- Jestem od zawsze w ZUS-ie. Miałem możliwość wybierania i w ZUS-ie pozostałem - stwierdził w "Faktach po Faktach" wicepremier Janusz Piechociński. Dodał, że najnowsza propozycja projektu zmian w systemie emerytalnym jest "bardziej racjonalna niż trzy warianty wyjściowe, które były ekstremalnie trudne". Jego zdaniem, potrzebna jest jednak merytoryczna dyskusja w tej sprawie. - Bo wydaje się, że politycy okopali się na prostych pozycjach i strzelają do siebie na odległość - ocenił.
W czwartek po południu resort finansów opublikował projekt zmian w systemie emerytalnym. Przede wszystkim oszczędzanie w OFE przestanie być obowiązkowe. Projekt przewiduje bowiem dobrowolny wybór, co do sposobu oszczędzania w drugim filarze emerytalnym. Od 1 kwietnia każdy członek OFE będzie mógł wybrać, czy chce, by jego 2,92 proc. składki emerytalnej nadal trafiało do funduszu, czy też do ZUS na specjalne subkonto. Dobrowolność ma też dotyczyć osób rozpoczynających aktywność zawodową. Decyzję trzeba będzie podjąć w ciągu trzech miesięcy od podjęcia pracy.
Propozycja "zupełnie odmienna"
- To za chwilę będzie propozycja rządu. Dyskusja zamykająca i finalizująca tę sprawę odbędzie się na radzie ministrów we wtorek. W poniedziałek mamy jeszcze dodatkowe spotkania - mówił w "Faktach po Faktach" wicepremier Janusz Piechociński. Dodał, że przedstawiona propozycja jest "zupełnie odmienna" od trzech wariantów, które przedkładał swego czasu minister finansów razem z ministrem pracy. Pytany, czy jego zdaniem minister Jacek Rostowski i premier Donald Tusk próbują "rozwalić" trzeci filar, stwierdził, że nie. - Zbyt dużo zbyt mocnych słów tutaj pada. Wydaje się, że to rozwiązanie, ta propozycja, która jest skonsumowaniem naszych wcześniejszych debat, jest bardziej racjonalna niż trzy warianty wyjściowe, które były ekstremalnie trudne - mówił wicepremier.
"Politycy się okopali"
Stwierdził jednocześnie, że w tej sprawie potrzebna jest merytoryczna dyskusja, "także w układzie parlamentarnym": - Bo wydaje się, że politycy okopali się na prostych pozycjach i strzelają do siebie na odległość - ocenił Piechociński. Na pytanie, czy jego zdaniem, w tej sprawie będzie brany głos PSL, stwierdził że "już jest brany". - Bo to, co wyszło z rządu i za chwilę, decyzją ostateczną będzie przyjęte, istotnie odbiega od tego, co było w trzech propozycjach wyjściowych - mówił Piechociński. Dodał, że gdyby miał wybierać między OFE a ZUS, wybrałby ZUS. - Jestem od zawsze w ZUS-ie. Miałem możliwość wybierania i w ZUS-ie pozostałem - powiedział Piechociński.
Autor: kde/jk / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24