Minister kultury, dziedzictwa narodowego i sportu Piotr Gliński poinformował, że dofinansowanie w ramach Funduszu Wsparcia Kultury otrzymało 2110 podmiotów na ogólną sumę 370,5 miliona złotych. Za uzupełnieniem porządku obrad Sejmu o informację w sprawie procedury przyznawania rekompensat zagłosowało między innymi 17 posłów Solidarnej Polski.
W czwartek wicepremier Piotr Gliński przedstawił w Sejmie informację na temat procedury przyznawania rekompensat w ramach Funduszu Wsparcia Kultury. Przyznał, że jest "skonfundowany tą sytuacją", ponieważ w środę przez trzy godziny prezentował na sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu informację na ten temat. - Była dość ożywiona dyskusja, debata, także moi koledzy wiceministrowie przedstawiali nasze argumenty i omawialiśmy cały system pomocy dla kultury w okresie pandemii - przypomniał Gliński.
Jak mówił, Fundusz Wsparcia Kultury "powstał, jako odpowiedź polskiego rządu na poważne problemy polskiej kultury, wynikające z pandemii". – To mechanizm pomocy ogólnej dla całego sektora, dla wszystkich ludzi, którzy są związani z danym sektorem. Nie jest to działalność typowa dla mecenatu państwa, gdzie stosuje się nieco inne kryteria, także aksjologiczne, ale jest to pomoc na przetrwanie, na podtrzymanie w sytuacji wyższej konieczności - wyjaśnił minister kultury.
Przekazał, że "pomoc była proporcjonalna do strat, jakie w okresie pandemii dane podmioty ponosiły". - Operatorami tego funduszu były dwie instytucje kultury, a nie ministerstwo kultury jako takie. Nie politycy, urzędnicy, profesjonaliści, którzy działają na polu tych dziedzin kultury, których dotyczył ten fundusz - zaznaczył Piotr Gliński. Wicepremier poinformował, że operatorami programu był Instytut Muzyki i Tańca oraz Instytut Teatralny, a ostateczną decyzję w sprawie jednostkowego dofinansowania podejmowały dyrektorki tych instytutów. - Łącznie dofinansowanie otrzymało 2110 podmiotów, na ogólną sumę 370 milionów 484 tysięcy złotych - podał minister kultury.
Odpowiadając na apele o ujawnienie "pełnej procedury zakończonej listą beneficjentów Funduszu Wsparcia Kultury", minister Piotr Gliński podkreślił, że celem FWK było wsparcie instytucji i ludzi. - Te pieniądze, ponad 370 milionów złotych, dotarły do ludzi kultury polskiej. Obliczamy, że to jest kilkadziesiąt tysięcy ludzi co najmniej - powiedział. Podkreślił, że pieniądze dotarły "jeszcze przed świętami, w grudniu zeszłego roku". - Taki był cel tego funduszu – i mimo że nie wszystkim to się podobało, i te ataki były dość silne, udało się to zrealizować - zaznaczył Piotr Gliński. Wymienił także, "17 strumieni wsparcia dla kultury, które zostały uruchomione w ciągu ostatniego roku pandemicznego". Minister kultury mówił między innymi o pomocy dla przedsiębiorstw z branży kultury, NGO-sów, osób samozatrudnionych i na umowach cywilno-prawnych w ramach Tarczy Antykryzysowej, programie "Kultura w sieci" (jego budżet wyniósł 80 milionów złotych), pomocy socjalnej MKiDN, o zwiększeniu środków (o 55 milionów złotych, do 390 milionów złotych) i zmianach w regulaminach Programów Ministra oraz zwiększeniu puli stypendiów ministra z 1,5 do 6,5 miliona złotych w 2020 roku oraz ponad 13 milionów w 2021 roku.
Solidarna Polska popiera wniosek Koalicji Obywatelskiej
Wniosek o uzupełnienie porządku obrad Sejmu o informację w sprawie procedury przyznawania rekompensat w ramach Funduszu Wsparcia Kultury poparło 232 posłów, 217 było przeciw. Za wysłuchaniem informacji głosowali ci z KO, Lewicy, Koalicji Polskiej, Konfederacji, Kukiz'15, Polski 2050 oraz 17 posłów Solidarnej Polski. Przeciw zagłosowało 217 posłów. 2 posłów wstrzymało się od głosu.
Do sprawy Solidarna Polska odniosła się w mediach społecznościowych. "Wydatkowanie środków z Funduszu Wsparcia Artystów wzbudziło wiele głosów oburzenia wśród wyborców Zjednoczonej Prawicy. Mają oni prawo do informacji. Dlatego głosowaliśmy za jawnością" - napisano na profilu partii Zbigniewa Ziobry. "ZP trwa. To wartość. Dlatego musimy dbać o nasz program - są medialne informacje o przekazywaniu dużych pieniędzy na projekty atakujące polską historię i Polaków - wyborcy mają prawo do rzetelnej informacji" - dodano w kolejnym wpisie. Nie wyjaśniono jednak, o jakie konkretnie projekty "atakujące polską historię i Polaków" chodzi.
"Nie rozumiemy decyzji o utajnieniu drugiej listy beneficjentów"
Wpis na ten temat zamieścił także polityk Solidarnej Polski, wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta. "Nie rozumiemy decyzji o utajnieniu drugiej listy beneficjentów w sytuacji, gdy wydatkowanie pierwszej transzy wzbudziło takie kontrowersje. Dobrze, że wicepremier Piotr Gliński będzie mógł przedstawić informację o wydatkowaniu środków z Funduszu na posiedzeniu Sejmu" - napisał na Twitterze.
Inny z posłów Solidarnej Polski, Janusz Kowalski, stwierdził w swoim wpisie na Twitterze, iż "w związku z dużą ilością informacji o możliwym szerokim finansowaniu projektów lub organizacji antypolskich" zgodzili się, że w interesie Zjednoczonej Prawicy jest wyjaśnienie tych wątpliwości.
- Uważamy, że jawność, przejrzystość finansowania jest bardzo istotna, dlatego posłowe Solidarnej Polski zdecydowali o takim głosowaniu. Zjednoczona Prawica to duża wartość, a przekazywanie pieniędzy wielkim organizacjom antypolskim należy wyjaśnić - powiedział Polskiej Agencji Prasowej inny przedstawiciel tej partii, wiceminister klimatu Jacek Ozdoba.
Źródło: TVN24, PAP