PiS ponownie zgłosi do komisji hazardowej odwołanych przez PO: Beatę Kempę i Zbigniewa Wassermanna - powiedział w TVN24 wicemarszałek Sejmu Krzysztof Putra. I jednocześnie zarzucił szefowi tej komisji Mirosławowi Sekule, że jest sterowany z tylnego rzędu.
Putra nie ma wątpliwości, że wykluczenie z grona sejmowych śledczych Kempy i Wassermanna jest po to, by Platforma przykryła aferę hazardową.
- To, co się wydarzyło w komisji śledczej, jest niebagatelnym, potężnym skandalem. PO wyrzuciła dwóch najważniejszych śledczych z opozycji, bo pani Beata Kempa i Zbigniew Wassermann to są profesjonaliści. Nie odbieram nikomu profesjonalizmu, ale szczególnie Zbigniew Wassermann jest dociekliwym śledczym, prokuratorem, wieloletnim politykiem, profesjonalistą, który potrafi bez emocji zadawać pytania - powiedział wicemarszałek Sejmu.
Jego zdaniem, za zamieszanie w komisji hazardowej odpowiedzialność ponosi premier Donald Tusk, który nie może się zasłaniać niewiedzą. - Szef dużej partii, która odpowiada za Polskę powinien wiedzieć o wszystkim, co najważniejsze. A tym było, to, co wydarzyło się w komisji - stwierdził polityk PiS, wskazując że komisja miała przecież ważne zadanie: wyjaśnić, czy prawo jest stanowione w Sejmie, czy poza nim - np. na cmentarzu (Zbigniew Chlebowski spotkał się tam z biznesmenem od hazardu - red.). - Jest pytanie, czy Sejm ma wpływ, czy też nie. I jest tylko teatrem - stwierdził.
"Platforma szła jak taran"
PiS wierzy jednak, że nie wszystko jeszcze stracone i Kempa oraz Wassermann wrócą do komisji hazardowej. Najpierw poczeka na rozstrzygnięcie Prezydium Sejmu, a potem ponownie zgłosi wykluczonych posłów.
- Prezydium jest od tego, by rozstrzygnąć, czy wszystkie kwestie proceduralne zostały dobrze wypełnione. Moim zdaniem to, co się stało, było nieprzyzwoite. Jeden z posłów wnioskował, by nie głosować odwołania (posłów PiS - red.), ale Platforma szła na siłę. Miała przewagę arytmetyczną, szła więc jak taran - powiedział Putra.
I dodał: - Nawet jeśli Prezydium Sejmu uzna, że procedury zostały wypełnione, to w moim przekonaniu przy ponownym zgłoszeniu tych kandydatur (Kempy i Wassermanna - red.) nie powinno ich odrzucać. A Sejm ponownie powinien je wybrać. Poseł Gowin powiedział, że Sejm przywróci te osoby do komisji. To ważna deklaracja. Mam nadzieję, że poseł Gowin nie jest zieloną wyspą przyzwoitości w PO.
Jednocześnie Putra poddał w wątpliwość niezależność szefa komisji hazardowej Mirosława Sekuły. - Pytanie czy jest samodzielnym posłem, czy jest narzędziem w czyichś rękach. Czy ktoś inny pisze scenariusze tej komisji. Wiele wskazuje na to, że nie jest samodzielnym przewodniczącym, tylko sterowanym z tylnego rzędu - ocenił Putra. Nie rozstrzygnął jednak przez kogo. Według Putry, okaże się to w najbliższym czasie.
mac//kwj/k
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24