Poszkodowani przez Amber Gold apelują w petycji do ministra sprawiedliwości

Przed komisją śledczą do spraw Amber Gold stanęła pierwsza z prokuratorów (wideo z dn 04.07.2017 r.)
Prokurator: nikt nie naciskał na mnie w sprawie Amber Gold
Źródło: tvn24

O ustalenie konkretnych osób w prokuraturze i administracji skarbowej odpowiedzialnych za prowadzenie sprawy Amber Gold oraz o kontrolę działań syndyka masy upadłościowej spółki i podjęcie inicjatywy ustawodawczej apelują autorzy petycji przesłanej do ministra sprawiedliwości. Pod pismem podpisali się poszkodowani w aferze Amber Gold.

CAŁY TEKST PETYCJI POSZKODOWANYCH PRZEZ AMBER GOLD SKIEROWANEJ DO ZBIGNIEWA ZIOBRY

Grupa poszkodowanych w aferze Amber Gold wysłała petycję do ministra sprawiedliwości i prokuratura generalnego Zbigniewa Ziobry. Poszkodowanych reprezentują Marek Stobiecki, Józef Bogusław Ziółkowski i Leszek Sokołowski, podpisani jako redaktorzy petycji.

Doprowadzenie do "zwrotu majątku"

W piśmie zwracają się z "apelem o podjęcie w tej sprawie w ramach posiadanych przez Pana Ministra kompetencji działań, które pozwolą postawić osoby odpowiedzialne za dopuszczenie do niewłaściwego działania spółki przed wymiarem sprawiedliwości, czy to w ramach postępowania karnego, czy cywilnego."

"Apelujemy także o to, aby objąć nadzorem instytucje, które odpowiedzialne są obecnie za rozliczenie i przebieg spraw w związku z Amber Gold, jak również o zainicjowanie działań ustawodawczych, które mogą przyczynić się do zwrotu majątku prawowitym właścicielom" - czytamy w petycji do Zbigniewa Ziobry.

"Ustalenie odpowiedzialności konkretnych osób"

Autorzy pisma w szczegółach opisują swoje stanowisko i pięć postulatów, z którymi zwracają się do ministra. Znalazło się wśród nich "ustalenie odpowiedzialności konkretnych osób, które pełniły funkcje na stanowisku prokuratora Prokuratury Rejonowej i Okręgowej w latach 2009-2012 i były odpowiedzialne za sprawę Amber Gold". Chodzi o pracowników Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz oraz Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, zajmujących się sprawą Amber Gold. Poszkodowani oczekują od Ziobry między innymi osobistego wsparcia i nadzoru nad śledztwem.

Ponadto autorzy petycji oczekują od ministra sprawiedliwości ustalenia odpowiedzialności urzędników skarbowych w aferze Amber Gold. Zwracają się także z prośbą o skontrolowanie działań syndyka masy upadłościowej spółki, jak również o ustalenie, czy Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego i inne służby specjalne zrobiły wszystko w sprawie dalszych losów majątku będącego w posiadaniu Amber Gold.

Prośba o inicjatywę ustawodawczą i "dobrą zmianę" traktowania postulatów

Poszkodowani apelują również o podjęcie przez Ziobrę "inicjatywy ustawodawczej w celu naprawienia szkody powstałej przez niewłaściwe funkcjonowanie urzędów kontrolnych w przeszłości oraz wyłączenie tych urzędów z czerpania profitów ze swojej nieudolności".

W podsumowaniu pisma poszkodowani w aferze proszą o "dobrą zmianę w traktowaniu postulatów poszkodowanych".

"Organizatorzy redagujący tę petycję, podpisani pod nią, są w kontakcie z tysiącami osób poszkodowanych, wymieniając z nimi maile i telefony, ale kilkaset osób postanowiło uwierzyć jeszcze raz, że ich prośby mogą kogoś zainteresować w kręgach władzy. Wiele osób poszkodowanych przez Amber Gold pisało swoje prośby w przeszłości, lecz odpowiedzi z dawnego kręgu władzy były nieprzychylne, a większość celebrytów była prześmiewcza wobec naiwniaków, którzy dali się nabić w Amber Gold" - czytamy w piśmie.

"Wszystkie wnioski i postulaty zostaną zbadane"

Redakcja tvn24.pl skontaktowała się w tej sprawie z resortem sprawiedliwości. W odpowiedzi Jerzy Kubrak z biura prasowego ministerstwa poinformował, że petycja od poszkodowanych w aferze Amber Gold wpłynęła 5 lipca.

"Wszystkie zawarte w niej wnioski i postulaty zostaną zbadane, a autorzy petycji otrzymają informację o sposobie załatwienia sprawy" - zapewnił przedstawiciel ministerstwa.

"Prokuratura prowadzi śledztwa, których rozstrzygnięcie będzie istotne dla wyjaśnienia afery Amber Gold" - napisał Jerzy Kubrak.

Autor: tmw//now / Źródło: tvn24.pl

Czytaj także: