Raz był Holendrem, innym razem Szwajcarem. Przedstawiał się też jak prezes i dyrektor - wymyślając sobie ciągle nową tożsamość 35-letni Piotr R. oszukał wiele firm na terenie całej Polski. Wyłudził m.in. hondę i drukarkę do kart plastikowych. Po zatrzymaniu przez stołeczną policję, trafił do aresztu.
Piotr R. produkował fałszywe dowody osobiste i identyfikatory, a także różnego rodzaju dokumenty na wyłudzonej drukarce służącej do drukowania plastikowych kart.
O wyłudzeniu urządzenia o wartości niemal 40 tys. zł powiadomił policję poszkodowany przedstawiciel jednej z firm handlowych. Opowiedział o miłym, kulturalnym i elegancko ubranym mężczyźnie w wieku ok. 35 lat, który wzbudzał zaufanie.
Policjanci zwalczający przestępstwa gospodarcze na Pradze Północ po miesiącu pracy operacyjnej namierzyli oszusta. Był on w przeszłości wielokrotnie notowany za oszustwa i kradzieże. Kilka miesięcy temu wyszedł z więzienia.
Cztery zarzuty i areszt
W wynajmowanym przez niego mieszkaniu w Śródmieściu funkcjonariusze zabezpieczyli ok. 400 sztuk sfałszowanych dokumentów, w tym dowody osobiste, prawa jazdy i zagraniczne dowody tożsamości, podrobione dokumenty legalizujące spółki, pełnomocnictwa, akty notarialne, upoważnienia, faktury, pieczątki różnych firm, laptop oraz pieniądze pochodzące z przestępstw w kwocie ponad 20 tys. zł. Odzyskali też wyłudzoną drukarkę i samochód.
Piotrowi R. przedstawiono cztery zarzuty: wyłudzenia drukarki, podrabiania polskich i zagranicznych dokumentów tożsamości, posłużenia się podczas zatrzymania podrobionym holenderskim paszportem oraz wyłudzenia hondy o wartości 80 tys. zł Sąd aresztował go na trzy miesiące.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24