- Zmiany w PiS-ie to tylko kosmetyka. I tak wszyscy wiemy, że rządzi jeden człowiek - Jarosław Kaczyński - i to się nie zmienia - tak Julia Pitera z PO skomentowała w "Magazynie 24 godziny" zmiany we władzach PiS. Kontratakował Joachim Brudziński z PiS-u.
- Zmiany w PiS-ie to nie "zmiany dla samych zmian". Przegraliśmy wybory i naturalne jest, że rozpoczynamy w partii wewnętrzną dyskusję. Zmieniamy ludzi i zmieniamy się jako ugrupowanie. Zarzuty posłów PO są abstrakcyjne ponieważ oni nie byli w stanie po przegranych wyborach dokonać tego co my. Nie mieli odwagi, by przeprowadzić dyskusję wewnątrz swojego ugrupowania - komentował obrady Rady Politycznej PiS Joachim Brudziński, który w sobotę zrezygnował ze stanowiska sekretarza generalnego partii.
PO: Zmiany w PiS-ie to kosmetyka
- To nieprawda, że nie było dyskusji wewnątrz PO. Po przegranych przez nas wyborach odbyła się Rada Krajowa, na której debatowaliśmy o przyczynach naszej porażki. Jak pokazał czas, wyciągnęliśmy wówczas właściwe wnioski - ripostowała Julia Pitera z PO. Według pełnomocnika rządu ds. walki z korupcją "nikt nie powinien mieć wątpliwości, że zmiany w PiS-ie to zmiany kosmetyczne". - Na czele nadal stoi człowiek, który nie znosi sprzeciwu. Dopóki to się nie zmieni, nie zmieni się samo Prawo i Sprawiedliwość - stwierdziła posłanka PO.
- O pani mówią to samo - zauważył Brudziński. - Ale ja się nie staram o przewodzenie partii i na tym polega różnica - odpowiadała Pitera.
"PiS to nadal partia rządzona totalitarnie"
Z posłanką Platformy zgodził się Grzegorz Napieralski z LiD-u. - W PiS-ie nie zmieniło się nic. To formacja zakonserwowana, która w dalszym ciągu rządzona będzie totalitarnie. Nadal tylko prezes Jarosław Kaczyński będzie miał prawo powiedzieć co jest dobre, a co złe. Wszyscy, którzy będą mieli inne zdanie wylecą z partii. Wybory nowych wiceprezesów PiS-u to zaledwie przetasowania, a nie zmiany. Nowi ludzie, którzy pojawili się u boku prezesa to tylko "kwiatek do kożucha". Trzon nadal sprawują przecież tacy ludzie jak skompromitowany Zbigniew Ziobro - powiedział Napieralski.
- Proszę wybaczyć, ale nie będziemy się kierowali pańskim doświadczeniem, bo byśmy na tym sporo stracili. Tak jak wy teraz. Ten dziwny twór jaki utworzyliście, to znaczy LiD, nie przekracza w sondażach progu wyborczego. Skaczecie sobie do gardła z przewodniczącym Olejniczakiem i nawet nie wiadomo o co tak naprawdę wam chodzi - ripostował Joachim Brudziński.
Ale według posła LiD-u to, co Brudziński nazywa "skakaniem sobie do gardeł", jest zwyczajną dyskusją wewnątrz partii. - W PiS-ie takowa jest niemożliwa. Pokazał to prezes Kaczyński kiedy zawiesił Ludwika Dorna, Pawła Zalewskiego i Kazimierza Ujazdowskiego w prawach członków PiS - stwierdził sekretarz generalny SLD.
Źródło: TVN24, Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24