- Państwowa Komisja Wyborcza nie jest sądem, w związku z tym nie może ocenić, czy właśnie Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych jest sądem, czy też nie. Stąd podjęła uchwałę, którą można nazwać warunkową - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 członek PKW Paweł Gieras. Odniósł się w ten sposób do sprawy przyjęcia sprawozdania komitetu finansowego PiS. Dodał, że ma świadomość, iż treść uchwały "może budzić wątpliwości".
Państwowa Komisja Wyborcza przyjęła w poniedziałek sprawozdanie finansowe komitetu PiS z wyborów parlamentarnych w 2023 roku. Szef PKW Sylwester Marciniak przekazał w poniedziałek, że za przyjęciem takiej uchwały głosowało czterech z dziewięciu członków PKW, trzech było przeciw, a dwóch wstrzymało się od głosu. Było to efektem decyzji Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, której działalność kwestionują między innymi europejskie trybunały. Izba ta uznała skargę PiS na wcześniejsze odrzucenie sprawozdania przez PKW.
W przyjętej uchwale PKW wskazano, że została ona podjęta "wyłącznie w wyniku uwzględnienia skargi (PiS - red.) przez Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN". Dodano, że uchwała "jest immanentnie i bezpośrednio powiązana z orzeczeniem, które musi pochodzić od organu będącego sądem w rozumieniu konstytucji i Kodeksu wyborczego". "PKW nie przesądza przy tym, iż IKNiSP SN jest sądem i nie przesądza o skuteczności orzeczenia" - głosi treść uchwały.
CZYTAJ WIĘCEJ: Zwrot w sprawie sprawozdania finansowego PiS
W poniedziałek szef PKW skierował pismo do ministra finansów Andrzeja Domańskiego, informując, że nie ma już przesłanki do obcięcia dotacji PiS. Kolejny krok należy właśnie do Domańskiego. W listopadzie minister podkreślał, że działa "w oparciu o uchwały, decyzje i informacje płynące z Państwowej Komisji Wyborczej".
Gieras: uchwała PKW odpowiedzią na problem
Członek PKW Paweł Gieras został zapytany we wtorek w "Faktach po Faktach" w TVN24, "jak to jest, że PKW z jednej strony napisała w uchwale, że nie uznała skuteczności orzeczenia Izby Sądu Najwyższego, a z drugiej strony zastosowała się do tego orzeczenia".
- Materia przyjmowania orzeczeń Sądu Najwyższego jest ściśle uregulowana w Kodeksie wyborczym i w takim przypadku, jeżeli uchwała podlega uchyleniu przez Sąd Najwyższy, to Państwowa Komisja Wyborcza ma obowiązek, niezwłocznie, podjąć uchwałę w tym duchu, w którym wydane zostało orzeczenie przez Sąd Najwyższy - odpowiedział.
Natomiast - dodał - "problem naszej sytuacji prawnej, która trwa od reform, które od jakiegoś czasu są prowadzone w polskim wymiarze sprawiedliwości, polega na tym, że w świetle orzecznictwa, czy to trybunałów europejskich czy też orzeczeń sądów krajowych, Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego nie jest uznawana jako sąd w rozumieniu prawa Unii Europejskiej". - I stąd jest pewien problem i odpowiedzią na ten problem była wczorajsza uchwała Państwowej Komisji Wyborczej - zaznaczył Gieras.
Członek PKW: to uchwała warunkowa
Gieras został zapytany, czy w tej odpowiedzi nie widzi sprzeczności. - Państwowa Komisja Wyborcza nie jest sądem, w związku z tym nie może jak każdy inny sąd w Polsce stosować na przykład rozproszonej kontroli konstytucyjnej i ocenić, czy właśnie ta izba, czy ta neoizba jest sądem czy też nie - odpowiedział.
Jak mówił, "w związku z tym Państwowa Komisja Wyborcza podjęła taką uchwałę, która może wprost nie wynika z treści, ale można ją nazwać uchwałą warunkową, że przyjmuje orzeczenie Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, jednakże pod warunkiem przesądzenia, czy ta izba jest sądem i czy to orzeczenie pochodzi od sądów".
- Stąd taka treść, która może, mam tego pełną świadomość, budzić pewne wątpliwości - dodał Gieras.
Pytany, co ma zrobić minister finansów Andrzej Domański, odpowiedział, że "powinien przeanalizować tą sytuację". - Minister ma tą możliwość, że z jednej strony może dokonać analizy tej naszej uchwały, która, jak mówię, jest uchwałą warunkową. Też ministra wiąże uchwała ostatnio podjęta przez Radę Ministrów, która też zobowiązała do pewnych działań w stosunku do izby, która nie jest uznawana za sąd - mówił członek PKW.
- W mojej ocenie istnieją podstawy do tego, żeby przeanalizować ten problem i jego konkluzją może być decyzja o nieuznaniu Izby Kontroli Nadzwyczajnej (i Spraw Publicznych - red.) i tego orzeczenia jako orzeczenia prawidłowo powołanego sądu zgodnie z konstytucją Rzeczpospolitej Polskiej - dodał.
Gieras: liczę na refleksję ze strony Manowskiej
Szef PKW Sylwester Marciniak mówił w poniedziałek, że podczas posiedzenia PKW przyjęła wniosek zobowiązujący go do organizacji spotkania PKW z I prezes Sądu Najwyższego w celu przeprowadzenia dyskusji dotyczącej składów orzekających w sprawach wyborczych.
Gieras został zapytany w "Faktach po Faktach", na co liczą członkowie PKW. - Liczę na pewną refleksję ze strony pani profesor (Małgorzaty) Manowskiej - odpowiedział.
- Nie mówimy tylko o stwierdzeniu ważności wyborów, mówimy o bardzo ważnych decyzjach w trakcie procesu wyborczego. To są odwołania od uchwał Państwowej Komisji Wyborczej, które będą mogły zapadać, czy zdarzają się czy to w trakcie rejestrowania list kandydatów, czy komitetów wyborczych. Od każdej takiej decyzji służy odwołanie, zgodnie z przepisami Kodeksu wyborczego, do Sądu Najwyższego - mówił członek PKW.
- Chodzi nam o to, żeby przekonać panią profesor, zaapelować do jej odpowiedzialności, żeby Sąd Najwyższy, tak jak mówi Kodeks wyborczy, rozpoznawał te protesty. A Sądem Najwyższym są składy sędziowskie składające się z sędziów, co do których nie ma najmniejszej wątpliwości co do ich statusu prawnego - zaznaczył.
W przyszłym roku odbędą się wybory prezydenckie. O ich ważności ma orzekać nieuznawana Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24