Sprawca kolizji w Opolu Lubelskim odjechał z miejsca zdarzenia, ale na jezdni zostawił tablicę rejestracyjną, która odpadła po uderzeniu w inne auto. W ten sposób policjanci ustalili, że zbiegłym kierowcą jest 35-latek. Mężczyznę - który zdążył zawiadomić służby o tym, że ktoś przeparkował i uszkodził mu samochód - zastali w jego mieszkaniu. Był pijany.
Do kolizji doszło w sobotę (20 listopada) na ulicy Ogrodowej w Opolu Lubelskim. Sprawca odjechał z miejsca zdarzenia. Na jezdni leżała jednak przednia tablica rejestracyjna, która odpadła po uderzeniu w inne auto.
- Funkcjonariusze ustalili, skąd pochodzi tablica i natychmiast pojechali do miejsca zamieszkania właściciela. Zastali 35-latka, który próbował im wmówić, że ktoś przeparkował i uszkodził jego auto. Nawet zdążył zgłosić to na policji – mówi aspirant sztabowy Edyta Żur z Komendy Powiatowej Policji w Opolu Lubelskim.
35-latek był pijany
Wersja mężczyzny się jednak nie potwierdziła, bo został on rozpoznany przez jednego ze świadków kolizji.
- 35-latek został zatrzymany. Badanie stanu trzeźwości wykazało w jego organizmie blisko 2,5 promila alkoholu – podkreśla Żur.
Policja wyjaśnia okoliczności zdarzenia.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock