- Jeśli kandydat na prezydenta mówi, że napisze prawo od nowa, to trochę jak pan Kononowicz, kiedyś kandydat na prezydenta Białegostoku, który mówił, że nie będzie niczego - ocenił Magdalenę Ogórek Paweł Poncyljusz z Polski Razem w "Faktach po Faktach".
- Jeżeli Magdalena Ogórek napisze prawo od nowa, to każdy prawnik jej się zaśmieje w nos, bo dzisiejsze prawodawstwo w Polsce to jest dorobek kilkudziesięciu lat. Mamy jeszcze ustawy, które obowiązują z międzywojnia - mówił Poncyljusz.
Jak dodał, u innych kandydatów do prezydentury też nie widzi konkretów, które jego zdaniem są w tej kampanii potrzebne. Jego zdaniem politycy startujący w wyborach "boją się kogokolwiek ruszyć".
Konkretne działanie w kampanii
- Jeśli dziś ma być jakiś przełom, to ktoś musi położyć na stole konkrety, które będą obciążone również niezadowoleniem. Np. że ktoś powie, że naprawdę stawiamy na gospodarkę wolnorynkową albo naprawdę stawiamy na niskie podatki, ale to oznacza, że niestety odbierzemy różne przywileje różnym grupom zawodowym - stwierdził poseł Poncyljusz. - To trzeba powiedzieć karta nauczyciela do zlikwidowania czy nie? Czy taki prezydent podpisze się za zlikwidowaniem karty nauczyciela czy nadal będziemy trzymać tych złych nauczycieli - dodał.
Z kolei Andrzej Celiński, przewodniczący Partii Demokratycznej, ocenił kampanię prezydencką jako "byle jaką".
Żołnierze "biurokraci, którzy nigdy nie powąchali prochu"
Paweł Poncyljusz poruszył również inną ważną jego zdaniem kwestię należąca do kompetencji prezydenta, kwestię obrony narodowej. - Jeżeli czytamy różnego rodzaju analizy, to się okazuje, że te 100 tys. żołnierzy, które jest, plus 20 tys. Narodowych Sił Rezerwowych, to się okazuje, że z tych 100 tys. spora część to są biurokraci, którzy nigdy nie powąchali prochu - stwierdził.
- I co będzie w sytuacji, kiedy naprawdę trzeba będzie stanąć na polu walki. Mówimy że mamy ponad tysiąc czołgów. Ile z tych czołgów pojedzie więcej, niż 5 km od swojej jednostki? Ja bym chciał usłyszeć od kandydatów na prezydenta, co zamierzają w tej kwestii zrobić - ocenił Poncyljusz.
Jego zdaniem inne tematy poruszane w kampanii "to wizerunkowa zabawa za pieniądze podatników".
Rocznica katastrofy smoleńskiej a kampania
Politycy zapytani o zbliżająca się rocznicę katastrofy smoleńskiej stwierdzili, że ten temat nie będzie raczej treścią kampanii. - Nawet ci, którzy szukali rzeczy, której nie można znaleźć, mają tego wszystkiego dość. Tak mi się wydaje. Nie po to się wystawia (Andrzeja) Dudę, żeby rozhuśtać (Antoniego) Macierewicza ze Smoleńskiem - ocenił Andrzej Celiński. - Antoni Macierewicz to jednostka specjalnej troski - dodał. - Jeśli nie pojawią się szczególne nowe fakty, to ten temat jest zakończony. Jest tak naprawdę pytanie, czy Andrzej Duda przeżyje po tej kampanii jako poważny partner dla Jarosława Kaczyńskiego - stwierdził Poncyljusz. - Gdyby nastąpiła pewna zmiana pokoleniowa w PiS, to tylko dla dobra tej partii - dodał polityk Polski Razem.
"Kwestia SKOKów to sprawa fundamentalna"
Anita Werner w "Faktach po Faktach" zapytała polityków o głośno ostatnio kwestię SKOKów. W ocenie Celińskiego wszystkim powinno zależeć na wyjaśnieniu związków polityków ze SKOKami i innymi instytucjami finansowymi. - Kwestia SKOKów to w rzeczywistości sprawa fundamentalna nie tylko dla funkcjonowania państwa polskiego, ale dla przyszłości Polski - ocenił przewodniczący Partii Demokratycznej.
- Państwo powinno wreszcie zastanowić się nad rozmaitymi patologiami w związkach partii politycznych z biznesem i wielkimi pieniędzmi, zwłaszcza pieniędzmi spółek państwowych albo kontrolowanych przez państwo. Są wielkie spółki, które nie są prywatyzowane właśnie dlatego, by partie polityczne miały tam swoje "zasoby ludzkie" - powiedział Celiński.
- Mamy spółki, w których państwo ma pakiety kontrolne, które dysponują dwustoma lub czterystoma stanowiskami w radach nadzorczych, każde świetnie płatne. Czasem w takich spółkach polityka partyjna jest istotniejsza od dywidendy, wartości spółki, od tych wszystkich rzeczy, którym powinny służyć przedsiębiorstwa – stwierdził.
Autor: geb\mtom / Źródło: Fakty po Faktach