Prawnik podejrzany o szpiegostwo na rzecz Rosji obsługiwał Polskie Linie Kolejowe, spółkę z Grupy PKP - ustalili dziennikarze śledczy tvn24.pl. Władze firmy zleciły w trybie pilnym wewnętrzny audyt dotyczący współpracy z warszawską kancelarią, która zatrudniała Stanisława Sz.
Stanisław Sz. jako aplikant radcowski pracował w prestiżowej warszawskiej kancelarii. Specjalizował się m.in. w infrastrukturze. Robił karierę, miał koneksje w świecie polityki, lobbingu i mediów.
Kariera Sz.
Analizując jego karierę, odkryliśmy, że w imieniu zatrudniającej go kancelarii pracował dla jednej ze strategicznych polskich spółek. Chodzi o PKP PLK - firmę z Grupy PKP, która zawiaduje liniami kolejowymi.
Władze PKP potwierdziły nasze informacje i ujawniły, jaką kancelarię reprezentował Stanisław Sz., świadcząc usługi dla PKP PLK. Jej nazwy nie podajemy - brak jest bowiem jakichkolwiek przesłanek świadczących o tym, że jej szefostwo wiedziało o dodatkowym "zajęciu" Sz. Jest on podejrzany o współpracę z GRU.
"Kancelaria Radców Prawnych, w której imieniu pracował pan Sz., jako jedna z kilku wykonuje usługi na podstawie umowy zawartej w wyniku przetargu nieograniczonego zgodnie z ustawą Prawo Zamówień Publicznych. Kancelaria przygotowuje przede wszystkim opinie dotyczące zamówień publicznych. Usługi dla PLK świadczyła od stycznia do lipca 2013 oraz od stycznia 2014 do chwili obecnej" - przyznała w oświadczeniu przesłanym do naszej redakcji rzecznik PKP SA, Katarzyna Mazurkiewicz.
Sprzątanie po szpiegu
Mazurkiewicz ujawniła również, że kancelaria, która zatrudniała Sz., ma z PKP SA "podpisaną umowę ramową na doradztwo prawne w zakresie przetargów spółek Grupy PKP (weryfikacja i doradztwo prawne projektów umów z wykonawcami, reprezentowanie spółki przed KIO)".
Po aresztowaniu prawnika w Grupie PKP zawrzało. Władze spółki zdecydowały o przeprowadzeniu wewnętrznego audytu: "PKP SA zleciło audyt dot. współpracy spółek Grupy z kancelarią, w szczególności, w jakim zakresie reprezentował ją pan Stanisław Sz.".
Nerwy w centrali PKP
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że atmosfera w kierownictwie PKP była i jest "nerwowa". - Wszyscy patrzą na siebie podejrzliwie, szukając odpowiedzi, kto wprowadził kancelarię do nas - mówi jeden z naszych rozmówców.
Na swojej stronie internetowej podawała ona, że prawnik "w ramach Kancelarii świadczy usługi doradztwa prawnego od 2013 roku, pełniąc obecnie funkcję Associate". Ze skasowanego już wpisu można było się dowiedzieć także, że Stanisław Sz. odpowiada "za doradztwo prawne na rzecz Klientów Kancelarii w ramach Pionu Inwestycji, Infrastruktury i Nieruchomości".
Od 20 października próbowaliśmy kilkakrotnie nakłonić przedstawicieli kancelarii, w której pracował Sz., do przedstawienia swojego stanowiska i odpowiedzi na pytania ws. zadań, jakimi zajmował się podejrzany. Do dzisiaj nasze wielokrotnie ponawiane pytania pozostały bez odpowiedzi.
Autor: Maciej Duda (m.duda2@tvn.pl), Robert Zieliński (r.zielinski@tvn.pl), dziennikarze śledczy tvn24.pl//rzw / Źródło: tvn24.pl