- Patrzenie w bezkres morza zawsze nastraja trochę marzycielsko, pewnie premier się temu poddał - tak skomentował w "Faktach po Faktach" Leszek Miller słowa wypowiedziane przez Donalda Tuska w Gdyni, w których premier zapowiedział, że w 2015 r. Platforma pobije ponad 40-procentowy wynik partii Angeli Merkel. Zdaniem szefa SLD niemieckie wybory parlamentarne mogą być lekcją dla "nowych bytów politycznych" na polskiej scenie.
Szef SLD przyznał w "Faktach po Faktach", że wolałby, aby wybory parlamentarne w Niemczech wygrała lewica, ale zaznaczył, że silna pozycja Angeli Merkel jest godna podziwu. Dodał jednocześnie, że wynik SPD, czyli "siostrzanej partii SLD", jest bardzo dobry i zaznaczył, że poparcie dla socjaldemokratycznej partii wzrosło od poprzednich wyborów.
Palikot skończy jak Partia Piratów?
Były premier przyznał również, że obserwując niemieckie wybory parlamentarne, wyciągnął trzy wnioski, które mogą być przydatne na polskiej scenie politycznej. Jak zauważył szef SLD, żadna z nowych partii politycznych nie dostała się do parlamentu, co w opinii byłego premiera powinno być przestrogą dla polskich polityków powołujących "nowe byty polityczne". Nie chciał jednak wyjawić, czy ostrzeżenie to skierowane jest do Janusza Palikota czy Jarosława Gowina.
Kolejną lekcją płynącą z niemieckich wyborów jest zdaniem Millera bardzo niski wynik FDP, który powinien być przestrogą dla PSL - obydwie partie to ugrupowania z tradycjami i koalicjanci większych partii. Inną cenną wskazówką dla polskich polityków jest niskie poparcie dla Partii Piratów. - Partia Piratów, która była swego rodzaju objawieniem w Niemczech i która jest bardzo bliska charakterologicznie do ruchu Janusza Palikota, dostała 2 proc. - zwrócił uwagę Miller.
Debata ekspercka ws. Smoleńska nie powinna się odbyć
Komentując politykę krajową, Leszek Miller przyznał, że nie wyobraża sobie eksperckiej debaty ws. katastrofy smoleńskiej, do której wzywa zespoły Antoniego Macierewicza i Macieja Laska prezes PAN, prof. Michał Kleiber. - Niestety, pan profesor Kleiber ma problemy z odróżnieniem sensu od nonsensu - skwitował szef SLD. - Stawianie na tej samej płaszczyźnie autorytetu wybitnych ekspertów i braku autorytetu szalbierzy i hochsztaplerów nie jest właściwe - ocenił.
Autor: kg//bgr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24