- To jest bardzo ważny dzień dla Protasiewicza, wykonał coś, co było niemożliwe jeszcze kilka miesięcy temu, czyli wygrał z Grzegorzem Schetyną w jego mateczniku - ocenił Paweł Piskorski, komentując sobotni wynik wyborów na przewodniczącego struktur dolnośląskiej Platformy. Po zaciętej rywalizacji, w drugim głosowaniu wygrał Jacek Protasiewicz.
Paweł Piskorski podkreślił, że Protasiewicz odniósł sukces "przede wszystkim dzięki swojej ciężkiej pracy" i zaznaczył, że większość delegatów spodziewała się, że z pojedynku zwycięsko wyjdzie dotychczasowy szef dolnośląskich struktur, Grzegorz Schetyna.
- Schetyna przychodził na ten zjazd z pewnością, że on to wygrywa. Okazało się, że iluś delegatów, mimo prawdopodobnie wcześniejszych deklaracji, go zdradziło - ocenił Piskorski.
Emocjonująca rywalizacja
W sobotę Platforma Obywatelska wybierała szefów kilku regionalnych struktur. Najwięcej emocji wzbudziło starcie na Dolnym Śląsku, w którym zmierzyli się Grzegorz Schetyna i Jacek Protasiewicz. W pierwszym głosowaniu żaden nie uzyskał wymaganej większości głosów. Na Schetynę głosowało 199 delegatów, na Protasiewicza 200, dwie osoby wstrzymały się od głosu, a ponieważ oddano 401 głosów to bezwzględna większość wynosiła 201 głosów. Przewodniczący komisji skrutacyjnej poinformował, że "zgłoszono zdania odrębne dotyczące ważności lub nieważności jednego z głosów".
Po ogłoszeniu wyników rozpoczęła się przerwa. Po niej ponowne głosowanie. Zwyciężył w nim Protasiewicz - dostał 205 głosów. Jego konkurentem był Grzegorz Schetyna, który otrzymał 194 głosy.
Autor: kg//gak / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24