O wyciągnięcie konsekwencji wobec senatora PO Romana Ludwiczuka zaapelowali do szefa PO, premiera Donalda Tuska posłowie PiS. Ludwiczuk, oskarżony o polityczną korupcję, zrezygnował już z członkostwa w Platformie.
- W naszym przekonaniu senator Ludwiczuk osiągnął dno, zupełne dno, jeśli chodzi o politykę, o moralność, która powinna towarzyszyć człowiekowi pełniącemu funkcje publiczne - powiedział na konferencji prasowej w Sejmie poseł PiS Dawid Jackiewicz.
Posłanka PiS Anna Zalewska podkreślała z kolei, że Ludwiczuk dopuścił się korupcji politycznej, a poziom jego wypowiedzi drastycznie kontrastuje z deklaracjami PO o podwyższaniu standardów politycznych.
"Region afer"
Ludwiczuk, pełnomocnik powiatowy komitetu wyborczego PO w Wałbrzychu, miał proponować stanowisko wicestarosty wałbrzyskiego Longinowi Rosiakowi, pełnomocnikowi sztabu wyborczego kandydata na prezydenta Wałbrzycha Mirosława Lubińskiego. Lubiński jest rywalem kandydata PO na tę funkcję Piotra Kruczkowskiego.
Żonie Rosiaka Ludwiczuk miał zaproponować pracę w jednej ze spółek miejskich oraz atrakcyjny wyjazd na wakacje, jeśli Rosiak przejdzie na jego stronę.
Sztab Lubińskiego (kandydata na prezydenta Wałbrzycha z Wałbrzyskiej Wspólnoty Samorządowej) zawiadomił w środę wałbrzyską prokuraturę o "popełnieniu korupcji politycznej" przez senatora PO.
Jackiewicz podkreślił, że w rozmowie Ludwiczuka z Rosiakiem padły słowa obrażające nie tylko formacje polityczne, samorządowców, również parlamentarzystów, a przede wszystkim kobiety.
- Dolnośląska PO generuje największe afery, o których w ostatnich latach państwo słyszeliście - stwierdził poseł. I dodał, że to tam miały miejsce zdarzenia związane z panią byłą poseł Beatą Sawicką i z Dolnego Śląska pochodzi Zbigniew Chlebowski".
"Wulgaryzmy i przestępstwa"
W piśmie, który parlamentarzyści PiS skierowali do marszałka Senatu Bogdana Borusewicza znalazł się wniosek o to, by sprawą senatora zajęła się komisja regulaminowa, etyki i spraw senatorskich.
Z kolei w piśmie do premiera Donalda Tuska znalazło się stwierdzenie: "wstrząsająca rozmowa będąca przykładem nie tylko korupcji politycznej, ale najgorszego poziomu wypowiadania się o innych, drastycznie kontrastuje z systematycznymi deklaracjami PO o podwyższaniu standardów politycznych".
W ocenie PiS, treść ujawnionego nagrania z zarejestrowaną rozmową Ludwiczuka z Rosiakiem jest argumentem za tym, by nie likwidować finansowania partii z budżetu państwa.
- Te wulgaryzmy, te przestępstwa, które towarzyszą politykom PO, to kupczenie stanowiskami zmusza nas do powiedzenia bardzo wyraźnie: trzeba zachować jasny system finansowania partii politycznych - oświadczył Jackiewicz.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/fot. PAP