- Bardziej rażą mnie słowa Joachima Brudzińskiego z PiS o sitwie niż przekleństwa przy stole. Nie obchodzi mnie to, o czym politycy mówią prywatnie, ważne jest to, jak wypełniają swoje obowiązki, i to co mówią, gdy stają przed opinią publiczną - stwierdził w "Tak jest" aktor Daniel Olbrychski. Odniósł się w ten sposób do podsłuchanych rozmów ministrów, podczas których używano wulgarnego języka.
W opinii Olbrychskiego, Brudziński określając ekipę rządzącą mianem sitwy, obraża Polaków i całą Polskę.
To znacznie bardziej obraźliwe niż - jak dowodził - przekleństwa przy stole używane podczas prywatnych rozmów najważniejszych osób w państwie.
W jego opinii, za granicą to norma i nikt się temu nie dziwi.
- Takim językiem mówią osoby z pierwszych stron gazet - powiedział Olbrychski, dodając, że przekleństwa padają też w telewizji.
- Polacy są bardziej pruderyjni, jednak bogactwo naszej mowy jest takie, że nie powinniśmy się tego wstydzić. Fredro się tego nie wstydził - powiedział aktor.
Jego zdaniem, skandalem nie jest to, o czym mówili podsłuchani politycy i urzędnicy, ale to, że to tak ekscytuje ludzi.
- Nie obchodzi mnie to, o czym mówią przy stole, ważne jest to, jak wypełniają swoje obowiązki, i to co mówią, gdy stają przed opinią publiczną, a nie gdy są podsłuchiwani - stwierdził Olbrychski.
Aktor dopytywany, czy szef MSZ Radosław Sikorski powinien zapłacić za kolację z byłym ministrem finansów Jackiem Rostowskim, podczas której odbywała się podsłuchana rozmowa, odpowiedział, że tak. Zwracając przy tym uwagę, że obaj politycy są zamożni (kolacja kosztowała ponad 1,3 tys. zł).
"Straty za rządów PiS"
Pytany, co musiałby się wydarzyć, aby zraził się do Platformy, odpowiedział, że jakieś załamanie rozwoju gospodarczego czy też ludzie wsadzani do więzień.
Olbrychski powiedział, że podziela pogląd wyrażony przez prezesa NBP w rozmowie z szefem MSW, a upublicznionej przez "Wprost", że jak "PiS dojdzie do władzy, to będzie zapaść".
- To jest prawdziwy problem, bo krzywda i straty, jakie Polska poniosła przez krótki czas rządzenia przez PiS, mogą się powtórzyć - stwierdził aktor.
"Wprost" upublicznił podsłuchane rozmowy m.in.: szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza, prezesa NBP Marka Belki, szefa MSZ Radosława Sikorskiego, byłego ministra finansów Jacka Rostowskiego, ministra w kancelarii premiera Pawła Grasia, szefa Orlenu Jacka Krawca, ministra skarbu Włodzimierza Karpińskiego.
Autor: MAC/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24