Po 11 latach od zabójstwa gen. Marka Papały jest pierwszy akt oskarżenia w tej sprawie. Do zabójstwa szefa policji miał nakłaniać Andrzej Z., ps. "Słowik". O nakłanianie i współudział oskarżony jest także Ryszard B. - Dowody są silne - zapewnia prokuratura. Gen. Papała został zastrzelony w czerwcu 1998 r.
Warszawska prokuratura apelacyjna skierowała akt oskarżenia do Sądu Okręgowego w Warszawie. - Dowody są silne, wskazują na wysoki stopień prawdopodobieństwa popełnienia tych czynów - stwierdzili prokuratorzy na konferencji prasowej.
O planowanym oskarżeniu Andrzeja Z. i Ryszarda B. wiadomo było już w czerwcu. Prokurator Robert Majewski, szef prowadzącego postępowanie ws. zabójstwa gen. Papały warszawskiego wydziału Prokuratury Apelacyjnej ds. przestępczości zorganizowanej poinformował wtedy, że wobec gangsterów zostanie skierowany akt oskarżenia o nakłanianie do mordu na Papale.
Jak jednak wyjaśnili prokuratorzy, postawienie aktu oskarżenia przesunięto o kilka miesięcy przez wzgląd na "respektowanie prawa do obrony" jednego z podejrzanych. Chodziło o Ryszarda B., który zdecydował się złożyć zeznania w tej sprawie.
Zarzuty usłyszeli kilka lat wcześniej
Od 2003 r. na Ryszardzie B., gangsterze z "Pruszkowa", ciąży zarzut nakłaniania w 1998 r. za 30 tys. dolarów Zbigniewa G. do zabójstwa Papały oraz obserwowania miejsca zabójstwa. Ryszarda B. zatrzymano w 2001 r. w Meksyku, który wydał go Polsce. Skazano go już na 25 lat za zabójstwo szefa gangu pruszkowskiego Andrzeja Kolikowskiego, "Pershinga". Ryszard B. zaprzecza, by miał jakikolwiek związek ze sprawą zabójstwa Papały.
Również inny podejrzewany o zabójstwo Papały, Ryszard Niemczyk, także skazany na 25 lat więzienia za zabójstwo "Pershinga", zapewnił w styczniu 2006 przed bielskim sądem, że nie ma nic wspólnego z zamachem na Papałę. Prokuratura potwierdziła, że nie ma dowodów na udział Niemczyka w tym przestępstwie.
Andrzejowi Z. zarzut nakłaniania płatnego zabójcy Artura Zirajewskiego do zabójstwa Papały za 40 tys. dolarów postawiono w 2005 r. "Słowik" - skazany za szefowanie "Pruszkowowi" - przebywa w areszcie od czasu ekstradycji z Hiszpanii w 2003 r.
Mazur - w kręgu podejrzeń
Prokuratorzy podkreślili, że akt oskarżenia dotyczy tylko części sprawy zabójstwa gen. Marka Papały. W kręgu podejrzeń wciąż pozostaje Edward Mazur - biznesmen z Chicago, legitymujący się polskim i amerykańskim paszportem, domniemany zleceniodawca zbrodni. Miał go wskazać jeden z członków tzw. klubu płatnych zabójców z Gdańska. Mazur został zatrzymany przez FBI 20 października 2006 r. w Chicago.
W lipcu 2007 roku amerykański sąd odmówił jednak wydania biznesmena Mazura Polsce, bo dowody w tej sprawie uznano za niewystarczające.
Innego zdania jest warszawska prokuratura apelacyjna. - Uważamy, że materiał był wystarczający do ekstradycji - stwierdzili prokuratorzy. Dodali, że przesłany stronie amerykańskiej materiał był wcześniej oceniany przez trzy polskie sądy. - Przekazaliśmy zeznania 23 świadków, a sędzia amerykański ustosunkował się tylko do zeznań pięciu świadków - podkreślili prokuratorzy.
Co dalej w sprawie Mazura?
Amerykański sąd zapewnił, że postępowanie w sprawie ekstradycji Mazura zostanie wznowione, o ile będą znane nowe okoliczności i nowe dowody w tej sprawie. - W tej chwili ich nie ma, dlatego nie przewidujemy kierowania kolejnego wniosku - przyznali prokuratorzy. Dodali jednak, że nie zostały jeszcze wyczerpane wszystkie możliwości dowodowe.
Poinformowano też, że w sierpniu 2008 r. skierowano do USA kolejne materiały. Były to zeznania kolejnych ośmiu świadków. - Od ponad roku czekamy na odpowiedź strony amerykańskiej na przesłane materiały - ujawnili prokuratorzy.
Prokuratura zapewnia, że nadal będzie prowadzić postępowanie w sprawie zabójstwa szefa policji. - Musimy znaleźć nowe dowody, zebrać materiały - mówili prokuratorzy. Ujawnili, że badano 11 wersji okoliczności zabójstwa Papały, kolejno eliminowanych - pozostała ta jedna, że to Mazurowi zależało na zleceniu zabójstwa generała. PRZECZYTAJ WIĘCEJ O SPRAWIE MAZURA
Wieloletnie śledztwo
Byłego szefa policji zastrzelono 25 czerwca 1998 r. przed blokiem w Warszawie, gdzie mieszkał. Wielowątkowe śledztwo przedłużano już wiele razy. W śledztwie przesłuchano ok. 400 świadków, kilkudziesięciu wiele razy. Czynności śledcze podejmowały UOP, ABW i prokuratura m.in. w USA, Szwecji, Austrii i w Niemczech.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24