To jest polityczny kabaret, próba pokazania wirtualnej rzeczywistości. Wystąpienie premiera Mateusza Morawieckiego było pełne kłamstw i pomówień - ocenił w środę lider PO Grzegorz Schetyna. Dodał, że przekaz szefa rządu skierowany był głównie do działaczy PiS. Zdaniem szefowej Nowoczesnej Katarzyny Lubnauer, wystąpienie premiera Mateusza Morawieckiego to "kinderbal na trzecie urodziny rządu, który nie ma już żadnego pomysłu na rządzenie i nie myśli realnie o Polakach".
Premier zwrócił się w środę do Sejmu o udzielenie wotum zaufania dla swego rządu, następnie wyliczał jego osiągnięcia i krytykował poprzedników z koalicji PO-PSL. W tym punkcie porządku obrad Sejmu nie przewidziano wystąpień klubowych, a jedynie pytania posłów.
Na piątek z kolei zaplanowany jest punkt dotyczący wniosku PO o konstruktywne wotum nieufności dla rządu Morawieckiego.
"Kabaret, kłamstwa i zaklinanie rzeczywistości"
Grzegorz Schetyna, który jest kandydatem Platformy Obywatelskiej na nowego premiera, nazwał środowe wystąpienie szefa rządu "kabaretem". - To jest kabaret, próba pokazania wirtualnej rzeczywistości, dalszy ciąg wzmacniania działaczy, parlamentarzystów tak, jak było w Jachrance (na wyjazdowym posiedzeniu klubu PiS - red.). Mówił o tym Kaczyński. Mówił o naszych wyimaginowanych aferach - stwierdził lider PO.
- Tutaj udają, że wszystko jest dobrze. Nie jest dobrze, wszystko wypada im z rąk. Spadające sondaże, boją się postępującego kryzysu i przegranych wyborów, dlatego zaklinają rzeczywistość - mówił Schetyna.
Jak dodał, "jest to żenujące". - Nie pamiętam takiego wystąpienia premiera od 1989 r., opartego na kłamstwie, na pomówieniu, jeszcze przedstawionego w takiej formie, która jest po prostu niepoważna i pokazuje, że premier jest niepoważny. Mówię to z przykrością, ale wszyscy to widzieliśmy - powiedział szef PO.
Zdaniem Schetyny, Prawo i Sprawiedliwość "zapłaci ogromną cenę" za takie "lukrowanie rzeczywistości". - Nie zdążą oszukać Polaków, bo Polacy zaczynają to rozumieć. To widać w sondażach i wiedzą, że następne wybory, te europejskie, już przegrają. Dlatego (premier - red.) chce przekazem do działaczy wzmocnić mobilizację - uważa Schetyna.
Lider Platformy krytykował też formułę dyskusji nad wotum zaufania dla rządu. - Przecież to nie jest debata. Wystąpienia klubowe zostały skasowane, nie wprowadzono ich, są tylko pytania. To jest klasyczne omijanie demokracji parlamentarnej - uznał szef PO.
Wystąpienie w środę przez premiera z wnioskiem o wyrażenie przez Sejm wotum zaufania Schetyna uznał za fortel zorganizowany po to, aby uniknąć zaplanowanej na piątek debaty nad wnioskiem PO o wyrażenie rządowi wotum nieufności. - Jeżeli są tylko pytania (w punkcie dotyczącym wniosku o wotum zaufania - red.), to czekamy na debatę w piątek - powiedział Schetyna.
Ocenił też, że umieszczenie punktu dotyczącego wniosku PO o konstruktywne wotum nieufności dla rządu na piątek wieczór było celowe. - Będziemy mówić do państwa przez media, będziemy chcieli dotrzeć do opinii publicznej. Jeżeli będzie to o 3 w nocy, to będziemy prowadzić debatę o 3 w nocy, licząc, że w sobotę rano zainteresowani tym Polacy będą mogli to zobaczyć - zaznaczył lider PO.
- Można takie rzeczy robić, tylko jeżeli (premier - red.) chciał przeprowadzić debatę, jeżeli jest gotowy do stanięcia przeciwko opozycji i walce na argumenty, to staje jak gość, jak zawodnik, jak polityk, a nie ucieka, likwiduje możliwość zabrania głosu w imieniu klubów, tylko zgadza się na pytania - dodał.
"Kinderbal na trzecie urodziny rządu"
Szefowa Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer pytana przez dziennikarzy, jak ocenia wystąpienie Morawieckiego stwierdziła, że było ono "kinderbalem na trzecie urodziny" rządu.
Według niej w Polsce "cały czas jest zła gospodarka finansowa, afery, kłamstwa, drożyzna oraz wyniszczanie źródeł odnawialnych energii". - To wszystko pokazuje, że ten rząd już nie ma żadnego pomysłu na rządzenie, że się zaplątał we własne nogi. (...). Rząd nie myśli realnie o Polakach, nie ma pomysłu jak rozwijać Polskę, kończy im się w ogóle pomysł, jak mają rządzić - oceniła Lubanuer.
Przewodnicząca Nowoczesnej uznała też, że rząd "na własne życzenie funduje sobie konflikt z Unią Europejską".
Kopacz: jeśli premier dobrze życzy Polakom, niech złoży dymisję
Z kolei zdaniem byłej premier Ewy Kopacz, Morawiecki, mimo że zwracał się do opozycji, mówił przede wszystkim do swojego elektoratu.
- To świadczy o jego bojaźni i słabości, bo boi się tej prawdziwej debaty (w piątek zaplanowano debatę nad wnioskiem PO o wotum nieufności dla rządu - red.). Albo na niej nie będzie, albo po prostu chciał ją wyprzedzić pokazując pasmo nieustających sukcesów - mówiła Kopacz.
- Niech wyjdzie na ulicę i zapyta tych ludzi, którym zafundował podwyżki cen przed świętami - wszystkich artykułów, za chwilę zafunduje im olbrzymie podwyżki prądu, niech zapyta, czy są rzeczywiście tak samo szczęśliwi, jak pan premier, który tę szczęśliwość pokazywał - mówiła była szefowa rządu pod adresem Morawieckiego.
Kopacz zwracała uwagę, że wśród adresatów podziękowań Morawieckiego, nie znaleźli się prezes PiS Jarosław Kaczyński, który jej zdaniem jest "mózgiem całej tej operacji" oraz ojciec Tadeusz Rydzyk. - Myślę, że się naraził, bo tak chętnie śpiewał ostatnio u ojca dyrektora, teraz nie podziękował z mównicy - dodała.
- Opozycja dziękuje panu premierowi, ale tak na stałe. Zbliżają się święta Bożego Narodzenia. Jeśli rzeczywiście dobrze życzy Polakom, to niech dzisiaj złoży swój mandat, niech złoży rezygnację ze swojego urzędowania razem ze swoimi kolegami ministrami. To będzie najcudowniejszy prezent dla Polaków pod choinkę w te święta - stwierdziła Kopacz.
Autor: KB/adso / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24