Senat przyjął w piątek uchwałę, w której "wyraża zdecydowany sprzeciw wobec ograniczania wolności i praw obywatelskich Polek i Polaków poprzez działania rządu RP, zmierzające do likwidacji niezależnych mediów". "Dziś Polska w niebezpiecznym tempie zbliża się do modelu państwa o reglamentowanym przez władzę prawie do informacji" – głosi uchwała. Wyraża również solidarność z protestującymi mediami komercyjnymi.
Za uchwałą głosowało 51 senatorów, 45 było przeciw, 3 senatorów klubu PiS - Józef Zając, Jan Maria Jackowski i Tadeusz Kopeć - wstrzymało się od głosu.
Kilkadziesiąt polskich firm medialnych wystosowało 9 lutego "List otwarty do rządu i liderów ugrupowań politycznych" w sprawie zapowiadanej daniny od reklam. "Jest to po prostu haracz, uderzający w polskiego widza, słuchacza, czytelnika i internautę, a także polskie produkcje, kulturę, rozrywkę, sport oraz media" – oświadczono w liście. Dodatkowe obciążenie myląco nazywane jest "składką", a wprowadzane jest pod pretekstem epidemii COVID-19.
W środę 10 lutego redakcje przeprowadziły wspólny protest pod hasłem "Media bez wyboru". Był sprzeciwem wobec obarczenia ich dodatkową opłatą. Kilkadziesiąt kanałów telewizyjnych wstrzymało na cały dzień emisję programów – widzowie zobaczyli czarne ekrany telewizorów. Część rozgłośni zamiast programów nadawała tylko komunikat o proteście, na stronach serwisów informacyjnych internautów witały czarne plansze, wiele serwisów nie działało. Do akcji przyłączyły się również dzienniki, które opublikowały informację o akcji na swoich "jedynkach".
Protest mediów wsparły również opozycyjne partie polityczne. Sprzeciw wobec projektowanych zmian wyraził koalicjant PiS – Porozumienie.
CZYTAJ TAKŻE: WSPÓLNA DEKLARACJA OPOZYCJI W SPRAWIE WOLNOŚCI MEDIÓW
"Senat wyraża zdecydowany sprzeciw"
"Senat Rzeczpospolitej Polskiej wyraża zdecydowany sprzeciw wobec ograniczania wolności i praw obywatelskich Polek i Polaków poprzez działania rządu Rzeczypospolitej Polskiej zmierzające do likwidacji niezależnych mediów, a planowana nowa opłata medialna spowoduje potężne osłabienie mediów niezależnych – w tym lokalnych i regionalnych – których podstawę finansowego funkcjonowania stanowią dochody reklamowe i jednocześnie wzmocni uprzywilejowaną pozycję mediów państwowych wspieranych środkami z budżetu państwa" – czytamy w przyjętej przez Senat uchwale.
Zaznaczono w niej, że próba wprowadzenia tej daniny to "kolejny – po przejęciu przez państwową spółkę paliwową niezależnego koncernu prasowego – element procesu niszczenia wolnych mediów, podporządkowywania ich bieżącym interesom władzy".
"Wyrażamy poparcie dla bezprecedensowego protestu wydawców i dziennikarzy"
"Jest to sprzeczne z polską racją stanu i interesem obywateli, których prawem jest dostęp do zróżnicowanych i rzetelnych źródeł wiedzy. W przeszłości Polacy wielokrotnie zmuszeni byli organizować alternatywny obieg informacji, a jednym z ważnych postulatów sierpniowych było zniesienie cenzury. Pojęcie wolności jest dla nas jednoznacznie utożsamiane z prawem do wolności słowa. Niestety, dziś Polska w niebezpiecznym tempie zbliża się do modelu państwa o reglamentowanym przez władzę prawie do informacji" – głosi uchwała.
"Wyrażamy poparcie dla bezprecedensowego protestu wydawców i dziennikarzy Media bez wyboru. Nie ma i nie będzie zgody Senatu Rzeczypospolitej popartego przez znaczną część społeczeństwa obywatelskiego na ograniczanie wolności słowa i powiększania dystansu do rodziny państw demokratycznych" – podkreślono.
"Podążamy drogą Orbana"
Senator KO Barbara Zdrojewska, która przygotowała treść uchwały, podkreślała w czasie debaty, że nie pierwszy raz Senat mówi w tej kadencji o wolności mediów. - Podążamy drogą (premiera Węgier Viktora – red.) Orbana – oceniła. Mówiła, że media publiczne były istotną wartością, dopóki "rząd tego nie zniweczył".
Aleksander Szwed (PiS) pytał Zdrojewską, w jaki sposób nowa danina miałby szkodzić mediom regionalnym. Inny z senatorów tego klubu Jerzy Czerwiński mówił, że obecnie jest ponad 10 mediów krytycznych wobec rządu. Chciał wiedzieć, ile takich mediów było za czasów koalicji PO-PSL. Czerwiński i Grzegorz Bierecki (PiS) pytali także, czy sprawa przejęcia przez Orlen grupy Polska Press denerwuje senatorów dlatego, że dochodzi do koncentracji mediów, czy chodzi o to, że jest to spółka polska, czy też o to, że Orlen odkupił grupę od spółki niemieckiej.
Zdrojewska podkreśliła, że uchwała nie odnosi się do żadnego projektu, bo zapisy jego stale się zmieniają, tylko do zapowiedzi polityków rządzących. Podkreślała, że dla senatorów większości nie jest problemem koncentracja mediów jako taka, a koncentracja ich przez spółkę zależną od rządu, której prezes jest publicznie chwalony przez szefa PiS.
Bogdan Klich (KO) mówił o "gazpromizacji i putinizacji mediów", do której - jego zdaniem - dąży PiS.
Karczewski: wstyd, hańba, wychodzenie przed szereg
Decyzję Senatu skomentował na Twitterze senator PiS Stanisław Karczewski. "Przyjęcie 'uchwały w sprawie zagrożenia wolności mediów' to wstyd, hańba i wychodzenie przed szereg. Debata nad nieistniejącym projektem" - ocenił.
Jego zdaniem "media w Polsce jeszcze nigdy nie były tak wolne i pluralistyczne jak obecnie".
Źródło: TVN24, PAP