Blisko 1,2 miliona złotych zapłaciła Polska Fundacja Narodowa za sprowadzenie do Polski znanego amerykańskiego youtubera. Ustalił to Kamil Świątek z Katowic. Zajęło mu to ponad cztery lata batalii sądowych. Wizyta youtubera miała być promocją Polski. Materiał magazynu "Polska i Świat".
1567 dni, ale w końcu się udało. - Czuję satysfakcję, bo raz doprowadziłem te sprawę do końca, a dwa dowiedzieliśmy, jakie to były pieniądze - mówi Kamil Świątek.
Mieszkaniec Katowic zapytał Polską Fundację Narodową, w ramach dostępu do informacji publicznej, ile kosztowało zaproszenie i zorganizowanie wizyty w Warszawie znanego amerykańskiego youtubera.
Casay Neistat przyleciał w 2018 roku, aby promować obchody 100-lecia odzyskania niepodległości przez Polskę. Jeździł na hulajnodze, spotkał się z fanami i Mateuszem Morawieckim. - Wiedziałem, jak wyglądają vlogi Casaya i nie bardzo mi się to zgrywało z tym, co Fundacja robi - mówi Kamil Świątek.
Fundacja nie chciała podzielić się informacjami o kosztach wizyty. Po wymianie pism sprawa trafiła do sądu administracyjnego. Trwała dość długo, ale finalnie zapadł prawomocny wyrok, a PFN musiała ujawnić koszt pobytu youtubera. Kwota robi wrażenie - to prawie 1,2 miliona złotych.
Nietrafione projekty Polskiej Fundacji Narodowej
- Fundacja Narodowa to święta krowa, która chroniona jest przez polityków Prawa i Sprawiedliwości. To jest przepompownia pieniędzy. To jest coś, o czym marzą przedstawiciele i działacze PiS-u: mieć fajną pracę za dobre pieniądze i się nie narobić - twierdzi Krzysztof Śmieszek z Nowej Lewicy.
Działająca od 2016 roku Fundacja, niestety nie ma szczęścia do zagranicznych projektów, a promowanie Polski na arenie międzynarodowej idzie opornie. - To katalog różnych wtop - wskazuje Sebastian Klauziński z OKO.press.
- Okazuje się, że jakaś zagraniczna organizacja, która miała promować Polskę w social mediach, tak naprawdę tworzy rachityczne konta na Instagramie, których nikt nie obserwuje albo kupuje jacht, który ma opłynąć świat, a on jest zaraz popsuty - wylicza.
PFN nie chce udzielać informacji o wydatkach
PFN zapłaciła też za kompanię billboardową szkalującą sędziów. - Należy pamiętać, że działa za pieniądze 17 spółek Skarbu Państwa - podkreśla Jan Kunert z Konkret24. - Te spółki przelewają co roku miliony złotych na działania Polskiej Fundacji Narodowej - dodaje.
Mimo że PFN przegrywa procesy i jest zobowiązana do udzielania informacji, to nie zawsze ujawnia z kim i na jakie kwoty podpisuje umowy. - Ja również wygrałem z Polską Fundacją Narodową sprawę o rejestr umów. W maju będą dwa lata, jak ten wyrok zapadł. I nic, nadal nie mam żadnej informacji, a Polska Fundacja Narodowa sobie nic z tego nie robi - zwraca uwagę Jan Kunert.
Ostanie dostępne sprawozdanie finansowe w internecie jest z 2021 roku. Wtedy fundacja zatrudniała 39 osób, których roczne wynagrodzenia wyniosły 6 milionów złotych, a koszty działalności zbliżały się do 48 miliony złotych.
- Sprawozdania powinny być wzorem transparentności, bo wydają pieniądze publiczne i mają promować Polskę, więc jeśli mają to robić, to mają to robić jawnie - podkreśla Robert Kropiwnicki z Koalicji Obywatelskiej.
Na stornie internetowej Fundacji w zakładce "o nas" można przeczytać natomiast o przedsiębiorczości, determinacji i kreatywności.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24