Warszawska policja zatrzymała 32-latka, który pobił swojego trzyletniego synka. W chwili ujęcia miał ponad trzy promile alkoholu w organizmie. Dziecko trafiło do szpitala. Mężczyzna przebywa w areszcie. Grozi mu do pięciu lat pozbawienia wolności.
Policja informację o pobiciu chłopca otrzymała w sobotę wieczorem. Z relacji kobiety wynikało, że jej pijany konkubent bez żadnej przyczyny zepchnął z łóżka ich trzyletniego synka, po czym zaczął go szarpać i bić. Kobiecie udało się wyrwać dziecko z rąk mężczyzny i schronić się u sąsiadów.
Zabarykadował się w mieszkaniu
Gdy policjanci dojechali pod wskazany adres, mężczyzna zamknął się w mieszkaniu i nikogo nie chciał wpuścić. Funkcjonariusze musieli wyważyć drzwi. W mieszkaniu zatrzymali 32-letniego Dariusza M., ojca dziecka, a także jego znajomego - 32-letniego Daniela S.
W czasie zatrzymania obydwaj mężczyźni stawiali opór - szarpali policjantów i usiłowali ich uderzyć. Obydwaj byli pijani. Ojciec dziecka miał ponad trzy promile alkoholu w organizmie, jego kompan ponad dwa.
Ojciec trzeźwieje, dziecko w szpitalu
Policjanci wezwali na miejsce do dziecka pogotowie. Lekarz podjął decyzję o przewiezieniu chłopca do szpitala.
Zatrzymani trafili do izby wytrzeźwień. W niedzielę po wytrzeźwieniu mają zostać przesłuchani. Ojciec dziecka najprawdopodobniej usłyszy dwa zarzuty: pobicia dziecka i naruszenia nietykalności cielesnej policjantów. Może mu grozić do pięciu lat pozbawienia wolności. Jego znajomy usłyszy zarzut naruszenia nietykalności cielesnej policjantów i może mu grozić do trzech lat pozbawienia wolności.
O dalszych losach zatrzymanych zadecyduje prokurator.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KSP Warszawa