Chodziliśmy mniej do lekarzy, wykonywaliśmy mniej kompleksowych badań i stąd jest ryzyko, że będzie większa liczba nowotworów, które są wykrywane na bardziej zaawansowanym stadium rozwoju - powiedział w piątek na konferencji prasowej minister zdrowia Adam Niedzielski. Zaznaczył jednak, że podtrzymuje twierdzenie, że onkologia, była, jest i będzie zieloną wyspą. Odniósł się do prognoz lekarzy ze Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie, że w tym roku będzie o 40 procent więcej zdiagnozowanych nowotworów niż w 2020 roku.
Lekarze z krakowskiego Szpitala Uniwersyteckiego alarmowali w czwartek, że sytuacja w onkologii jest krytyczna. Informowali, że mamy do czynienia z nieprawdopodobnie dużą falą rozpoznań raka. W tym roku - prognozują lekarze - będzie ich o 40 procent więcej niż w 2020.
Minister zdrowia Adam Niedzielski pytany o tę kwestię na piątkowej konferencji prasowej przyznał, że "mamy do nadrobienia pewnego rodzaju deficyt zdrowotny, który wynika z różnego rodzaju przyczyn".
- Dodał, że nie są to tylko przyczyny związane z ograniczeniem dostępności w różnych dziedzinach, nie mówię tutaj o onkologii, dostępu do lekarzy. To są pewne ograniczenia wynikające też z tego, że nie korzystaliśmy w takim stopniu jak wcześniej z profilaktyki, z możliwości badania się, odwiedzania lekarzy – mówił minister.
- Od samego początku zdecydowaliśmy, że onkologia będzie tym obszarem, który w najmniejszym stopniu będzie dotknięty obciążeniem związanym z walką z covidem – powiedział.
Dodał, że "podejmując decyzje o przekształcaniu poszczególnych szpitali, w tym łóżek tam się znajdujących, na te łóżka, które są dedykowane walce z covidem, podjęliśmy decyzję, że onkologia będzie obok tego, obok tego systemu, to znaczy, że nie będzie żadnych decyzji, które będą te łóżka onkologiczne w centrach przekształcały".
- Druga inicjatywa, którą podjęliśmy, to było przede wszystkim wzmacnianie i poszerzanie pilotażu Krajowej Sieci Onkologicznej, która właśnie pozwalała lepiej zarządzać pacjentami w tej sytuacji, bo jeżeli pojawiały się kolejki w poszczególnych ośrodkach, to, o ile te ośrodki znajdowały się w sieci, to mogły kierować ruchem, przekierowując tych pacjentów do innych ośrodków, które mogły podejmować leczenie, które mogły podejmować diagnostykę – dodał.
CYZTAJ: Onkologia. Opuszczona wyspa >>>
Niedzielski powiedział, że ten głos o sytuacji w onkologii "pochodzi z ośrodka, który był przekształcony w szpital jednoimienny, więc rzeczywiście był bardziej obciążony, ale oddziały onkologiczne w tych szpitalach nadal funkcjonowały, czego najlepszym przykładem jest szpital MSWiA w Warszawie, który z jednej strony oferował swoją infrastrukturę, opiekował się Stadionem Narodowym, ale równolegle prowadził intensywne leczenie pacjentów onkologicznych".
CZYTAJ NA KONKRECIE 24: Onkologia, zawały, udary, jaskra... Jak rośnie dług zdrowotny?
"Jest ryzyko, że będzie większa liczba nowotworów wykrywanych na bardziej zaawansowanym stadium"
Niedzielski powiedział, że "nie będzie zaprzeczał, że jest pewnego rodzaju deficyt, bo chodziliśmy mniej do lekarzy, wykonywaliśmy mniej kompleksowych badań i stąd jest ryzyko, że będzie większa liczba tych nowotworów, które są wykrywane niestety na bardziej zaawansowanym stadium rozwoju".
- Ale pod względem opieki, nieobciążania systemu walki z rakiem, z nowotworem właśnie obciążeniami covidowymi nadal podtrzymuję twierdzenie, że onkologia, była, jest i będzie zieloną wyspą – dodał.
"Onkologia to jest pewna wyspa, której chcemy pilnować ze względu na priorytet polityki rządu" - mówił 21 października 2020 roku w Sejmie minister zdrowia Adam Niedzielski. 16 marca ponownie zapewniał, że "w sensie systemowym onkologia jest zieloną wyspą i nie ma żadnych zakusów, by tworzyć oddziały covidowe, które obsługiwałyby pacjentów nieonkologicznych".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24