Do sądu dotarła kolejna ekspertyza biegłych w sprawie śmierci 2-letniej Wiktorii ze Żnina. Jak dowiedziała się TVN24, wynika z niej, że przyczyną śmierci dziewczynki były uszkodzenia mechaniczne narządów wewnętrznych, a nie choroba. Sąd wydał postanowienie o aresztowaniu Sebastiana Sz. – ojca Wiktorii.
Mała Wiktoria do szpitala w Żninie trafiła w nocy z 25 na 26 stycznia 2011 roku. Lekarzom nie udało się jej uratować.
Sąd najpierw wypuścił ojca dziewczynki
Siniaki i inne ślady na ciele dziecka świadczyły o tym, że dziewczynka mogła paść ofiarą śmiertelnego w skutkach pobicia. Podejrzanym o jego popełnienie był ojciec dziewczynki, który wcześniej odsiadywał wyrok za znęcanie się nad rocznym synem. W trakcie rozpraw mężczyzna nie przyznawał się do pobicia dziewczynki. Twierdził, że nie tylko nie zakatował dziecka, ale nawet starał się mu pomóc. Niejednoznaczne opinie biegłych z zakresu medycyny sądowej dotyczące przyczyny śmierci dziewczynki spowodowały, że sąd w kwietniu 2012 roku zdecydował o zwolnieniu Sebastiana Sz. z aresztu.
Ponowne aresztowanie
Jak dowiedziała się TVN24, dzisiaj zapadła decyzja o aresztowaniu ojca Wiktorii na trzy miesiące. Wszystko z powodu kolejnej ekspertyzy biegłych, która dotarła do sądu. Wynika z niej, że przyczyną śmierci dziewczynki były uszkodzenia mechaniczne narządów wewnętrznych, a nie choroba. To - zdaniem sądu - uprawdopodobnia winę mężczyzny.
Autor: kde//tka/k / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24