Pijany 44-latek jeździł samochodem po warszawskim Mokotowie. Został złapany przez policję po nieudolnej próbie zawracania na skrzyżowaniu przy stacji TVN.
Do zdarzenia doszło tuż po godzinie 08.00. Patrolujący Wilanów policjanci otrzymali informację o pijanym kierowcy hondy, który jechał ulicą Powsińską. Funkcjonariusze już po chwili namierzyli wskazany samochód w momencie, gdy 44- letni kierowca rozmawiając przez telefon komórkowy jednocześnie próbował zawrócić na skrzyżowaniu ul. Powsińskiej z Nałęczowską. Nieoczekiwanie dla Roberta T. manewr ten zakończył się na przejściu dla pieszych.
Jazda bez dokumentów...
Po zatrzymaniu pirata okazało się, że auto, które prowadzi nie należy do niego. Prawdopodobnie pożyczył samochód od kolegi. Poza tym mężczyzna nie miał przy sobie żadnych dokumentów
... i na 'gazie'
Gdy 44- latek trafił na komisariat okazało się, że miał we krwi ponad 2 promile alkoholu. Policjanci skierowali go na izbę wytrzeźwień. Jak tylko mężczyzna "wydobrzeje" z pewnością jego sprawa trafi do sądu grodzkiego.
Całe zdarzenie zostało zarejestrowane przez kamery miejskiego monitoringu.
Źródło: tvn24.pl, policja KSP
Źródło zdjęcia głównego: (fot. warszawski monitorng miejski )