Minister sportu, Mirosław Drzewiecki podał się do dymisji. Ale decyzja ta nie rozwiąże kłopotów Platformy Obywatelskiej, wobec której opozycja domaga się wyjaśnień w sprawie "afery hazardowej" także od wicepremiera Grzegorza Schetyny i szefa sejmowej Komisji Gospodarki.
To jest partia, która dba tylko o własny wizerunek. Tu nie są ważne zasady, tu nie są ważne pryncypia. Liczy się tylko to, co powie społeczeństwo. Andrzej Dera, PiS
Tylko prawda i cała prawda może pomóc panu Drzewieckiemu i panu Chlebowskiemu, jeśli jest tak jak mówił minister sprawiedliwości, że są niewinni. Jerzy Szmajdziński, SLD
Zdaniem rzecznika, decyzja o dymisji Drzewieckiego powinna zapaść kilka dni temu.
Dlaczego dymisja teraz?
Według posła PiS Andrzeja Dery nie bez powodu dymisja zapadła dziś, a nie w piątek.
- To jest partia, która dba tylko o własny wizerunek. Tu nie są ważne zasady, tu nie są ważne pryncypia. Liczy się tylko to, co powie społeczeństwo. Od poniedziałku do piątku nic się nie wydarzyło poza tym, że wyjawiono sondaże. Społeczeństwo jasno powiedziało, że żądamy dymisji ministra Drzewieckiego i minister skruszony podał się do dymisji.
Porażka nie tylko ministra
Dera uważa też, że tzw. afera hazardowa nie jest tylko porażką ministra Drzewieckiego. - Premier Donald Tusk nie zdał egzaminu jako mąż stanu, po tym jak uzyskał informacje z CBA i po sprawdzeniu, czy rzeczywiście minister polskiego rządu wpływał na ten proces. Przewodniczący największego klubu, klubu Platformy Obywatelskiej wpływał na ten przebieg, a to była jakaś próba przeczekania, zamiatania pod dywan i oczekiwania co powie społeczeństwo.
Kto zatem zdał egzamin zdaniem Dery? Społeczeństwo, opowiadając się za dymisją ministra sportu.
Tylko prawda, czyli chcemy komisji
I PiS i SLD zgodni są co do tego, że potrzeba komisji śledczej, która zajęła by się całą sprawą tak, jak to było choćby w przypadku afery Rywina.
- Tylko prawda i cała prawda może pomóc panu Drzewieckiemu i panu Chlebowskiemu, jeśli jest tak jak mówił minister sprawiedliwości, że są niewinni - komentował wicemarszałek Sejmu z SLD Jerzy Szmajdziński. I dlatego, po raz kolejny apelował o powołanie komisji śledczej do wyjaśnienia tzw. afery hazardowej.
Zdaniem Szmajdzińskiego, "komisja jest w stanie w dwa miesiące uporać się z tą sprawą i ją zamknąć". Zaznaczył też, że jeśli Platforma będzie przeciwna powołaniu komisji, to zaprezentuje "moralność Kalego". - Tak jak chciała jej wtedy (przy aferze Rywina - red.), tak musi chcieć jej teraz. Jeśli powie nie, to będzie trzymała trupa w szafie - uważa Szmajdziński.
Źródło: TVN24, PAP