"Po zapoznaniu się z zarzutami postawionymi mi przez Prokuraturę Regionalną w Białymstoku oświadczam, że są one bezzasadne i wynikają z niezrozumienia relacji lojalności adwokata wobec jego klientów" - napisał w opublikowanym w niedzielę oświadczeniu były wiceminister sprawiedliwości profesor Michał Królikowski. W zeszłym tygodniu usłyszał zarzut prania brudnych pieniędzy w celu osiągnięcia znacznej korzyści majątkowej.
Oświadczenie zostało opublikowane na stronie internetowej prowadzonej przez Królikowskiego kancelarii prawnej. Zapowiedział w nim, że zamierza bronić "swoich praw i dobrego imienia" i ocenił, iż jego zatrzymanie było "zbędne i bezpodstawne".
Podkreślił, że współpracował z prokuraturą, ale jednocześnie starał się strzec tajemnicy adwokackiej.
"Moje dotychczasowe kontakty z organami postępowania przygotowawczego przebiegały w kooperacji, jaka była tylko możliwa z uwagi na związanie tajemnicą adwokacką oraz tajemnicą obrończą, w związku z wykonywanym przeze mnie zawodem adwokata, oraz obowiązkiem rzetelnego dbania o dobro moich Klientów" - napisał.
Podkreślił jednocześnie, że "tak też zamierza postępować w dalszej jego części".
13 maja 2018 Oświadczenie Prof. Michała Królikowskiego Po zapoznaniu się z zarzutami postawionymi mi przez Prokuraturę Regionalną w Białymstoku oświadczam, że są one bezzasadne i wynikają z niezrozumienia relacji lojalności adwokata wobec jego klientów. Obrony swoich praw i dobrego imienia będę dochodził w trakcie toczonego postępowania. Niemniej wiele z podawanych przez środki przekazu informacji co do okoliczności zarzucanych mi czynów nie są zgodne z prawdą a czasem i z ustaleniami śledczych. Moje zatrzymanie na zlecenie Prokuratury było zbędne i bezpodstawne. Moje dotychczasowe kontakty z organami postępowania przygotowawczego przebiegały w kooperacji, jaka była tylko możliwa z uwagi na związanie tajemnicą adwokacką oraz tajemnicą obrończą, w związku z wykonywanym przeze mnie zawodem adwokata oraz obowiązkiem rzetelnego dbania o dobro moich Klientów. Tak też zamierzam postępować w dalszej jego części. W związku z powyższym, proszę media opisujące przedmiotową sprawę o przywoływanie mnie z pełnego imienia i nazwiska oraz publikowanie pełnego wizerunku. Wyrażam głęboką wdzięczność za wszelkie słowa wsparcia i otuchy od wszystkich osób i środowisk wyrażających wsparcie dla mnie i moich Najbliższych. Dziękuję ponadto serdecznie współpracownikom za niesioną pomoc i zrozumienie. Prof. Michał Królikowski, adwokat Profesor Michał Królikowski
Michał Królikowski, były wiceminister sprawiedliwości w rządzie Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego usłyszał w czwartek zarzut prania brudnych pieniędzy w celu osiągnięcia znacznej korzyści majątkowej. Za ten czyn grozi do dziesięciu lat pozbawienia wolności.
W zarzucie - co potwierdzają obie strony: prokuratura i podejrzany - chodzi o pieniądze przyjęte przez Michała Królikowskiego od klienta w tak zwany depozyt adwokacki.
Michał Królikowski we wrześniu ubiegłego roku przyznał publicznie, że przyjął od swojego klienta pieniądze w depozyt. Klient pracował w spółce, której wspólnicy zostali aresztowani pod zarzutem przestępstw podatkowych. Sam obawiał się aresztowania. Zostawił więc adwokatowi pieniądze na ewentualną kaucję.
Królikowski poinformował Centralne Biuro Śledcze Policji, że posiada w depozycie milion złotych. Odmówił wskazania na którym koncie, powołując się na tajemnicę adwokacką. Przyznał, że pobrał z tej kwoty około dwustu tysięcy złotych jako swoje wynagrodzenie. Królikowski podkreśla, że depozyt adwokacki jest legalny.
Prokuratura, która mimo odmowy adwokata, ustaliła na którym koncie znajduje się depozyt, doprowadziła do zablokowania tego konta - również we wrześniu ubiegłego roku.
Według ustaleń prokuratury Michał Królikowski przyjął pieniądze w depozyt w dwóch transzach - około 300 tysięcy złotych i około miliona złotych, a umowa przekazania pieniędzy została zawarta ze wsteczną datą.
W zeszłym tygodniu Prokuratura Krajowa poinformowała w komunikacie, że "główni inicjatorzy i kierownicy grupy przestępczej zostali zatrzymani już 8 lutego 2017 roku, a Generalny Inspektor Informacji Finansowej dokonał blokady rachunków bankowych firm zaangażowanych w proceder uszczuplenia podatku VAT, w tym polskiego oddziału brytyjskiej spółki".
"Mimo to, jak ustalono w dalszym etapie postępowania, mecenas Michał K. już w kilka godzin po tych zatrzymaniach przyjął na konto swojej kancelarii adwokackiej 300 tysięcy złotych z rachunku tej spółki, które następnie w kwocie 210 tysięcy złotych przekazał na swój rachunek osobisty" - przekazała.
"Następnego dnia, 9 lutego 2017 roku, na rachunek kancelarii Michała K. wpłynął jeszcze przelew w wysokości 1 miliona złotych. Środki te zostały przekazane na rachunek pomocniczy kancelarii, tytułem 'depozytu adwokackiego zgodnie z umową z dnia 6 lutego 2017 roku', przy czym umowa ta została antydatowana i powstała najwcześniej w dniu 8 lutego 2017 roku, już po zatrzymaniach zleconych przez Prokuraturę Regionalną w Białymstoku i po ustanowionych blokadach rachunków bankowych" - napisano w komunikacie.
Prokuratura wyliczyła również, że w sumie do 6 września 2017 roku mecenas Królikowski przyjął na swoje konto ponad dwa miliony 411 tysięcy złotych.
Śledztwo, w toku którego doszło do zatrzymania Królikowskiego, prowadzone jest od 2015 roku przez Prokuraturę Regionalną w Białymstoku we współpracy z urzędami skarbowymi oraz z Generalnym Inspektorem Informacji Finansowej. Dotyczy zorganizowanej grupy przestępczej podejrzanej o oszustwa w obrocie paliwami szacowane na blisko 700 milionów złotych.
Dotychczas białostocka prokuratura regionalna postawiała zarzuty 20 osobom. Dziewięć aresztowano.
Królikowski został zatrzymany przez Centralne Biuro Śledcze Policji w środę w Szczecinie. Dzień później w Warszawie usłyszał zarzuty od prokuratora Prokuratury Regionalnej w Białymstoku.
Autor: JZ//kg / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24