Kalisz i Ostrów Wielkopolski - to kolejne przystanki na kampanijnej mapie Magdaleny Ogórek. Kandydatka SLD na prezydenta spędziła niedzielne popołudnie na spotkaniach z wyborcami. Tym razem nie udało jej się uciec od dziennikarzy, którzy dopytywali m.in. o jej karierę filmową i stanowisko wobec polityki Władimira Putina.
- Dzisiaj rozmawiam z mieszkańcami o swoim programie wyborczym, o tym, że Polska potrzebuje napisania prawa od nowa. I o to będę walczyć w kampanii i po kampanii - powiedziała Magdalena Ogórek w Ostrowie Wielkopolskim, od którego rozpoczęła niedzielne spotkania z wyborcami.
Kandydatkę lewicy przywitało kilkudziesięciu mieszkańców. Ich męska część wydawała się nieco onieśmielona. Od jednego z potencjalnych wyborców dostała kwiaty. Nie zabrakło też wspólnych zdjęć i autografów.
W towarzystwie prezydent Ostrowa Wielkopolskiego Beaty Klimek oraz działaczy SLD i mieszkańców Ogórek zwiedziła ostrowski rynek. - Przesympatycznie zostałam przyjęta - cieszyła się. Na krok nie opuszczał jej Tomasz Kalita, szef sztabu wyborczego. Kandydatka na prezydenta RP dopytywała prezydent miasta, na co najbardziej narzekają mieszkańcy. W odpowiedzi usłyszała, że problemem są miejsca pracy i emigracja młodych ludzi.
Ogórek powtarzała, że należy zaktywizować młodzież i zatrzymać ją w kraju, a do tego - jak wskazała - trzeba zmiany prawa.
Dziennikarze pytają, Ogórek... odpowiada
Podczas spaceru po mieście Ogórek nie udało się wymigać od pytań dziennikarzy. Ci próbowali się m.in. dowiedzieć, gdzie zamieszka po wygranych wyborach. - Jak wypełnię ekspertami całkowicie Belweder i Pałac Prezydencki, to tam, gdzie zostanie dla mnie miejsce, tam zamieszkam - odpowiedziała.
Pytana, czy jej kandydaturę poprze Aleksander Kwaśniewski, odpowiedziała z wyraźnym przekąsem: - Jeśli nie zapomni.
Nawiązała w ten sposób do słów byłego prezydenta, który kilka dni temu w "Kropce nad i" zarzekał się, że nie pamięta wspólnego zdjęcia z Magdaleną Ogórek. - Ja ze stażystami miałem ograniczony kontakt - dodał.
Ogórek z Dudą
Pojawiły się też pytania o przeszłość Magdaleny Ogórek i jej karierę filmową. - Ja zawsze ciężko w życiu pracowałam, jak wszyscy młodzi ludzie pracowaliśmy i pracujemy w różnych miejscach, bo trzeba było zawsze na swoje życie, czy naukowe czy po prostu na życie, zarobić - mówiła. W Ostrowie Wielkopolskim kandydatka lewicy spotkała... Dudę, ale nie swojego rywala z PiS. Jeden z mieszkańców Ostrowa o tym nazwisku podszedł do Ogórek z konkretnym pytaniem: jak zapatruje się na waloryzację emerytur? Ogórek precyzyjnej odpowiedzi nie udzieliła, ale pana Dudę wyściskała.
- To jest tak naprawdę pytanie do rządu, ale ja zrobię wszystko, żeby było po państwa myśli. Mówię o tym w kampanii doniośle, że podstawą Polski od nowa jest zmiana prawa i o to przede wszystkim będę walczyła. Dodała, że należy "uporządkować wszystkie złe rzeczy, z którymi do tej pory mamy do czynienia". Ogórek zwiedziła też ostrowską synagogę, która zrobiła na kandydatce - jak podkreśliła - ogromne wrażenie. Tam dziennikarze pytali ją o sprawy kultury. - O kulturę zawsze trzeba dbać, bo to jest nasze dziedzictwo - powiedziała.
Apelowałam do tych wyborców, którzy nie głosują aby wzięli udział w najbliższych wyborach. http://t.co/36eQuE7ElR pic.twitter.com/DKfqpgxdoU
— Magda Ogórek (@ogorekmagda) marzec 1, 2015
Co z polityką wschodnią?
Z Ostrowa Wielkopolskiego Ogórek ze sztabem udała się do Kalisza. Tu dziennikarze zapytali kandydatkę o politykę wobec Rosji w związku z zabiciem jednego z najzagorzalszych przeciwników Władimira Putina, Borysa Niemcowa. Ogórek odpowiedziała:
- Musimy rozmawiać. Na drodze dialogu weszliśmy do NATO, weszliśmy do Unii Europejskiej. Trzeba rozmawiać. Wtedy zawsze wychodzi coś dobrego. Wojny się dla nas kończyły tragicznie.
Autor: db//rzw / Źródło: tvn24