Pełnomocnik rządu do spraw osób z niepełnosprawnościami Paweł Wdówik komentował w sobotę w "Jeden na jeden" w TVN24 sytuację opiekunów, którzy od lat czekają na zmiany we wsparciu od państwa. - To jest sprawa bolesna, że to się dzieje, natomiast nie mamy narzędzia, które by nam pozwoliło bezpiecznie taką zmianę wprowadzić - mówił Wdówik.
21 października minie siedem lat, od kiedy Trybunał Konstytucyjny ogłosił, że nie można różnicować opiekunów osób z niepełnosprawnościami. TK podważył wtedy przepisy uzależniające wsparcie finansowe dla opiekuna osoby z niepełnosprawnością od tego, na jakim etapie życia ta niepełnosprawność została stwierdzona - czy w dzieciństwie, czy w wieku dorosłym. Uznano to za sprzeczne z konstytucyjną zasadą równego traktowania. Niekonstytucyjność tych przepisów zgłosili wtedy posłowie PiS.
Wdówik: to jest sprawa bolesna
Pełnomocnik rządu do spraw osób z niepełnosprawnościami Paweł Wdówik przyznał w "Jeden na jeden" w TVN24 w sobotę, że PiS do tej pory nie zmieniło przepisów, które wtedy podważył Trybunał Konstytucyjny. - To jest sprawa bolesna, że to się dzieje, natomiast nie mamy narzędzia, które by nam pozwoliło bezpiecznie taką zmianę wprowadzić - powiedział.
Wyjaśnił, że opiekunowie osób dorosłych otrzymują w tej chwili od państwa 620 złotych co miesiąc (opiekunowie dzieci dostają około dwóch tysięcy złotych świadczenia). - To jest wstyd - stwierdził. - Od 20 miesięcy, kiedy jestem w tym rządzie, próbuję zmienić tę sytuację. Tyle tylko, że do tego potrzebna jest przede wszystkim duża ilość pieniędzy, poważne zmiany systemowe i współpraca iluś tam resortów - dodał.
- Miałem na stole propozycję, która polegała na wyrównaniu tych środków w dwóch krokach przez podwyższenie o połowę w jednym roku i w kolejnym o następną, ale potem środowiska, z którymi konsultowałem to rozwiązanie, powiedziały, że to jest i tak żadne wykonanie wyroku, bo jeszcze trzeba pozwolić ludziom dorabiać - wyjaśniał.
Wdówik: okazało się, że przygotowywany projekt nie jest gotowy
Stwierdził, że w Polskim Ładzie jest "zapis, w którym wyraźnie stwierdzamy, że to (wyrównanie świadczeń opiekunów osób z niepełnosprawnościami - red.) właśnie w ramach działań tego programu nastąpi". Nie doprecyzował jednak, kiedy to nastąpi. - To jest rzecz przykra, wstydliwa i wymagająca pilnego załatwienia i cały czas nad tym pracujemy, a w każdym razie przynajmniej ja - dodał.
Prowadzący przypomniał, że kiedy Wdówik obejmował stanowisko, powiedział, że daje sobie 12 miesięcy na wprowadzenie tych zmian. - Wtedy, kiedy mówiłem, że daję sobie 12 miesięcy, wierzyłem, że ustawa przygotowana przez zespół międzyresortowy powołany jeszcze przez panią premier Beatę Szydło, że to jest gotowy produkt. Kiedy otrzymałem ten materiał od pana premiera Morawieckiego, to się okazało, że on w żadnym konkrecie nie jest gotowy i jest to pewna koncepcja. Co więcej koncepcja tworzona wtedy, kiedy jeszcze nie istniał program Dostępność plus, czyli kiedy jeszcze Konwencja o prawach osób niepełnosprawnych nie była takim jednoznacznym kierunkowskazem działania - odpowiedział polityk.
- Wszyscy, którzy planowali tę reformę, mieli zupełnie inne cele, niż te, które ja postawiłem w tej chwili - mówił. - Wskazanie było jedno - nie ruszamy żadnego z systemów, upraszczamy tylko system orzekania, czyli krótko mówiąc, nie poprawiamy nic w systemie świadczeń, nie zmieniamy nic w systemie rentowym. My przyjęliśmy założenie, że zmiana orzecznictwa to jest zmiana wszystkich systemów - wyjaśniał. Zapewnił, że świadczenia opiekunów osób dorosłych wzrosną w przyszłym roku.
Wdówik o programie "Za życiem"
Został również zapytany o rozszerzenie programu "Za życiem" (wspierającego kobiety w ciąży powikłanej, w przypadku niepowodzeń położniczych i dzieci, u których zdiagnozowano ciężkie i nieodwracalne upośledzenie albo nieuleczalną chorobę zagrażającą ich życiu, które powstały w prenatalnym okresie rozwoju dziecka lub w czasie porodu), które rząd obiecywał rok temu, po wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji.
- Mamy różne pomysły i projekt ustawy. W tej chwili program "Za życiem" działa w tej postaci, w jakiej działał do tej pory - dodał. - Zgłosiłem rozwiązań dobrych kilkadziesiąt - zapewniał. Dodał, że "w tej chwili te zasadnicze dotyczące opieki w szpitalu i pomocy materialnej dla tych rodziców są rozwiązywane, opracowywane".
Przypomniał, że pierwszy projekt dotyczący opieki okołoporodowej i perinatalnej pojawił się 5 listopada. - Potem były kolejne. W maju projekt naszego ministerstwa wpłynął do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów - mówił.
Projekt posłów Solidarnej Polski rozszerzający program "Za życiem" trafił 17 marca do Sejmu. - Z ministrem Michałem Wójcikiem doszliśmy do wniosku, że to, co jest w jego projekcie z marca i to, co jest w moim projekcie z maja, będzie w jednym projekcie - dodał Wdówik.
Wdówik o Polskim Ładzie: dwa obszary wymagają korekty
Gość TVN24 został też zapytany, czy Polski Ład może uderzyć w osoby z niepełnosprawnościami. - Tak, w tej chwili widzimy przynajmniej dwa obszary, które wymagają korekty. Jeden obszar to jest obszar dotyczący jednego procenta (z podatku - red.) - mówił.
- Widzimy ten problem. Pierwszy ruch, który zrobiliśmy, to jest ruch zmniejszający wkłady organizacji wspierających osoby niepełnosprawne w postaci programów rehabilitacyjnych, wkład własny, jaki muszą wnieść, by otrzymać środku z PFRON-u (Polskiego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych - red.) na realizację tego zadania - zmniejszyliśmy go do symbolicznego jednego procenta - wyjaśnił.
Wspomniał też o propozycji "ulgi sponsoringowej". - Przedłożyłem taką propozycję, żeby poza organizacjami sportowymi ta ulga sponsoringowa mogła dotyczyć także organizacji pożytku publicznego - mówił. - Jeszcze nie znam reakcji pana premiera, pomysł generalnie został przyjęty z zainteresowaniem - dodał.
Został też zapytany, czy w Polskim Ładzie jest zerowy PIT dla rodzin z czworgiem dzieci, a nie ma dla rodzin z osobami z niepełnosprawnościami. - Zerowy PIT dla rodzin z czworgiem dzieci oznacza zerowy PIT dla 120 tysięcy rodziców, a zerowy PIT dla rodzin z dzieckiem niepełnosprawnym oznaczałby taki PIT dla kilkuset tysięcy, a nawet milionów - odpowiedział Wdówik. - Nie ma pieniędzy na taki ruch - stwierdził.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24