Inwigilowanie Krzysztofa Brejzy za pomocą Pegasusa przekreśla konstytucyjną zasadę równości wyborów - powiedział w TVN24 profesor Andrzej Zoll. Jego zdaniem to "jednoznaczna podstawa dla Sądu Najwyższego do unieważnienia wyborów". - Dzisiaj oczywiście jest to nie do przeprowadzenia - zaznaczył w "Faktach po Faktach" były prezes Trybunału Konstytucyjnego, były Rzecznik Praw Obywatelskich.
Grupa Citizen Lab działająca przy Uniwersytecie w Toronto w swojej ekspertyzie wykazała, że senator Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Brejza padł ofiarą inwigilacji za pomocą oprogramowania Pegasus. Nastąpiło to w 2019 roku, w czasie kiedy Brejza był szefem kampanii KO przed wyborami parlamentarnymi. Fakt, że Brejza był inwigilowany potwierdziła też niezależnie Amnesty International - podała agencja AP.
Zoll: to jednoznaczna podstawa do unieważnienia wyborów
Sprawę inwigilowania Pegasusem komentował w czwartek w "Faktach po Faktach" w TVN24 profesor Andrzej Zoll, były prezes Trybunału Konstytucyjnego, były Rzecznik Praw Obywatelskich. - Jeśli mamy do czynienia z niezawisłym Sądem Najwyższym, to byłby powód do unieważnienia wyborów. To jest aż tak poważna sprawa - powiedział.
Zdaniem profesora Zolla "przede wszystkim została zaatakowana równość wyborów". - Każda strona, każdy uczestnik wyborów musi mieć te same szanse, jakie ma jego konkurent. Przy tak przebiegającej kampanii wyborczej, w której jest podsłuchiwana jedna ze stron i wykorzystywane są efekty tych podsłuchów do osłabienia konkurenta, to przekreśla konstytucją zasadę równości wyborów - podkreślał.
- Jest to moim zdaniem jednoznaczna podstawa dla Sądu Najwyższego do unieważnienia wyborów. Dzisiaj oczywiście jest to nie do przeprowadzenia - zaznaczył.
Zoll: powinna powstać komisja śledcza
Zoll podkreślił, że sprawa inwigilacji "powinna być rozstrzygnięta przez jakiś organ całkowicie niezawisły". - A w naszym systemie brakuje (niezawisłych) kontroli komisji specjalnych, organów specjalnych. Nie ma żadnych właściwie. Osoby, które są związane z partią rządzącą sprawują nadzór nad działalnością organów specjalnych. To zasadniczy błąd, bo te organy stają się organami (…) partyjnymi, a nie państwowymi. Nie służą dobru państwa, a dobru partii - mówił profesor.
Jego zdaniem w Sejmie "powinna powstać komisja śledcza". - Zgadzam się - chyba pierwszy raz - z panem Pawłem Kukizem. Jego propozycja, żeby ta komisja swoją kompetencją obejmowała okres od 2007 roku do dzisiaj jest moim zdaniem uzasadniona. Pokazywałoby to, że nie chodzi o walkę partyjną, a chodzi o dobro państwo. Trzeba dokładnie wyjaśnić działalność organów nie tylko w okresie rządów PiS, ale też w okresie poprzedzającym - zaznaczył gość TVN24.
Zoll: bardzo by było dobrze, gdyby sąd pokazał swoją decyzję
Zgodę na kontrolę operacyjną służb musi wydać sąd. Zoll podkreślał, że "postanowienia sądu w takiej sprawie nie wydaje się ustnie, tylko musi mieć ślad materialny, być na papierze". - Dlatego bardzo by było dobrze, gdyby sąd pokazał swoją decyzję. Bez bliższego określania, które może być objęte tajemnicą państwową - mówił.
Podkreślał, że procedura wydania zgody na takie operacje "musi być ściśle kontrolowana". - Mówi się powszechnie, że Pegasus służy do walki z terroryzmem i przestępczością zorganizowaną. To sąd podejmujący decyzję o zgodzie na uruchomienie takiej procedury musi wiedzieć chociażby tyle, że chodzi o kontrolowanie terrorystów lub członków grup przestępczej. A myślę, że pan senator nie jest ani terrorystą, ani członkiem grupy przestępczej. Nawet nie jest podejrzewany o przestępstwo - powiedział gość TVN24.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24