Julia Pitera przekonuje, że CBA potrzebuje głębokiej reformy. - Chodzi m.in. o poszerzenie kompetencji. Wiąże się to z analizowaniem spraw po to, by wyciągać wnioski do naprawy państwa - wyjaśniła w programie "Bohater tygodnia".
Pitera nie szczędziła CBA ostrych słów. Porównała nawet Biuro do SB. - Już była taka służba, która uważała, że jest ponad wszystko i toczyła permanentny spór z rządem, spór historyczny - mówiła w TVN24.
- CBA chciało być wiodącą służbą, nie tylko wiodącą, ale i dominująca. To mieli być oficerowie jak najlepiej uposażeni - dodała. Zarzuciła też funkcjonariuszom CBA nonszalancki stosunek do regulacji prawnych.
CBA potrzebuje reformy
Minister w kancelarii premiera ds. walki z korupcją stwierdziła natomiast, że Biuro potrzebuje reformy. Jej zdaniem, CBA trzeba poszerzyć kompetencje. Zaznaczyła też, że funkcjonariusze nadal będą mogli stosować prowokację. - To ważny środek w łapaniu przestępców - mówiła. Podkreśliła jednak, że nie można jej stosować wobec ludzi bez jednoznacznych przesłanek, że dopuścili się przestępstwa.
Śledczy skarżą się na CBA. Według rzeszowskiej prokuratury szef biura Mariusz Kamiński nie chce z współpracować w sprawie afery gruntowej w ministerstwie rolnictwa. Julia Pitera mówiła wcześniej, że CBA ma obowiązek pomagać prokuraturze i udostępniać jej wszelkie potrzebne informacje.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24