Zaciskanie pasa w resortach ma też swoje negatywne skutki. Większość swoich funduszy straciły policja, wywiad i kontrwywiad - pisze "Dziennik". Budżety niektórych departamentów okrojono nawet o 80 proc. - Nie wiem, jak mam pracować - skarży się szef jednego z wydziałów CBŚ.
Brakuje pieniędzy dla agentów i informatorów, a właśnie oni stanowią podstawę działania służb. Motywy informatorów są różne: zarobek, chęć zemsty lub zaszkodzenia konkurencji. Tak znaczne ograniczenie wydatków na ten cel oznacza, że służby będą zmuszone częściej stosować szantaż - ostrzegają pracownicy służb.
Wiadomo, że cięcia - oprócz policji - dotkną m.in. CBŚ, CBA i ABW. Zabraknie też funduszy na wynajem lokali, w których dochodziło do kontaktów operacyjnych z polskimi agentami za granicą.
Oficjalnego komentarza tej sprawy brak ze względu na tajny charakter sprawy. A wszystkie służby publicznie zapewniają, że mimo cięć będą działać skutecznie.
Tymczasem - według informatorów "Dziennika" - na agentach nie powinno się oszczędzać. Dlaczego? Bo ich praca zapewnia nam bezpieczeństwo, które - jak wiadomo - nie ma ceny.
Źródło: Dziennik
Źródło zdjęcia głównego: TVN24