Mija 40. rocznica krwawych wydarzeń na Wybrzeżu w grudniu 1970 roku oraz 29. rocznica pacyfikacji kopalni "Wujek" z 1981 roku. Gdańska "Solidarność" odda dzisiaj hołd ofiarom komunistycznego reżimu pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców. Z kolei w Katowicach prezydent Bronisław Komorowski odznaczy ludzi zasłużonych dla sprawy "Wujka", m.in. lekarzy, którzy nieśli pomoc rannym górnikom.
O godzinie 10 pracownicy Stoczni Gdańskiej SA złożą wieńce i kwiaty pod pomnikiem. Po południu zapalone zostaną znicze pod tablicą pamiątkową na budynku b. PZPR. Na godz. 16.30 w kościele św. Brygidy zaplanowana została uroczysta msza św., po której jej uczestnicy przejdą pod Pomnik Poległych Stoczniowców. Tam odbędzie się m.in. apel poległych.
W piątek odbędą się główne uroczystości rocznicowe w Gdyni. Weźmie w nich udział między innymi prezydent Bronisław Komorowski. O godz. 6 rano pod Pomnikiem Ofiar Grudnia 1970, nieopodal stacji SKM Gdynia-Stocznia, gdzie padły pierwsze strzały w kierunku robotników, odbędzie się apel poległych i zostaną złożone wieńców i wiązanki kwiatów.
Wybrzeże we krwi
Tragiczne wydarzenia na polskim Wybrzeżu w grudniu 1970 roku kosztowały życie 39 osób. Ponad tysiąc zostało rannych. Wszystko rozegrało się pomiędzy 14 a 22 dniem grudnia.
Przyczyną strajku była podwyżka cen mięsa i wielu produktów spożywczych wprowadzona 12 grudnia. Gdy następnego dnia informację o wzroście cen opublikowano w prasie, pojawiły się pierwsze oznaki niezadowolenia. Już następnego dnia, 14 grudnia, robotnicy w Stoczni Gdańskiej zaczęli strajk i tego dnia doszło do pierwszych dużych protestów na ulicach oraz starć z milicją.
Kolejny dzień przyniósł eskalację wydarzeń. Do strajku przyłączyły się kolejne zakłady w Gdańsku. Protestujący podpalili gmach KW PZPR i starli się z milicją. Tego dnia z rąk wojska i milicji zginęli pierwsi ludzie. 16 grudnia sytuacja była relatywnie spokojna, do Gdańska wprowadzono znaczne siły wojska, które otoczyło kordonem stocznię i zablokowało do niej dostęp.
Najbardziej krwawym dniem Grudnia 1970 roku był 17., "czarny czwartek". Wojsko i milicja otworzyły ogień do robotników wysiadających z kolejki miejskiej przy stoczni gdyńskiej. Wybuchły gwałtowne starcia, które przeniosły się następnie do centrum miasta. Zginęło łącznie 16 osób.
Od tego dnia strajki były stopniowo tłumione. Najdłużej, bo do 22 grudnia, opierała się stocznia w Szczecinie.
Prezydent odznaczy zasłużonych dla "Wujka"
W czwartek odbędą się również uroczystości rocznicowe pacyfikacji katowickiej kopalni "Wujek" w grudniu 1981.
Pamięć zastrzelonych górników zostanie uczczona mszą w kościele pw. Podwyższenia Krzyża Świętego i apelem poległych pod Krzyżem-Pomnikiem, gdzie zostaną złożone wieńce i zapalone znicze.
W uroczystościach udział weźmie Bronisław Komorowski. Prezydent ma odznaczyć ludzi zasłużonych dla sprawy "Wujka", m.in. lekarzy, którzy nieśli pomoc rannym górnikom. Podczas uroczystości zostanie odsłonięta tablica upamiętniająca sekretarza Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzeja Przewoźnika, który zginął w katastrofie smoleńskiej. To wyraz wdzięczności górników za wieloletnią pomoc okazywaną przez Radę i jej sekretarza.
Poza Komorowskim Społeczny Komitet Pamięci Górników KWK Wujek na tegoroczne obchody zaprosił też m.in. wicepremiera i ministra gospodarki Waldemara Pawlaka.
Zastrzelono dziewięciu górników
Od pacyfikacji kopalni "Wujek" mija 29 lat. 16 grudnia 1981 r. od milicyjnych kul zginęło dziewięciu górników z "Wujka", a kilkudziesięciu zostało rannych. Dzień wcześniej podczas pacyfikacji kopalni "Manifest lipcowy" w Jastrzębiu Zdroju postrzelonych zostało czterech górników. W czerwcu 2008 r. Sąd Apelacyjny w Katowicach prawomocnie skazał członków plutonu specjalnego ZOMO, którzy strzelali do protestujących.
Protest w kopalni "Wujek" rozpoczął się po wprowadzeniu stanu wojennego, na wieść o zatrzymaniu szefa zakładowej Solidarności Jana Ludwiczaka. 14 grudnia pierwsza zmiana rozpoczęła strajk, domagając się zwolnienia z więzienia Ludwiczaka i innych działaczy Solidarności z całego kraju, respektowania Porozumienia Jastrzębskiego oraz niewyciągania konsekwencji wobec protestujących. Do strajku przyłączali się górnicy z dalszych zmian, którzy sformułowali kolejne postulaty - zniesienia stanu wojennego i przywrócenia działalności NSZZ "Solidarność". Przywódcą strajku wybrano Stanisława Płatka, sekretarza komisji rewizyjnej Solidarności w zakładzie.
mk, nsz//gak
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: IPN (mat. bez dźwięku)