Kryzys związany z zatruciem Odry trwa 18 dni, blisko 18 dni trwa też zwłoka władz w podejmowaniu decyzji - mówił w sobotę w Szczecinie przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk. Zaapelował do prezydenta, premiera i prezesa PiS, by wrócili z wakacji "natychmiast i zajęli się zarządzeniem kryzysowym". Wezwał również do wprowadzenia stanu nadzwyczajnego.
Donald Tusk w Szczecinie wziął udział w sobotę w samorządowym sztabie kryzysowym z udziałem marszałków województw: opolskiego, lubuskiego, zachodniopomorskiego oraz prezydentów miast, starostów i wójtów z terenów nadodrzańskich.
Tusk o "bezczynności władz centralnych"
Przewodniczący PO ocenił, że w sytuacji katastrofy ekologicznej na Odrze mamy do czynienia z "bezczynnością i opuszczeniem rąk przez władze centralne". Dodał, że musi z tego miejsca zapytać: - Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie, gdzie jest dzisiaj osoba bezpośrednio odpowiedzialna za zarządzanie kryzysowe w takiej sytuacji, jaka spotkała Odrę i województwa leżące nad Odrą?
Tusk sprecyzował, że myśli o premierze Mateuszu Morawieckim, prezydencie Andrzeju Dudzie i prezesie PiS Jarosławie Kaczyńskim.
- Kryzys trwa 18 dni. Ta zwłoka, jeżeli chodzi o podejmowanie działań przez władze, też trwa blisko 18 dni. My nie zastąpimy tutaj oczywiście rządu. Będziemy się wspólnie informować i zastanawiać, co rząd musi zrobić i to będziemy artykułować oraz zastanawiać się, co my możemy zrobić - powiedział Donald Tusk o celach spotkania.
Apel o powrót z wakacji
- Gorąco apeluję do pana prezydenta, do pana premiera, do pana prezesa (PiS - red.), żeby wrócili z wakacji natychmiast i zajęli się zarządzaniem kryzysowym tak, jak należy w takiej sytuacji postępować. Chodzi o bezpieczeństwo ludzi, środowiska naturalnego, to jest także sprawa międzynarodowa - powiedział lider PO.
CZYTAJ WIĘCEJ: Niemieckie władze: zmierzono podwyższony poziom związków soli, dane nie są w pełni rozstrzygające
Zaznaczył, że nie wyobraża sobie, także z racji własnego doświadczenia, aby w takiej sytuacji nie obradował permanentnie sztab kryzysowy z najważniejszymi urzędnikami państwowymi na czele. - Mam nadzieję, że się odnajdą w najbliższych godzinach i staną na wysokości zadania - mówił Tusk.
Jak poinformowała w sobotę przed południem Kancelaria Premiera, z udziałem szefa rządu zebrał się sztab kryzysowy. Po niej rozpoczęła się konferencja przedstawicieli władz.
Tusk wzywa do wprowadzenia stanu nadzwyczajnego
- Wydaje się oczywiste, konieczne wprowadzenie stanów nadzwyczajnych katastrofy naturalnej przynajmniej w czterech województwach zlewni Odry. Nie chodzi o sianie paniki. Wręcz przeciwnie, chodzi o zapewnienie obywateli, mieszkańców, przedsiębiorców, turystów, że państwo panuje nad tą sytuacją, i że jest gotowe do pewnych kroków także finansowych, które zniwelują straty wynikające z tej katastrofy - powiedział Tusk.
Lider PO wezwał też rząd do precyzyjnego i jednoznacznego przedstawienia rekomendacji, regulacji oraz sposobu egzekwowania tych decyzji. - Tu chodzi o życie i zdrowie tysięcy ludzi. Władza musi wziąć na siebie odpowiedzialność za jednoznaczne, precyzyjne i do wyegzekwowania decyzje - dodał.
Zaapelował o wprowadzenie stałego monitoringu skażeń w Odrze, okolicznych rowach melioracyjnych i studniach. Uznał za konieczne jak najszybsze uruchomienie mobilnych laboratoriów, które pozwolą na stałe badanie stanu wody w rzece.
Były premier zażądał "natychmiastowego wzmocnienia służby zdrowia pod kątem wykrywania i leczenia toksykologicznego na terenach bezpośrednio zagrożonych". Jak dodał, niektóre osoby zaangażowane w usuwanie martwych ryb są już poszkodowane.
- Też oczywiste jest uruchomienie pomostowej pomocy, a w konsekwencji później też odszkodowań dla drobnych przedsiębiorców, firm turystycznych. Nikomu nie trzeba tutaj tłumaczyć, że te straty pojawią się natychmiast i mogą być bardzo dotkliwe dla wszystkich zaangażowanych w działalność gospodarczą w obszarze turystyki - dodał.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Katarzyna Kotula