podczas Konwentu Seniorów, na jakiej podstawie prokuratura uchyliła swoją poprzednią decyzję.
- Na jakiej podstawie, jakim prawem i kto wydał decyzję o zmianie postępowania wobec prezesa Trybunału? - mówił w Sejmie Halicki.
- Czy panuje pan nad ministrem sprawiedliwości i prokuratorem generalnym, który widać robi co innego, chociaż uczestniczył w tym spotkaniu? - pytał obecnego na sali plenarnej prezesa PiS, Jarosława Kaczyńskiego, nawiązując jednocześnie do czwartkowego spotkania liderów partyjnych ws. Trybunału.
Podczas późniejszej konferencji prasowej Halicki przekonywał, że działanie prokuratury to dowód na jej "ręczne sterowanie".
"Nie widziałem powodu, żeby o tym rozmawiać"
Kilka godzin później Zbigniew Ziobro odpowiedział na zarzuty opozycji podczas konferencji prasowej.
Prokurator generalny nie odniósł się do wniosku Halickiego, komentował jednak słowa Schetyny. Tłumaczył, że Schetyna mówiąc o wszczęciu postępowania "przeciwko prezesowi Rzeplińskiemu", wprowadził opinię publiczną w błąd.
- Taki fakt, o którym mówił pan Grzegorz Schetyna, nie miał miejsca - powiedział minister sprawiedliwości. - To wymysł Grzegorza Schetyny mający zaostrzać i zaogniać sytuację polityczną w kraju, zamiast szukać porozumienia - dodał.
Jednocześnie potwierdził wczorajsze informacje TVN24 i tvn24.pl, że decyzja o wszczęciu postępowania sprawdzającego (a nie śledztwa przeciwko komukolwiek) zapadła 16 marca. Jak wyjaśniał, nowy prokurator podjął taką decyzję, ponieważ po wpłynięciu zawiadomienia z 26 lutego dotyczącego przekroczenia uprawnień przez prezesa TK, do śledczych trafiły nowe zawiadomienia "od osób prywatnych i instytucji", które "ujawniły nowe fakty".
- Tyle i tylko tyle. Prokurator nie mógł inaczej postąpić. Gdyby postąpił inaczej, złamałby prawo - przekonywał minister sprawiedliwości.
Zapytany, czy o wszczęciu postępowania sprawdzającego rozmawiał z Jarosławem Kaczyńskim, Ziobro odpowiedział: - Nie widziałem powodu, żeby o tym rozmawiać.
Autor: ts/ja / Źródło: tvn24.pl, PAP