PiS złożyło protest do Sądu Najwyższego. Wybory "niechlujne, urągające dobrym praktykom"

Dowodem, że podczas głosowania dochodziło do nieprawidłowości, ma być zdaniem polityków PiS film
Dowodem, że podczas głosowania dochodziło do nieprawidłowości, ma być zdaniem polityków PiS film
Źródło: tvn24

Prawo i Sprawiedliwość złożyło protest wyborczy do Sądu Najwyższego. PiS wskazuje na nieprawidłowości, do jakich miało dojść podczas wyborów do Parlamentu Europejskiego. - Jeśli sąd uzna ich nieważność, w co wierzę, to cóż: wybory trzeba będzie powtórzyć - mówiła w Sejmie Anna Sikora z PiS, odpowiedzialna za monitorowane wyborów z ramienia partii.

Domniemane nieprawidłowości, do których miało dojść przy liczeniu głosów zebrał i opisał partyjny zespół ds. monitorowania wyborów.

Naruszenie przepisów europejskich i krajowych

- W Polsce wybory do europarlamentu zarządzone na 25 maja 2014 roku odbyły się z naruszeniem przepisów europejskich i krajowych. Przeprowadzone zostały w niechlujny sposób, urągający dobrym praktykom, bez szacunku dla wyborców oraz członków obwodowych komisji wyborczych i mężów zaufania - powiedziała Sikora.

PiS przypomina m.in. zdarzenie z obwodowej komisji wyborczej w Warszawie, której członkowie opuścili lokal bez wywieszenia na drzwiach protokołu z głosowania. Takich przypadków - jak powiedziała Sikora - było więcej. Podobna sytuacja, jej zdaniem, miała miejsce w ok. 40 komisjach, w powiecie krakowskim, w Żywcu i Kętrzynie.

Sikora przytoczyła także inne nieprawidłowości - m.in. otwarte urny w niektórych lokalach wyborczych, a także fałszowanie ważnych kart do głosowania przez członka Okręgowej Komisji Wyborczej. "Fałszowanie polegało na dostawianiu "krzyżyków" na ważnej karcie do głosowania, tak aby głos został uznany za nieważny" - stwierdzają w swoim oświadczeniu politycy PiS.

Sikora: Jeśli sąd uzna ich nieważność, w co wierzę, to cóż: wybory trzeba będzie powtórzyć

Sikora: Jeśli sąd uzna ich nieważność, w co wierzę, to cóż: wybory trzeba będzie powtórzyć

"Wstrząsający materiał"

Mocnym dowodem, że podczas głosowania dochodziło do nieprawidłowości, ma być - zdaniem polityków PiS - film, który na środowej konferencji zaprezentował dziennikarzom Antonii Macierewicz. Jak powiedział wówczas, to "wstrząsający materiał obrazujący jak mogło dojść do nieprawidłowości związanych z liczeniem głosów oddanych w wyborach do Parlamentu Europejskiego".

Na filmie widać jak członkowie jednej z obwodowych komisji wyborczych na warszawskim Mokotowie opuszczają lokal wyborczy z workami zawierającymi karty do głosowania. Politycy PiS zwrócili uwagę, że członkowie komisji nie wywiesili wcześniej na drzwiach protokołu z wynikami głosowania. Jak podkreślali, taki obowiązek wynika z przepisów kodeksu wyborczego.

"Zgubienie jednego głosu, mogło zmienić wynik"

Politycy PiS podkreślają, że sprawa ewentualnych nieprawidłowości jest tym ważniejsza, że różnica głosów między liderami - PO i PiS - jest niewielka (odpowiednio 32,13 proc. do 31,78 proc.).

- Ja uważam, że Sąd Najwyższy powinien pochylić się nad każdą nieprawidłowością. Jeśli jest tak mała różnica, około 24 tysięcy głosów, to zgubienie jednego głosu, mogło zmienić wynik - stwierdziła Sikora, zapewniając, że o złożenie protestu zwróciło się do PiS ponad 1300 wyborców.

Politycy PiS przekonują, że wszystkie wykazane przykłady łamania kodeksu wyborczego oraz przestępstw przeciwko wyborom zostały w pełni udokumentowane i opisane. - W naszym przekonaniu materiał dowodowy wskazuje na to, że nieprawidłowości miały wpływ na wynik wyborów. Mamy nadzieję, że Sąd Najwyższy przyzna to w swojej opinii - oświadczyła Anna Sikora.

Czy protest jest zasadny?

Sąd Najwyższy rozpatruje protest w składzie trzech sędziów w postępowaniu nieprocesowym. Ocenia, czy protest jest zasadny. Jeśli okaże się, że tak, wówczas ocenia, czy przestępstwo przeciwko wyborom lub naruszenie przepisów miało wpływ na wynik wyborów.

Na podstawie sprawozdania z wyborów przedstawionego przez PKW oraz po rozpoznaniu protestów Sąd Najwyższy w składzie całej Izby Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych rozstrzyga o ważności wyborów. Jest na to 90 dni od dnia wyborów. SN może zdecydować o przeprowadzeniu ponownych wyborów.

Wyniki wyborów

Cząstkowe, nieoficjalne wyniki wyborów podane przez PKW ok. godz. 5 rano w poniedziałek z 91 proc. komisji wskazywały na wygraną PiS (32,35 proc.). Na kolejnych miejscach znalazły się: PO (31,29 proc.), SLD (9,55 proc.), PSL (7,21 proc.) i NP (7,06 proc.).

Oficjalne wyniki (ze wszystkich komisji) podane w poniedziałek po godz. 21 pokazały, że wybory do PE wygrała ostatecznie Platforma z poparciem 32,13 proc. wyborców. Drugie miejsce zajęło PiS z 31,78 proc. głosów. Dalej uplasowały się: SLD-UP - 9,44 proc., Nowa Prawica - 7,15 proc. i PSL - 6,8 proc.

Autor: TVN24, PAP / Źródło: jl//kdj/kwoj

Czytaj także: