- Na taśmach Paweł Kukiz pokazuje oblicze polityki i pokazuje, że wie, w jakim układzie funkcjonuje dzisiaj - mówi jego dobry znajomy Artur Groc. Były działacz Kukiz'15 nagrał rozmowę z politykiem, która dotyczy m.in. jego współpracy z PiS. - Całe państwo praktycznie i układ wisi na moich trzech głosach – mówi Kukiz na nagraniu, którego fragmenty opublikowało "Czarno na białym" TVN24.
Pod koniec maja ubiegłego roku Paweł Kukiz zawarł porozumienie z prezesem Prawa i Sprawiedliwości Jarosławem Kaczyńskim, które przewiduje, że Kukiz i współpracujący z nim posłowie poprą między innymi Polski Ład. W zamian za to PiS ma wesprzeć projekty Kukiza. Między innymi sędziów pokoju, tak zwaną ustawę antysitwową, ustawę antykorupcyjną i ustawę o dniu referendalnym.
Dzięki porozumieniu z Kukizem prezes PiS miał odzyskać większość w Sejmie, ale już 11 sierpnia zeszłego roku okazało się, że jej nie ma. Paweł Kukiz i trzej posłowie z jego koła zagłosowali razem z opozycją za odroczeniem obrad do września, co było nie po myśli PiS.
Marszałek Sejmu Elżbieta Witek zarządziła wtedy reasumpcję głosowania. W ponownym głosowaniu trzech z czterech posłów od Kukiza, w tym sam lider partii, opowiedziało się przeciwko odroczeniu głosowania. Oficjalnie z powodu wcześniejszej pomyłki. Dzięki temu, że obrady trwały dalej, PiS razem z Kukizem mogli przegłosować lex TVN.
Nagrana rozmowa z Kukizem
Między innymi tego sejmowego wieczoru dotyczy nagrana rozmowa między Pawłem Kukizem a jego dobrym znajomym Arturem Grocem, który obecnie jest poza polityką.
Były działacz Kukiz'15 twierdzi, że nagrał Kukiza po tym, jak w czasie demonstracji przeciwko lex TVN doszło do przepychanki między posłem Dobromirem Sośnierzem z Konfederacji a synem Groca, Mateuszem. - Trochę chroniąc jego, ale też własną osobę, widząc, co się dzieje, postanawiam nagrać rozmowę. Nagrałem ich bodajże dwie. Ale w tym momencie zorientowałem się, że jest to w pewien sposób jakaś polisa – mówi Groc w rozmowie z Warcholińskim.
- Kukiz jest częścią tego układu PiS-owskiego, a widziałem, że ten układ PiS-owski jest w stanie zniszczyć każdego człowieka, więc obawiałem się, że również w moim przypadku będzie podobna sytuacja - dodaje.
Groc powiedział, że "na tych taśmach Paweł pokazuje oblicze tej polityki i pokazuje, że wie, w jakim układzie funkcjonuje dzisiaj".
Kukiz: system autorytarny
W nagranej rozmowie Kukiz wielokrotnie zapewnia, że zaczął współpracować z PiS po to, aby móc wreszcie zrealizować swoje projekty. Wspólnie mają bowiem większość sejmową, która, jak ocenia Kukiz, "wisi" na jego posłach. - Całe państwo praktycznie i układ wisi na moich trzech głosach – przyznaje na nagraniu.
Kukiz w nagranej rozmowie stwierdza, że dla utrzymania większości Kaczyński "kupuje głosy". Działaczy PiS nazywa "jumanami". - Jeżeli Paweł mówił o "jumanach", to znaczy, że miał na myśli złodziei – wyjaśnia reporterowi "Czarno na białym" Groc.
O prezesie PiS Kukiz na nagraniu mówi: "Cóż mu może szkodzić zmiana ordynacji wyborczej wtedy, kiedy on nie będzie potrzebował bezpośrednio tych instrumentów władzy, jakie posiada w tej chwili, koniecznych w tej czynnej polityce, żeby k…a można było tę władzę w tym systemie autorytarnym sprawować?".
