Nad Odrą jest cisza, smutek, żal do przedstawicieli tego rządu - mówiła w TVN24 posłanka Lewicy Katarzyna Kotula, mieszkanka nadodrzańskiego Gryfina. Jej zdaniem działania rządu w sprawie katastrofy ekologicznej pokazują, że "nie chodzi o to, żeby znaleźć sprawcę, tylko o to, żeby szukać".
Posłanka Katarzyna Kotula, która pochodzi z i mieszka w Gryfinie nad Odrą mówiła w "Jeden na jeden" w TVN24 o katastrofie ekologicznej w tej rzece i o związanych z tym działaniach rządzących.
- Z każdą kolejną konferencją (...) ja nabieram coraz większej pewności, że nie chodzi o to, żeby znaleźć sprawcę, tylko o to, żeby szukać - oceniła.
Oskarżała rząd o "trzy tygodnie bezczynności, zamiatania pod dywan, niereagowania". - Od pięciu dni słucham pani minister Moskwy, byłam na konferencji w Szczecinie mając szczerą nadzieję, że usłyszę, kto i co zabiło Odrę. Tymczasem hipotezy, hipotezy, hipotezy. Rząd, który nie jest w stanie znaleźć sprawcy, który wyznacza nagrodę miliona złotych dla tych, którzy tego sprawcę znajdą, powinien po prostu podać się do dymisji - powiedziała Kotula.
Dodała, że w Odrze "płynie rzeka łez, ludzie są załamani". - Rozmawiałam z rybakami, z wędkarzami, którym chcę bardzo podziękować, również strażakom, wszystkim mieszkańcom - wyliczała. Podkreśliła, że "to wędkarze i rybacy poinformowali ten rząd, że taka katastrofa ekologiczna jest".
Kotula: nad Odrą jest cisza, smutek, żal do przedstawicieli tego rządu
Podczas rozmowy pokazała zdjęcie martwego jesiotra. - To jest jesiotr, zdjęcie jesiotra, martwego jesiotra. Jesiotr to jedyna ryba objęta ochroną gatunkową w Polsce, wpisana na czerwoną listę. On jest wyłowiony z Odry na naszym terenie, w okolicy Krajnika - przekazała.
Oceniła, że "martwy jesiotr to jak martwy, biały tygrys bengalski". - To znaczy, że niekompetencja, nieodpowiedzialność, brak działań rządu i jego przedstawicieli przez trzy tygodnie, zabiły tego jesiotra, Odrę - mówiła posłanka.
- Nad Odrą jest cisza, smutek, żal do przedstawicieli tego rządu. Również dlatego, że widzieliśmy tylko dwie pokazowe dymisje. A ci, którzy są naprawdę odpowiedzialni za śmierć Odry, wydaje mi się, że skupiają się dzisiaj na obwinianiu Niemców i na tym, żeby szukać, ale nie znaleźć - powiedziała.
Kotula: Nie wiemy, co jest na dnie. Uważamy, że cmentarz
- Jak słyszę dzisiaj szefa Wód Polskich ze Szczecina, pana Marka Duklanowskiego, który mówi, że za kilka dni będzie sonar, to ja żałuję, że on do mnie nie zadzwonił, bo ja znam ludzi, którzy mają ten sonar i oni już kilka dni temu mogli być na wodzie, zgłaszali taką gotowość, pomagać i żeby ten sonar działał - mówiła posłanka.
Wyjaśniała, że taki sonar "jest potrzebny, by sprawdzić, co jest na dole", na dnie rzeki. - My tego nie wiemy, ale uważamy, że to jest cmentarz - dodała.
Kotula krytykowała lokalne kierownictwo Wód Polskich. - To są ludzie obsadzeni na stanowiskach decyzjami politycznymi, to nie są osoby kompetentne, które znają rzekę, które kochają Odrę i które poświęciły życie, żeby się czegoś o tej Odrze dowiedzieć - oceniła.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24