PiS będzie coraz bardziej opadał - ocenił były poseł tej partii, obecnie członek Prawicy Rzeczpospolitej, Marian Piłka. Komentując usunięcie z PiS posłanek Elżbiety Jakubiak i Joanny Kluzik-Rostkowskiej dodał, że partia Jarosława Kaczyńskiego przekształciła się teraz "zupełnie w partię oligarchiczną" i jest tylko "dodatkiem do Kaczyńskiego".
Zdaniem Piłki, który w 2007 roku odszedł z PiS, partia ta "nie porusza żadnych istotnych problemów", a koncentruje się jedynie wokół katastrofy smoleńskiej. - PO to jest pozorne przywództwo, a PiS to pozorna opozycja - ocenił poseł.
Piłka przypomniał, że "Kaczyński już raz doprowadził swoją partię do upadku" [Porozumienie Centrum - red.], a teraz historia się powtarza. - Mamy tu do czynienia z bardzo podobnym mechanizmem - dodał Piłka.
Z PiS się odchodzi albo zostaje wyrzuconym
Według niego, problem w PiS polega na tym, że Jarosław Kaczyński "nie znosi samodzielności politycznej w swojej partii". Piłka przypomniał, że członkowie PiS albo - tak jak niegdyś on i Marek Jurek - sami z niego odchodzili, albo byli wyrzucani. - Kaczyński nie jest w stanie współpracować nawet z własnymi członkami - powiedział polityk Prawicy Rzeczpospolitej. Dlatego doskonale rozumie Jakubiak, która mówiła o swoim zadowoleniu, że nie jest już w PiS. - To nie jest partia, w której ludzie czują się komfortowo - dodał Piłka.
Pytany o to, czy Prawica Rzeczpospolitej byłaby gotowa dołączyć do ewentualnej nowej siły politycznej, jeśli stworzyłyby ją wyrzucone posłanki PiS, powiedział, że jest to mało prawdopodobne. - To jest inna wizja polityki niż tą, którą my uprawiamy - powiedział. Przypomniał też, że, kiedy jeszcze był w PiS, "toczył bój" z Kluzik-Rostkowską o politykę prorodzinną.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24