Kukiz o "możliwość kupienia przez Kaczyńskiego jakiejś innej trójki"
Na nagraniu odnosi się także do posiedzenia Sejmu z 11 sierpnia zeszłego roku. Wtedy Kukiz i jego posłowie najpierw zagłosowali zgodnie z opozycją, czyli za odroczeniem obrad do września.
"Jak zobaczyłem, że to k…a jest wrzesień, to mi się k…a nogi ugięły, bo każdy dzień, rozumiesz, przesuwający z posiedzenia na posiedzenie inne tam jakby sprawy, to jest dla mnie k…a możliwość kupienia przez Kaczyńskiego jakiejś innej trójki. K…a rozumiesz?" - mówi Kukiz.
Po przegranym przez PiS głosowaniu i - jak twierdzą oni sami - pomyłce posłów Kukiza, marszałek Sejmu ogłosiła przerwę. W jej trakcie Paweł Kukiz był zaproszony do tak zwanego ciemnego saloniku. Potem polityk i dwaj posłowie z jego koła zagłosowali tak, jak chciał Kaczyński.
- W tym saloniku nic nie ugrał. Kompletnie nic nie ugrał. Okazał się takim trochę małym chłopcem rozegranym przez głównych graczy, tutaj mówię o (Mateuszu) Morawieckim i (Jarosławie) Kaczyńskim. Choć mówiłem mu niejednokrotnie: Paweł, ale mogłeś w tym pokoiku ugrać choć ustawę o ordynacji mieszanej – twierdzi Groc.
O realizację tego postulatu redakcja "Czarno na białym" próbowała zapytać Jarosława Sachajkę, jednego z posłów Kukiz'15. - Będziemy na razie bojkotować państwa stację - odpowiedział. Pozostali posłowie Kukiz'15 także nie chcieli odpowiedzieć na pytania.
Paweł Kukiz odmawia komentarza
Redakcja "Czarno na białym" chciała porozmawiać również z Pawłem Kukizem o tym, co mówi na nagraniach, ale poseł konsekwentnie odmawia rozmowy z dziennikarzami TVN24.
W dniu emisji reportażu, na kolejną już prośbę o wypowiedź, Kukiz odpisał: "Niech Wasza Stacja najpierw przeprosi swoich Widzow za to, ze poddaje ich manipulacji sugerujac moje "sprzedanie sie" w zamian za wspolne glosowania z PiS (nie wszystko glosujemy wspolnie). Niech przeprosi za brak reakcji Moniki Olejnik na skrajnie obrazliwe epitety ze strony Sikorskiego w moim kierunku, przeprosi za perfidny hejt ze sceny sopockiego festiwalu i przypomni (ta rzetelna i wolna stacja), ze Kukiz’15 od poczatku mial w swoich postulatach dekoncentracje kapitalowa w mediach, takze nawet gdyby PiS zaglosowalo przeciw ustawie medialnej my zagłosowalibysmy za ta dekoncentracja. Do czasu braku przeprosin Waszych Widzow za ich manipulowanie, z szacunku do nich nie bede rozmawial publicznie z Wasza stacja i jej przedstawicielami" (pisownia oryginalna).
W sobotę, dzień po emisji reportażu "Czarno na białym", Paweł Kukiz zamieścił na swoim facebookowym profilu komentarz, w którym stwierdził, że wszystko, co padło w wyemitowanej w materiale rozmowie mówił już wcześniej publicznie.
---
Rozmowa Pawła Kukiza z Arturem Grocem nie pochodzi z przestępstwa. Została zarejestrowana przez uczestnika rozmowy, Artura Groca, co nie stanowi naruszenia prawa.
Treść nagrania dotyczy spraw publicznych, istotnych z punktu widzenia wyborców i funkcjonowania państwa. Obnaża hipokryzję, pokazując opinie polityka w sprawach o wadze państwowej, odmienne od publicznych deklaracji. Dzieje się to w sytuacji, w której od jego poparcia zależy trwanie władzy, którą sam nazywa autorytarną.
Publikacja nagrania jest więc uzasadniona interesem społecznym. Tak rozumiemy rolę mediów, które korzystając z wolności słowa i prawa do krytyki prasowej urzeczywistniają konstytucyjne prawo obywateli do kontroli społecznej i rzetelnej informacji.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24