Zaskakuje mnie, że konserwatywna prawica, która od lat o tym mówi, nie chce oczyszczenia Kościoła katolickiego z pedofilów. Ta komisja państwowa jest tak naprawdę komisją fikcyjną - ocenił w "Kropce nad i" TVN24 publicysta Tomasz Terlikowski. Zdaniem redaktora naczelnego "Liberte" Leszka Jażdżewskiego trudno wierzyć, że hierarchowie łączeni z ukrywaniem księży oskarżanych o pedofilię, "pod wpływem listu ze Stolicy Apostolskiej mieliby zmienić swoje postępowanie".
Decyzja ta to pokłosie najnowszego filmu dokumentalnego Tomasza i Marka Sekielskich "Zabawa w chowanego", opisującego przypadki pedofilii wśród księży. Premiera filmu odbyła się w połowie maja. Dokument przedstawia historię trzech mężczyzn, którzy w dzieciństwie byli molestowani przez księdza z diecezji kaliskiej – Arkadiusza H. W filmie ukazano, jak biskup kaliski Edward Janiak miał kryć przestępstwa seksualne podległych mu księży. Zgłoszenie w sprawie kaliskiego hierarchy przekazane zostało do Stolicy Apostolskiej 18 i 20 maja bieżącego roku.
Publicysta katolicki Tomasz Terlikowski zauważył w "Kropce nad i" TVN24, że "jak na watykańskie standardy działania, to jest bardzo szybko". - Po niecałych dwóch tygodniach rozpoczęcia tej sprawy mamy odpowiedź Stolicy Apostolskiej. To znaczy, że Stolica Apostolska reaguje tak jak zapowiadała, że będzie reagować na zaniedbania biskupa. W zasadzie na zaniedbania biskupów. Wiemy, że swoje obowiązki zaniedbali nie tylko Edward Janiak, ale również jego poprzednik - biskup Stanisław Napierała. Wiele wskazuje na to, że trzeba będzie się zająć powiązaniami pomiędzy biskupem Janiakiem a kardynałem Henrykiem Gulbinowiczem, arcybiskupem Marianem Gołębiewskim i biskupem Janem Tyrawą, czyli diecezjami bydgoską, kaliską i archidiecezją wrocławską - zaznaczył.
W ocenie Terlikowskiego sprawa zawiera dużo elementów wiążących różne diecezje, a sam abp Gądecki "nie jest znany jako osoba rozwiązująca z pasją problemy we własnej diecezji". - Dlatego nie wiem, czy nie przydałby się ktoś z zewnątrz, kto mógłby spojrzeć na tę sytuację w Polsce - mówił. - Arcybiskup Gądecki jest bardzo blisko tej sprawy i milczał też do tej pory, co jest jednak zaskakujące - zauważył Terlikowski.
Jażdżewski: hierarchowie ukrywając księży oskarżanych o pedofilię, są moralnie współwinni
- Jako Polakowi, obywatelowi Rzeczypospolitej, w jakimś sensie uwłacza mi, że kiedy rozmawiamy o przestępstwach pedofilskich popełnianych na polskich dzieciach, na najmłodszych i najsłabszych z nas, oglądamy się na stanowisko Watykanu, czekając na postępowanie kanoniczne, cieszymy się, że tym razem nie trzeba było czekać wielu miesięcy, tak jak to było wcześniej - zaznaczył Leszek Jażdżewski, redaktor naczelny "Liberte". Dodał, że największe wrażenie zrobił na nim wątek "Zabawy w chowanego", pokazujący, że kuria - mimo że nie była stroną postępowania - otrzymała decyzją prokuratury akta swojego księdza, oskarżonego o pedofilię.
Zdaniem Jażdżewskiego, istnieje realne pytanie, "czy włączanie strony kościelnej w postępowania pedofilskie przeciwko gwałcicielom dzieci czy włączanie Watykanu w te sprawy, pomaga czy utrudnia w tych postępowaniach".
W ocenie redaktora naczelnego "Liberte" wyjaśnianiem spraw przypadków pedofilii w Kościele katolickim "powinny zająć się organy państwa, niezależne sądy".
Jażdżewski stwierdził też, że można mówić o "liście hańby" w polskim Kościele, ponieważ mowa jest o "bodajże 22 biskupach, arcybiskupach, a nawet kardynałach zaangażowanych w przenoszenie księży pedofilów" do innych parafii. - Mamy największe nazwiska: Gulbinowicza, Orszulika, Nycza, Gądeckiego, którzy mając pełną świadomość, że ci księża są oskarżani o czyny pedofilskie, zamiast reagować i wszczynać postępowania, to najczęściej ich ukrywali. Najczęściej aż do wyroków skazujących bądź do nagłośnienia sprawy przez media. Dlaczego mamy uważać, że ci sami ludzie dzisiaj, pod wpływem listu ze Stolicy Apostolskiej, mieliby zmienić swoje postępowanie. Oni są w zasadzie współwinni tym czynom. Nawet jeśli nie są współwinni w sensie karnym, to są odpowiedzialni w sensie moralnym - przekonywał.
- Nie rozumiem, dlaczego oglądamy się na Watykan, skoro powinniśmy podjąć działania tu i teraz. Dlaczego komisja, która została teoretycznie powołana rok temu, ma teraz dwóch czy trzech ekspertów, z których większość wywodzi się z fundamentalnej prawicy? - pytał.
"Prokuratura musi zacząć traktować instytucje kościelne tak, jak każdą inną"
W ocenie Terlikowskiego oczyszczenie w polskim Kościele "może przyjść tylko z dwóch stron". - Pierwszą stroną jest państwo. Nie myślę, żeby komisja była najlepszym rozwiązaniem, chociaż nie jestem jej przeciwnikiem - dodał.
- Drugim elementem jest działanie prokuratury, policji. Nie ma żadnych powodów, żeby także do kurii biskupiej nie wkroczyła policja czy prokuratura - zaznaczył. - Prokuratura musi zacząć traktować instytucje kościelne tak, jak każdą inną - podkreślił.
Jak zaznaczył, jeśli państwo nie zacznie działań, to nie ma możliwości, żeby Kościół się oczyścił. - Zaskakuje mnie, że konserwatywna prawica, która od lat o tym mówi, nie chce takiego oczyszczenia. Ta komisja państwowa jest tak naprawdę komisją fikcyjną - ocenił.
Terlikowski zauważył, że biskupi powinni zrozumieć, że jeśli nie będą dotrzymywać standardów kościelnych, czeka ich błyskawiczna dymisja. - Biskup Janiak - to jest w zasadzie udowodnione, bo sam to przyznał - nie poinformował Stolicy Apostolskiej wtedy, kiedy powinien był to zrobić. I tylko za to powinien zostać odwołany ze swojego stanowiska. Kiedy jeden, drugi, trzeci biskup, który nie dopełnił kanonicznych czynności, zostanie odwołany, to każdy kolejny będzie o tym myśleć - zwrócił uwagę publicysta.
- Świeccy katolicy muszą jasno pokazać - tak jak to zrobili amerykańscy katolicy: zależy nam na oczyszczeniu Kościoła, zależy nam na tym, żeby kapłan mógł być znowu wiarygodnym świadkiem Chrystusa, na tym, żebyśmy jako rodzice mogli czuć się bezpieczni - nie dlatego, że w Kościele jest więcej przestępców seksualnych niż gdzie indziej, ale dlatego, że już zobaczyliśmy, że istniał system ich ukrywania, przenoszenia i tolerowania w imię źle rozumianej teologii - mówił Terlikowski.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24