Przekazać jak najwięcej uprawnień oddziałom powiatowym i okręgom i maksymalnie się zdecentralizować to... nowy projekt statutu PiS-u. Czy rzeczywiście Jarosław Kaczyński podzieli się częścią władzy z samorządowcami - o tym zdecyduje kolejny kongres partii, planowany jest wiosną lub latem.
- Ogólnie mówiąc chcemy uprościć nasz statut, maksymalnie go skrócić, w dużym stopniu zdecentralizować partię - zapowiedział przewodniczący zarządu głównego PiS Joachim Brudziński.
Nad zmianami będzie pracował specjalny zespół złożony z członków partii. - Nie wykluczył, że PiS przyjmie nowy statut, a nie tylko dokona poprawek w starym - powiedział sekretarz generalny PiS Jarosław Zieliński.
Nie na zewnątrz, a wewnątrz...
Brudziński podkreślił, że odwrotnie niż ostatnio, na kongresie partii w Nowej Hucie, kolejny kongres będzie tym razem "skierowany nie na zewnątrz, a na sytuację wewnątrz partii". Ostatni kongres, podczas którego PiS przyjęło nowy program, był poświęcony m.in. dyskusji na temat kryzysu gospodarczego.
...i bez gości
Zieliński dodał, że kongres statutowy PiS potrwa jeden dzień i będzie miał charakter "wewnętrzny". Jak zaznaczył, nie pojawią się na nim goście. Według niego, "w partii pojawia się coraz więcej głosów, że statut należy dostosować do współczesnych wymogów". - Chcemy go uczynić bardziej odpowiednim do realiów - zaznaczył.
Sprawa listu Dorna
W liście do delegatów na ostatni kongres PiS były polityk tej partii Ludwik Dorn ocenił, że ugrupowaniu potrzebne są reformy, m.in. ograniczenie władzy prezesa. Zaproponował również "głębokie zmiany statutowe" mające umożliwić odzyskanie przez "inne niż prezes partii ciała statutowe podmiotowości politycznej". Chodzi m.in. o zarząd główny i komitet polityczny. Brudziński zaprzeczył, jakoby planowany kongres miał jakikolwiek związek z apelem Dorna.
- Decyzja o tym, że kongres się odbędzie, zapadła na długo przed tym, zanim Ludwik Dorn wpadł na pomysł publikacji listu - zaznaczył. - Nie jest tak, że na dynamikę działań naszej partii wpływa osoba, która jest już poza PiS-em - podkreślał Brudziński.
Źródło: PAP